|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mandarynka
Gość
|
Wysłany: Pią 23:54, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Aaaa! Graliśmy dziś na świetlicy na środku szkoły (w patio) w jakąś dziwną grę [Remik ją wymyślił]. Polegała ona na tym, że są 4 pola (bo tam takie druty wisiały w kształcie kwadrata podzielonego na cztery części). I piłką z kamieni i taśmy klejącej trzeba przerzucić przez te druty, żeby osoba z pola tejże piłki nie złapała. Raz piłka leciała do mnie (nie było miejsca i z Olką byłyśmy na jednym polu) ja się rzuciłam w tym momencie co Olka i dostałam kamienną piłką po twarzy. Zabolało. Potem nie bolało i teraz znów boli.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Poklaa
Telekinetyk
Dołączył: 31 Lip 2010
Posty: 950
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:30, 02 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Czwartek. Historia.
Mamy powtórki do egzaminu. Mimo iż akurat przypominaliśmy sobie XVIII w. to pani spytała, czy ktoś wie, kto wypowiedział słynne słowa: "Pomożecie? Pomożemy!". Akurat razem z moimi dwiema przyjaciółkami miałyśmy ciekawsze tematy na historii (ich piórniki zmieściły się naraz w moim ), więc niezbyt uważałyśmy. Gdy pani zadała to pytanie, bezmyślnie zaczęłam mówić: "Bob Budow...", po czym przerwałam i spuściłam wzrok. Poważnie, rzuciłam to bezmyślnie, dopiero w połowie się skapnęłam, co mówię. Klasa miała niezły ubaw. Pani zresztą też.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Forbidden
Przenikacz

Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:43, 03 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj poszukiwałam w empiku Plagi. Niestety nie znalazłam jej, więc poszłam pooglądać płyty. Spodobała mi się jakaś wzięłam ją i oczywiście pół półki z płytami poleciało na ziemie. Niestety obok mnie stała pani, która właśnie układała płyty. Powiedziała do mnie "żeby nie było nieporozumień, ja tego nie poukładam" i odeszła.
E.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Perc
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z ETAPu
|
Wysłany: Nie 19:40, 03 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
E tam wpadka, ja tak mam zawsze jak coś oglądam. Książki, płyty, gry, gazety, napoje radioaktywne... Nie pytajcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Orsey
Odczytywacz

Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Coates Academy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:17, 04 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
No to moja taka mała wpadka:
Na niemieckim mieliśmy przetłumaczyć jakieś zdania, koleżanka przede mną przetłumaczyła "Was kannst du sehr gut?" - "Co potrafisz robić dobrze", a ja miałam takie samo pytanie tylko zamiast 'sehr gut' było 'nicht' i jak głupia zaczęłam powtarzać po niej tyko ze zmienioną końcówką, cała klasa się ze mnie śmieje a ja dopiero po minucie załapałam co właśnie powiedziałam "Co potrafisz robić źle?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nefeid
Kurczak
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 1500
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:32, 04 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj byliśmy mieliśmy rekolekcje w kościele. Śpiewaliśmy, i w pewnym momencie ksiądz przystawił mi do ust mikrofon. A ja się przeraziłam, przestałam śpiewać, i powiedziałam (do mikrofonu!) "Boże...".
A propos śpiewania... to właściwie nie jest moja wpadka, ale co tam. Śpiewamy i w pewnym momencie ksiądz zaczął śpiewać, kompletnie nie w rytmie, pomylił nam i wszyscy zamilkli xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Daisy
Gyrokinetyk
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spod kołdry. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:12, 10 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Kupiłam sobie buty na dość wysokim obcasie i musiałam je w miarę szybko rozchodzić. Toteż właśnie te buty założyłam do Kościoła. Było w nim dużo ludzi, ale na całe szczęście udało mi się znaleźć miejsce siedzące zupełnie z przodu, gdzie trzeba już uklęknąć na podłodze, nie na ławeczce. Gdy przeszła pora na uklęknięcie, postanowiłam ześlizgnąć się z ławki na posadzkę. Jednak nie wiedziałam, że podłoga była ślizga w tamtym miejscu, więc noga mi się podwinęła do tyłu, a ja zaliczyłam efektowne pacnięcie na brzuch i twarz.
Mówiłam już, że kocham nosić buty na wysokim obcasie?
Kumi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
jamata
Pirokinetyk
Dołączył: 23 Cze 2010
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:33, 10 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Kiedyś jeździłam po domu na rolkach. Się tak rozpędziłam, że nie zdążyłam wyhamować. Schody. Tak kilka schodów ominęłam i walnęłam o ścianę kolanem. Udana jestem. Teraz już nic nie widać, ale był duży siniak.
U babci jestem i taki płot jest. Tam się dało kilka lat temu usiąść. Wczoraj siadam na niego i się deska połamała, a ja do tyłu. Ale jakoś nic mi się nie słało.
Kumi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carrot
Uzdrowiciel

Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 816
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:56, 10 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
To się wydarzyło przy premierze Plagi. Razem z kumpelami pojechałam do Empiku. Ja i Ania mamy świra na punkcie Gone, Zuza nie. Ja z Anią po wyjściu z autobusu rzuciłyśmy się w stronę Reala, a Zuza za nami leci i krzyczy żebyśmy się zatrzymały. W drzwiach wleciałyśmy na jakąś kobietę. Potem do Empiku i nie ma Plagi. Więc ja zaczynam prawie krzyczeć: "Gdzie jest Plaga?". Kasjerka zaczęła się dziwnie gapić w stylu WTF. w końcu znalazłam książkę i podbiegłam. Nie zauważyłam, że stał(a bardziej kucał ) tam jakiś facet. Wleciałam na niego. Od razu się poderwał i zwiał ze sklepu oglądając się co jakiś czas przez ramię. Przestraszył się trochę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
anders_als_alle_anderen
Gość
|
Wysłany: Wto 8:15, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
1 kwietnia mieliśmy święto patrona szkoły ( Jana Pawła II) no i był apel, gdzie głównie chór śpiewał. Oczywiście pokazali to w lokalnej telewizji. Niestety, wpadli też na głupi pomysł pokazania reakcji ludzi na apelu. Zaczęli więc nagrywać ludzi, prezentujących rożny stopień zainteresowania, od względnie zainteresowanych do kompletnie ignorujących śpiew i gadających. Oczywiście, jakie szczęście, kamera musiała mnie pokazać. A ja... no cóż, odwróciłem się do rzędu za mną i gadałem z kolegą. Jak mama to zobaczyła, zrobiła mi wykład na temat ,, Jak się zachowywać na apelu".
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Poklaa
Telekinetyk
Dołączył: 31 Lip 2010
Posty: 950
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:14, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Mieliśmy w tym tygodniu (od poniedziałku do środy) rekolekcje. Siostra od religii wybrała mnie, żebym ułożyła i wygłosiła podziękowania dla księdza, który owe rekolekcje prowadził, oraz Violi Brzezińskiej, która wygłosiła świadectwo życia i zagrała koncert (ale i tak wyjechała i podziękowań nie słyszała). Towarzyszyć miał mi jeden chłopak z mojej klasy.
Napisałam górnolotne, ale bez przesady, podziękowania. Krótkie. Miałam je na wymiętoszonej kartce, głupio mi było z nią wychodzić, więc doszłam do wniosku, że nauczę się ich na pamięć podczas mszy. Jednak przeceniłam swoją pamięć. Gdy zacięłam się pierwszy raz, zwróciłam się do mojego towarzysza: "Za co jeszcze?", a ten, jak zawsze pomocny, wzruszył ramionami. Przedłużającą się ciszę przerwał jakiś chłopak, który krzyknął: "Brawa dla księdza!". Wszyscy się zaśmiali i zaczęli klaskać. Potem mówiłam dalej i zacięłam się po raz drugi. Tym razem mój kolega wykazał się inwencją, wypchnął mnie sprzed mikrofonu i powiedział: "No, i bardzo dziękujemy", a tamten chłopak znów krzyknął: "Brawa dla księdza!".
Siostra się śmiała, że ocalił mnie tylko wdzięk osobisty. Koleżanki był bardziej brutalne. Wyznały, że ocalił mnie tylko ten chłopak, który nawoływał do braw, a one same miały niezły ubaw, zaś jedna dziewczyna z naszej klasy prawie się przewróciła ze śmiechu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Daisy
Gyrokinetyk
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spod kołdry. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:00, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Wczoraj była spowiedź wielkanocna, więc niestety musiałam na to iść, aby dostać głupi podpis na karteczce. Kolejki były ogromne, tłumy ludzi przed Kościołem mnie zniechęciły, ale cóż poradzić.
Stoję, stoję i stoję w tej kolejce i nagle do mnie dociera, że jestem następna. Gdy dziewczyna odeszła od konfesjonału, szybko wskoczyłam na jej miejsce i od razu zaczęłam szeptać formułkę. Ksiądz jakoś podejrzanie mi nie odpwiadał, ale co tam. Nawijam, nawijam, nawijam i nagle słyszę głos księdza Przepraszam bardzo i zaczyna pukać palcem w te obramowania okiennicy z mojej strony. Nie wiem o co chodzi, jednak on szybko mówi:
Przepraszam, ale nie widzisz, że właśnie rozgrzeszam kogoś innego niż ty?
Po czym odwrócił się od mnie. Zszokowana odchodzę od konfesjonału.
Na spowiedź poszłam do innego księdza.
Anu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 11:34, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Kiedyś spytałam na koloniach o coś moją koleżankę. Jadłam w tym czasie krakersy. Ona miała nazwisko na "P" tak jak ja, i miała 9 numerek w dzienniku [ja 17]. To ja chyba z 10 minut się dusiłam tym krakersem! W czasie gdy próbowałam jakoś się ogarnąć, myślałam że przestanę oddychać, bo w międzyczasie tak się śmiałam, że leżałam na podłodze. Wszyscy to widzieli... xD
Druga, to siedzieliśmy przy stoliku (również na koloniach) i o czymś gadaliśmy. Nie pamiętam. Piłam Tymbarka. I gdy go piłam, kol. powiedziała coś śmiesznego i cały napój wylądował na nich ; p
|
|
Powrót do góry |
|
 |
sunshine
Pirokinetyk
Dołączył: 09 Maj 2011
Posty: 769
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z jaskini:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:19, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
To jest wpadka nie moja, ale mojej koleżanki:
Kiedyś na przerwie K chciała przestraszyć taką dziewczynę wyskakując na nią z za rogu. Ja z koleżanką stałyśmy na czatach mając ją powiadomić kiedy owa osoba, którą chciała przestraszyć będzie blisko. W pewnym momencie moja koleżanka dała znak K, a ta wyskoczyła na panią od angielskiego z głośnym ,,Buuu". Mina pani od angielskiego: piękna. Pani od anglika powiedziała tylko:
- No wiesz co K... - poszła dalej. Ja wybuchnęłam śmiechem i ustawiłam się w kolejce żeby pogratulować koleżance, która dała znak za wcześnie.
Podejrzewamy, że K tyko z powodu tej wpadki ma 4 z anglikańskiego.
Głównym bohaterem tej wpadki jest ta sama dziewczyna:
A więc pewnego pięknego popołudnia mieliśmy rekolekcje. Wracaliśmy do szkoły z pewnym głupim matematykiem, panem D(dzisiaj wstawił mi minusa za nic). K właśnie rozczulała się nad miękkim futerkiem od kurtki koleżanki i powiedziała dość głośno ,,mój misiu" pan D odwrócił się z uśmiechem( ta sytuacja wyglądała tak jakby K mówiła to do pana od majcy). Ale potem się z tego śmiałam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Buka_Muka
Odczytywacz

Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:41, 28 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Historia prawdziwa z przed około 3 lat.
A więc tak: u mnie w domu istanieje takie danie jak “berbelucha”. Nie umiem dokładnie opisać co to jest, ale wygląda na kapustę i zsyp wszystkiego co zdatne do zjedzenia w jedno. A co najważniejsze jest to robione z sosem. Stąd też, pewnego dnia mama wysłała mnie do pobliskiego sklepiku, abym kupiła sos. No to inteligentnie idę do pani sprzedawczyni i mówie jej: “Poproszę sos do berbeluchy”. Mina sklepikarki - bezcenna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gaia
Elektrokinetyk

Dołączył: 10 Maj 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:43, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Marvel napisał: |
A nasz ksiądz (wredna pała) lubi udawać mądrego i zawsze wymyśla nowe słowa. Ostatnio było ,,pomocniczące". Na filharmonii jak ktoś gada to on go bierze 'na stronę'. I raz wziął takiego Jarka, poszedł z nim do pokoju nauczycielskiego, a jak wyszedł to naciągnął bluzkę w dół i wycierał usta. I robił tak kilka razy! Ale mieliśmy z niego łach. Albo jak tańczył na innej filharmonii do pogańskich piosenek. |
To my mamy takiego nauczyciela muzyki- niejaki pan Ryczek. Nie rozpowszechniam danych, bo to "znany kompozytor" wrocławski.
Uwielbia wymyślać różne ciekawy zwroty: "Oni cały świat zjeździli, jak nie pół!"
Ktoś: Wie pan, że nikt nie słucha?
Pan: Wiem, ja puszczam muzykę temu kwiatkowi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gaia dnia Czw 14:18, 12 Lip 2012, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Thresh
Odczytywacz

Dołączył: 20 Cze 2011
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:07, 14 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Zamknęłam się kiedyś w toalecie szkolnej. Przed niemcem poszłam do toalety, zamknęłam się, załatwiłam potrzeby, ale nie mogłam odkręcić zamka. Dobrze, że miałam ze sobą komórkę, zadzwoniłam do taty, on zadzwonił do woźnej, a ona mnie uwolniła. Do tej pory mam traumę i nie zamykam się w toaletach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Puma
Naczelny Grafficiarz
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 808
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Paradise City Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:22, 14 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ostatnio z siostrą siedziałyśmy w ogrodzie i zostawiłyśmy ciastka w altance (nie przykryte niczym), a tam jest dużo os. Potem wchodzimy do altanki, a na ciastkach siedzą osy. Jak już sobie poleciały, wzięłam jedno ciastko mówiąc do siostry "To było twoje, smacznego , jedz!", na co ona (panicznie boi się owadów) "Wyrzuć to!". A ja, bardzo nieopanowana osoba z ADHD, cisnęłam negle z całej siły ciastkiem za nasz płot. A z za płotu usłyszałam głośny jęk jakiejś starszej pani...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Empathia
Przenikacz

Dołączył: 26 Cze 2011
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ś-cie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:29, 14 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Pamiętam, że jak byłam mała, to lubiłam chować się w takim zgłębieniu koło drzwi wyjściowych w klatce schodowej i potem jak rodzice schodzili to ich straszyć. Raz czekam tam na mamę, wyskakuję i zaczynam się drzeć. Listonoszka mało zawału nie dostała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
sunshine
Pirokinetyk
Dołączył: 09 Maj 2011
Posty: 769
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z jaskini:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:59, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Heh, niezłe.
( trzy)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|