Breaking Bad

Gaia

Naprawdę nikt jeszcze nie założył tematu?

- What one particular element comes to mind, hm?
- Aaah, wire...

Najlepiej oceniany serial ostatnich kilku lat. Wynoszony pod niebiosa za grę aktorską, humor i portrety psychologiczne postaci przedstawia dramatyczną historię niespełnionego chemika uczącego w liceum, który postanawia zrewolucjonizować miejski światek metaamfetaminy, po tym, jak dowiaduje się o swoim zaawansowanym stadium raka. Robi to oczywiście po to, by zabezpieczyć najbliższych, ale czy nie osiąga efektu wręcz przeciwnego?

W internecie sporo można przeczytać o tym, że każdy bez wyjątku powinien go zobaczyć, że to absolutny przymus i arcydzieło. Czy to prawda?
Prezentowana opowieść jest wyjątkowo ciężka i krwawa. Przyznam, że nawet jako wielbicielka horrorów i makabry na ekranie w stylu tarantinowym skrzywiłam się przy kilku scenach. Kolejne odcinki bezlitośnie ukazują nieocenzurowaną brutalność przemysłu narkotykowego i krótką drogę do bezwzględności.

Myślę, że cała błyskotliwość i momenty, w których można udusić się ze śmiechu, nie rekompensują prawdziwości Breaking Bad. Nikt ani nic nie jest idealizowane. Nic nie jest łatwe. Widzowi pokazuje się świat, o którego istnieniu niekoniecznie chciał wiedzieć. Podjęcie się obejrzenia BB z pewnością wymaga odrobiny przemyśleń.

A potem można już zostać szaleńczym fanem.

Co sądzicie?

Perc

Ponadczasowy serial, zdecydowanie. Może nie widać tego na początku, ale potem już jak najbardziej. 5 sezon dosłownie 'wciągnąłem nosem', był prześwietny i świetnie zamknął całą historię. Mało jest takich seriali.

Fire-mup

Tyle osób mi go już poleciło, że po prostu muszę się za niego zabrać.

Prędzej czy później (czytaj - pewnie w sierpniu, kiedy zacznę uczyć się do poprawki).

R2-D2

Jedyny serial, który Artur obejrzał od początku do końca. Kocham, uwielbiam i w ogóle. Pinkman najfajniejszym ćpunem ever. Czekam na więcej znajomych tfaży w Better Call Saul.