|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anders_als_alle_anderen
Gość
|
Wysłany: Śro 20:24, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
O rany,właśnie się dowiedziałem,że moja jakaś tam moja daleka rodzina zginęła w wypadku samochodowym 2 lata przed moimi urodzinami.... Wśród ofiar byli 44 letni wujek,49 letnia ciocia i ich 2 synów,20 i 11 letni. Jestem w szoku... Chociaż to było tak dawno... Żal mi zwłaszcza 11 letniego Pawła i 20 letniego Piotra...Mieli całe życie przed sobą... Tak jak Kamil... Szok... Szok...jak patrzę na to drzewo genealogiczne... Szok...Płakać mi się chce...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ladriska
Gość
|
Wysłany: Śro 20:33, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Śmierć jest bolesna, ale trzeba się z nią pogodzić i życzę ci by udało ci się znieść czas pełen cierpienia i bólu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 20:39, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Ja już z jednej strony nie mam babci (rak) i dziadka (marskość wątroby). Bardzo przeżyłam ich śmierć, bo mieszkali obok mnie..., ale uważam, że po śmierci może dusza idzie do nieba. Jakby to wyrazić, by nie zostać wariatką... wiele razy Bóg mi udowodnił, że istnieje. Modlitwa do dziadków, również. Ba, ale ja nawet nie mam zdania, czy jestem wierząca i czy to wierzę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anaid
Przenikacz
Dołączył: 07 Maj 2011
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:59, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Szczerze mówiąc, śmierć jest dla mnie dość bolesnym tematem, bo straciłam dość dużo osób.
Nie boję się śmierci, tylko tego, co będzie potem.
Jestem wręcz ciekawa.
Dużo osób które dobrze znałam, straciło życie:
- Mój brat,
- Mój kolega w wieku 16 lat, (rak)
- Moja ciocia, (rak)
- Mój kuzyn, (zabił się na motorze)
- Siostra cioteczna mojego brata, (wypadek samochodowy)
- Matka mojej młodszej przyjaciółki, (rak)
- Mój dziadek, (nie znałam go, zmarł dwa miesiące po moim urodzeniu)
Obecnie mój kolega, Kuba, choruje na białaczkę.
Tak więc, nie należy się dziwić, że lubię samotność i często zamykam się w pokoju, połykając kolejne książki, w których bohaterowie mają większe problemy niż ja. To podnośi mnie na duchu.
Taki delikatny paradoks.
Ja wierzę w to, że po śmierci pójdę do nieba lub piekła, ale najważniejsze, że spotkam się z tymi, których kocham.
Mam nadzieję, że nie umrę młodo, bo chciałabym przeżyć jak najwięcej się da.
Uh, no to teraz tylko mogę mieć nadzieję, że nie pomyślicie sobie, że powinnam się leczyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beniak
Bez mocy
Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:19, 27 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Nie boję się tego, co będzie po śmierci. Boję się okoliczności śmierci. Eh, takie to trochę dziwnę. Boję się szpitalów. Boję się, że będę umierał długo, na potworną chorobę (coś jak grypa, lub robaki w Pladze).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|