|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fire-mup
Biczoręki
Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:53, 17 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
leszczowata napisał: | Dzieciństwo... eh. Piękne czasy!
Tyle zabaw, już nawet większości nie pamiętam...
Ale rzecz, którą pamiętam najmocniej, to to jak potrafiłam manipulować ludźmi. Robiłam to wtedy chyba nawet lepiej niż teraz. Po prostu jak coś chciałam - musiałam to mieć! Nawet choćby to przeczyło najmniejszej logice, zawsze musiałam mieć to co chciałam...
Dyktatorstwa uczy się od małego.  |
Moja krew. *ociera łezkę*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Elizabeth Colt
Przenikacz

Dołączył: 11 Mar 2010
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:28, 18 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ja od dziecka rozkazywałam siostrom i już mi tak zostało, ale one się nawet nie sprzeciwiają .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Poklaa
Telekinetyk
Dołączył: 31 Lip 2010
Posty: 950
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:14, 18 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Rany, czego to ja w dzieciństwie nie nawymyślałam!
Pamiętam, że najbardziej utkwiła mi w pamięci zabawa w "Harry'ego Pottera" na podwórku. Urywanie gałązek z krzaków, które służyły za różdżki itp. Oraz bieganie i rzucanie zaklęć. xD
Jakoś nie potrafię sobie dokładnie teraz przypomnieć... O, jeszcze kiedyś pasjami oglądałam "Fox Kids" i przy ulubionych bajkach wymyślałam nowe postacie - którymi byłam ja. Polegało to na tym, że gadałam z telewizorem. Nie ma to jak hobby. xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rose
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wyspa Crabclaw Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:19, 18 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ja gadałam z postaciami z telewizora.
A co do Harrego Pottera.... myślę, że Anelli sie nie obrazi jak opiszę coś my wymyślały. Czytałyśmy Harrego na role - oczywiście z wcześniejszym wychodzeniem na ,, scenę'' i tłumaczeniem kto jest kim. Wycięłyśmy całkowicie Rona i Weasley' ów. Dorobiłyśmy za to rodzeństwo Hermionie. Założyłyśmy klub ,, Harry ma być z Hermioną''.Pamiętam, ze byłam wujem Vernonem i musiałam udawać, że z wąsa zwisa mi kawałek jajecznicy. Albo bekonu. Zaraz chce mi się śmiać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
anders_als_alle_anderen
Gość
|
Wysłany: Wto 20:23, 05 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Ja na mszy zawsze powtarzałem ruchy księdza. Zaglądałem tez do skrzynek na listy i podobno wziąłem 2 razy ślub z tym samym kolega we przedszkolu. Mam jeszcze zdjęcia, na których się całowaliśmy.
Widać tak mi już zostało aż do teraz.
Ostatnio zmieniony przez anders_als_alle_anderen dnia Wto 20:31, 05 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Angella
Przenikacz

Dołączył: 08 Kwi 2011
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Coates Academy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:12, 17 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
W sumie to nie wiem, czy dzieciństwo się już u mnie skończyło na ale
Pamiętam, że jak byłam mniejsza, to każdą mszę świętą przesypiałam na kolanach u mamy, bo po prostu mnie nudziła
W przedszkolu już miałam chłopaka. Pamiętam jak z moją koleżanką siedziałyśmy sobie w przedszkolu na podłodze, no i ten mój "chłopak" przyszedł do mnie z klockiem drewnianym (jako mikrofon) i zaczął mi śpiewać jakąś piosenkę Ich Troje. ! Na samą myśl o tym chce mi się śmiać Próbowaliśmy się jeszcze całować, ale nie wyszło, bo nas przyłapała pani przedszkolanka
Pamiętam jeszcze taką historię... Miałam 4 lata i jakoś tak wieczorem zachciało mi się pić. Poszłam sobie do kuchni i patrzę, a na blacie stoi szklanka z czymś co wyglądało jak sok jabłkowy no to wypię zaczęło...
Szalałam, tańczyłam i jeszcze różne takie, nie chciałam iść spać, bo chciało mi się tańczyć i wgl. Później okazało się, że ten "sok" to był drink.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Perc
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z ETAPu
|
Wysłany: Nie 13:52, 17 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
O ja, piękne czasy Wtedy można bylo się bawić jednym kamykiem cały dzień, robiło się to co sie chciało i sie tego nie przemyślało, najgłupsza zabawa mogła zabrać ci kilka godzin - to były świetne czasy Uwiebiałem się bawić w policjantów i złodziei, chowanego itd. Miałem też żonę xd Wtedy to wszystko było takie fajne...
Ostatnio całe źródło moich wspomnień z dzieciństwa, piaskownicę zakopali A tak lubiłem się do tej pory bawić w spychanego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zimowykalafior
Super Admin

