The secret circle

Perc

Cassie Blake była normalną nastolatką, dopóki jej mama Amelia nie zginęła w pożarze. Osierocona przeprowadza się do babci Jane , do pięknego malowniczego miasteczka Chance Harbor w stanie Waszyngton. Miasto zdaje wiedzieć więcej o niej niż wie ona sama o sobie. Nowa szkoła, nowi znajomi, którzy skrywają pewien sekret... który także niebawem pozna Cassie.

Nowy serial stacji CW, na razie nieemitowany w Polsce.

***

Mi się, przyznam, nawet podoba. Nie żebym od razu kochał itd., ale jest to lekki i przyjemny serialik z coraz większą liczbą tajemnic i zagadek. I magią

Od 5 odcinka, gdzie stało się coś nieprawdopodobnego (normalnie przewijałem scenę, bo nie wierzyłem) jest coraz ciekawiej. Szkoda tylko, że trwa teraz przerwa do stycznia -.-

Oglądacie? Znacie? Lubicie?

VeryOriginalNick

Dzięki, chyba sobie obejrzę. Jak zbiorę się w sobie i sprawdzę, to na pewno podzielę się własną opinią.

Perc

Na razie dostępne jest tylko 9 odcinków, kolejne w styczniu >.< więc dużo do oglądanie specjalnie nie ma, ale warto teraz, niż potem gonić z odcinkami Jezyk

Green

Zaczęłam oglądać od pierwszego odcinka i muszę przyznać, że całkiem mi się spodobało. Miło i przyjemnie, w pierwszych odcinkach niewiele się dzieje, ale potem się rozkręca.
Najlepsza postać - oczywiście Faye. Ona jest moją idealną Gone'ową Dianą.

Perc

Właśnie najlepsze jest to, że to takie wciągające od początku mimo, że nie dzieje się nic takiego, dopiero potem. I zgadzam się, lubię Faye

Orsey

Obejrzałam tylko jeden odcinek, nie mogę się zebrać w sobie, żeby włączyć następny, zaraz powiem dlaczego.
Uwielbiam Faye, jest genialna. Zupełnie niepotrzebna wydaje mi się ta 2 dziewczyna od lewej na plakacie nie wiem jaką w ogóle odgrywa tam rolę, mogłoby jej nie być, wygląda na strasznie niesympatyczną. Nie przepadam za facetem Diany, taki z niego zdechlak no i leci (że tak powiem) na Cassie, której cholernie nienawidzę! Taka z niej idiotka, jakby myślała, że cały świat kręci się w okół niej, nie ma w sobie nic wyjątkowego NIC, ciągle się burmuszy, nazywa wszystkich wariatami, bo powiedzieli (i udowodnili) jej, że umie czarować, a powinna skakać z zachwytu (jej reakcja jest taka pospolita, tyle razy się już z czymś takim spotkałam i za każdym razem wnerwia mnie to coraz bardziej) a no i jest brzydka, a wszyscy mówią, że jest piękna i ogólnie wszyscy się o niej wypowiadają jakby była 7 cudem świata i cały czas ma taką minę, jakby się obrażała na cały świat, po prostu zawsze. Aktorka też nie powala, widziałam ją już w innym filmie i też cały czas miała tę samą minę, ogólnie jest beznadziejną aktorką, gra zupełnie nieprzekonująca i aż mi się nie chce dalej o niej pisać tak jej nie lubię.
Także z chęcią obejrzę dalsze odcinki, bo uwielbiam fantastykę, ale pod warunkiem że główna bohaterka umiera na początku 2.

Sophie

Objerzałam wszystkie odcinki. W sumie jeszcze mnie ten serial nie przekonał do siebie, ponieważ główna bohaterka jest okropnie irytująca. 4 odcinek był straszny. *.*

eliza

Z powodu nic nie robienia obejrzałam kilka odcinków. Serial nawet niezły. Też bardzo lubię Faye. A Cassie ? Cassie jest jeszcze gorsza niż Bella ze Zmierzchu. Nie cierpię jej. W sumie to ona zniechęca mnie do obejrzenia kolejnego odcinka.

Canny

Jeszcze się tu nie wypowiedziałam?

No cóż... Serial zaczęłam oglądać zaraz jak wyszedł. Z początku mnie nie kręcił, miał słaby strat, ale dałam mu szanse i się w kręciłam. (: Też najbardziej lubiłam Faye i Nicka.