Dołączył: 10 Wrz 2010
Posty: 2241
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Australijskie Skierniewice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:57, 18 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Ja zawsze jak przechodzę obok mojego starego placu zabaw (niezbyt często, średnio raz na rok albo coś koło tego...) to mi się łezka w oku kręci. Już pomijając to, że kilkukrotnie w czasie mojego dzieciństwa się przeprowadzałam i jest kilka takich miejsc, z każdym się wiążą wspomnienia... Teraz już nie jest tak fajnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Megumi
Niezniszczalny
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: L-wo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:37, 18 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Cóż... ja pamiętam jak razem z kolegami (którzy teraz się do mnie nie odzywają, ale cóż... ) tworzyliśmy nasze tajne bazy. Były prawie wszędzie: w lasku między krzakami, na górce, na polanie (tak pusta działka na przeciw mnie, na której nic nie budują do tej pory). A przy tych bazach były krzaki z mirabelkami, więc nie musieliśmy nic z domu do jedzenia brać
A czasy przedszkola były po prostu genialne Nigdy nie zapomnę jak opatentowałam nowy sposób myscia rąk, żeby nie stać w kolejce do łazienki xD Wystarczyło tylko trochę w piasku pogrzebać ręce i już. No i jeszcze jak byliśmy na dworze to ścigaliśmy się z grupą starszą o to kto największą górę z piasku będzie miał. Oczywiście na nasz twór poszedł cały piasek z piaskownicy, przez co potem mieliśmy ochrzan I jedliśmy jarzębinę... Ach no i te sławne piaskowe pączki... I zabawa w gąski... Fajnie było. Szkoda, że to wszystko już nie wróci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Śro 9:44, 06 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Również bawiłam się w policjantów i złodziei! To był szał, tym bardziej, że mieliśmy fajne podwórko, a że mieszkaliśmy w blokach, było jeszcze zabawniej. Lubiłyśmy chodzić z dwoma koleżankami za mój dom i na gałęziach (te, co dotykały ziemi, oczywiście) uwielbiałyśmy bawić się dom, spaliśmy na tym drzewie, ogólnie. I była oczywiście mania później na piwnice. Chodziliśmy do każdego domu i do domofonu kłamaliśmy, że mamy ulotki i błąkaliśmy się po piwnicach. To było również wykorzystywane do policjantów i złodziei. Jeszcze udawaliśmy, że jesteśmy W.i.t.c.h - wtedy to był szał, totalnie.
Wyglądałam wtedy, jak teraz. Może miałam tylko dłuższe włosy, wszyscy mi mówią, że kompletnie nic się nie zmieniłam.
Niby podoba mi się teraźniejsze życie, bo już nie mam żadnych przyjaciółek, ani koleżanek, ale chętnie wróciłabym do tych czasów i jeszcze się pobawiła
|
|
Powrót do góry |
|
 |
VeryOriginalNick
Pirokinetyk
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cydonia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:45, 06 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Oj, dzieciństwo... Ja mam 16 lat dopiero, ale nie chcę dorastać. Panicznie boję się osiemnastki...
Co to ja wyrabiałam...?
Na moim podwórku oczywiście oblegane były trzepaki, tam też odbywała się zazwyczaj zabawa w mumię.
Z moją ówczesną best frendzią bawiłyśmy się w siostry - ja cierpiałam na jakieś dziwne zaniki pamięci i ciągle przechodziłam przez bramy do innego świata, a ona mnie szukała. Byłyśmy też księżniczkami i na konikach nie huśtałyśmy się okrakiem tylko bokiem, jak damy
Ale wakacje z moimi kuzynami to było coś - ja, mój kuzyn w moim wieku, drugi starszy o... no nie jestem pewna, bo jest on, jego siostra starsza 2 lata i następna 3 lata - zawsze mam problem ile oni mają dokładnie lat
W każdym razie oni wówczas w wieku okołogimnazjalnym + dzieci sąsiadów mojej babci w podobnym do ich wieku (w sumie 8 osób).
1. zabawa w chowanego po piwnicach i łakach, i gdzie tylko się da;
2. zabawa w 'paniczów' - ja i mój kuzyn (rówieśnik) byliśmy młodymi paniczami, a oni naszymi rodzicami, służbą itd. (raz się w to bawiliśmy przy takim klonie, nas paniczów posadzili na nim a okazało się, że czerwone mrówki mają tam ścieżkę - mieliśmy pogryzione nadgarstki);
3. ja i mój kuzyn oczywiście bawiliśmy się Barbie i Action-manami;
4. nasza autorska zabawa - Dzidzia podróżnik za długo by opisywać wszystkie szczegóły, ale bawiliśmy się od wymyślenia tej zabawy przez kilka lat, potem określenie 'dzidzie' przestało pasować, bo była nowa generacja - byliśmy tak jakby agentami, zwiedzaliśmy świat (oczywiście na hulajnogach), pies mojej babci był lwem i tak dalej;
5. zabawy w budzie i na budzie Ciapka
6. gotowanie zupy z lalek-bobasków - mój kuzynek po kolei udawał że wyciąga z niej wnętrzności i opowiadał o tym;
7. starszy kuzyn robił nam teatrzyki z jego przyborów szkolnych, kiedy odrabiał lekcje na feriach;
8. gra w karty!
9. zabawa w dom, sklep, budowanie w piaskownicy domów dla krasnoludka z HappyMeal'a i innych małych zabawek.
Było jeszcze dużo innych, ale teraz nie mogę sobie przypomnieć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carrot
Uzdrowiciel

Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 816
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:43, 06 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Co mogę powiedzieć o moim dzieciństwie? To może zacznę od tego, że wychowałam się na Harrym Potterze. Miałam totalnego świra na jego punkcie. Kolekcjonowałam wszystkie gazety, artykuły, figurki, ubrania i ogólnie wszystko z nim związane. Znałam książki na pamięć. "Kamień filozoficzny" cały na wyrywki, a resztę tomów fragmentami. To była po prostu mania. W przedszkolu męczyłam koleżanki zabawą w Harry'ego Pottera. Do tego uwielbiałam Egipt (już we wczesnym dzieciństwie byłam fanatyczką ). Wtedy kiedy większość dzieci w moim wieku bawiło się lalkami/samochodami, ja bawiłam się i prowadziłam długie konwersacje z figurkami egipskich bogów. Nie uznawałam innych zabawek. Tak po prawdzie to te figurki nadal stoją u mnie w pokoju Dodam jeszcze, że zawsze wszystko analizowałam i układałam w głowie najróżniejsze historyjki (nadal mi to zostało). Poza tym chyba byłam w miarę normalna (podkreślam, w miarę!!!)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
JloveGone
Bez mocy

Dołączył: 15 Cze 2013
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:15, 08 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Ooo! Widzę, że nie byłam jedyną osobą z mania Harry'ego Pottera.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|