Nefeid

Obejrzałam jeden odcinek, i... nie rozumiem, czemu wszyscy jedziecie po głównej bohaterce. Owszem, jej gra nie powala, głównie ma taką samą minę, ale czasem udaje jej się coś ładnie zagrać, a nie przesadzajmy, ma dopiero 20 lat - mało kto w jej wieku jest wcieleniem Meryl Streep. Jeżeli chodzi o urodę, to mnie się ten typ nie podoba, ale gusta są różne. I główny bohater zawsze jest nijaki, żeby każdy się mógł z nim utożsamić. Nie znacie głównej zasady książek i filmów?
Moja ulubiona bohaterka to oczywiście Faye. A tak w ogóle to nie wiedziałam, że Phoebe Tonkin, którą pamiętam głównie z podstawówki z H2O, potrafi całkiem nieźle grać.

Delimorn

Widziałam wszystkie odcinki przed przerwą. Ciekawy serial, ale cóż, muszę powiedzieć, że ponieważ przeczytałam wcześniej książkę, jestem lekko zawiedziona. Fabuła została przeinaczona, dodano tam wątki, których w książce nie było i akcja się tak rozmiękczyła, ciągnie się teraz, z tymi wszystkimi pomieszaniami.
Mnie Faye zupełnie nie pasuje - w książce była jakaś bardziej mroczna, tutaj jest po prostu rozpieszczoną dziewczynką (a przynajmniej taką odgrywa).
Jak chodzi o główną bohaterkę - nie powiem, wyobrażałam ją sobie inaczej, ale to zawsze tak jest i nic się na to nie poradzi.
Zobaczymy jak będzie z nowymi odcinkami...

Candace

Oglądnęłam do 6 odcinka i tak jakoś wyszło, że o nim zapomniałam. Co mogę powiedzieć? Phoebe Tonkin, jak dla mnie, nareszcie oderwała się od wizerunku Cleo z H2O, co bardzo mnie cieszy. Nie wiem dlaczego Cassie wydaje mi się taka... no.. dziwna xd W innych serialach są aktorzy, na których można "zawiesić oko", a tutaj? :c Żeby ocenić muszę chyba przeczytać książki, na podstawie, których powstał serial :>

smajluu · Wysłany: Pon 15:24, 19 Mar 2012 Temat postu:

Obejrzałam kilka odcinków, ale nie wciągnęło mnie za bardzo. Główna bohaterka jest zbyt irytująca.

Nefeid

Po obejrzeniu wszystkich odcinków moje odczucia zupełnie się zmieniły. A mianowicie...
Nie uwierzycie - lubię Cassie! Zdarzyło się parę rzeczy, które oderwały ją od wizerunku, nudnej, sflaczałej i do bólu dobrej dziewczynki. Teraz jest bardziej mroczna i przez to dużo, dużo ciekawsza.
Adam - chyba nie było jeszcze postaci, która by mnie bardziej irytowała. Jezu, nie mogę na niego patrzeć, jak tylko pojawia się na ekranie, to zasłaniam go ręką. Masakra jakaś, wygląda, jakby ciągle był na jakichś środkach przeciwbólowych, nie wiem.
Faye - moja ulubiona postać. Czasem też jest trochę denerwująca, co nie zmienia faktu, że przynajmniej coś się wokół niej dzieje.
Diana i Melissa są mi obojętne, a Jake... w sumie nie wiem. Z jednej strony go lubię, a z drugiej nie.
Serial naprawdę z czasem bardzo wciąga (:

Perc

Mnie niestety zaczął trochę nudzić... Pierwsze 10 odcinków było ok, ale teraz to jestem w tyle z trzema odcinkami i nawet nie ciągnie mnie, by nadrabiać. Strasznie mnie jakoś nudzi oglądanie tego, nie wiem czemu..

Perc

No i stało się - The secret circle oficjalnie anulowane. Nie będzie drugiego sezonu.
Źródło - [link widoczny dla zalogowanych]

Nefeid

A szkoda - ostatnie odcinki były naprawdę interesujące. Byłam bardzo ciekawa tej czwórki z krwią Balcoina

Kurczę, no. Wszystkie seriale mi się kończą.

Sophie

Jest plotka, że ktoś to ma przejąć. Ja tam bardzo nie żałuję. Długo zajęło temu serialowi, żeby się rozkręcić.

Klaine

Serial oglądałam od pierwszego odcinka, czekałam na niego. Bardzo mi się spodobał, ale Cassie trochę mnie drażniła. Jezyk

. W końcu, jakby nie patrzeć rozbiła związek Adama i Diany... Końcówka ostatniego odcinka była boska. Szkoda, że nie doczekaliśmy kontynuacji.... No, ale może jakaś stacja jednak go przejmie?

Caine'owata

Taki sobie. Liczyłam na coś lepszego,ale mimo to szkoda, że zakończył się na pierwszym sezonie, kiedy to inne seriale mają z dwadzieścia sezonów. Co do postaci, to nie polubiłam Cassie i Adama, a najbardziej polubiłam Dianę i Faye Wesoly