Wasza strategia

Kosmita

Wyobraźcie sobie,że to Wy jesteście na miejscu mieszkańców z Perdido Beach i to Wy jesteście zdani tylko na siebie.Jaka byłaby Wasza strategia przetrwania w ETAPie?Jestem tego bardzo ciekawa.
PS: Mam nadzieję,że to odpowiednie miejsce na ten temat.

Fire-mup

Myślę, że odpowiedni. Jezyk

Więc tak:

Opcja A:
Nie chciała bym pełnić żadnej ważniejszej funkcji. Pewnie moim oczkiem w głowie stał by się mój brat, którym musiała bym się zająć. Za siebie i za niego szukała bym nam środków do życia. Po za tym - korzystała bym z wolności, poznawała nowych ludzi i próbowała sobie radzić.

Opcja B:
Opanowała bym ETAP na czele armii klonów wojtka i marvela, poczym zmusiła bym społeczeństwo pod presją zabetonowania do uznania tyranistycznych rządów WWW! Karaluchy górą!~ Wesoly

Nicole

Podejrzewam, że mimo przymusu ochrony młodszej siostry, ogarnięta chęcią przejęcia władzy na całym świecie (nie tylko w ETAPie), zachowywałabym się zupełnie jak Caine albo Drake, mwahahaha...

Cpt. Hetero · Gość

Raczej byłbym jak hmm, Quinn? Nie, nie zdradziłbym. Wesoly

Ale byłbym może robiącą coś pożytecznego osobą, jednak nie jakąś aż tak ważną i sławną. Na pewno nie byłbym jakimś burmistrzem. Wesoly

Kosmita

Ciekawe strategie
Ja też bym musiała się zająć swoim rodzeństwem.Mianowicie 12-letnim bratem.Szukałabym środków do życia chodząc po mieście,lasach i pustyni o ile Perdido Beach jest takie małe.
Najchętniej bym jednak opanowała cały ETAP i rządziła nim jak Sam.Zabiłabym tego przeklętego Dreka.Mwahaha.Piękna perspektywa.

Nicole

Nie pozwoliłabym Ci na to Jezyk

Razem z Drake'iem zawładnęłabym... Wszystkim!

Loki

Gemma

Ja bym nie chciała pełnić żadnej bardzo ważnej funkcji. Musiałabym się zajmować 7-mio i 4-ro letnim bratem,więc raczej nie miałabym na to czasu,ale chciałabym mieć moc taką jak Bryza żeby w razie czego zwiewać przed Zilem.

akimoda

Hmm... Mam dwie osobowości, które zależą od nastroju, więc albo bym siedziała cicho i martwiła się jedynie o siebie i może najbliższych (yeah, outsider), albo bym próbowała coś zrobić w ETAPie, żeby było lepiej, pewnie coś takiego jak funkcja Sama Mruga

. Tak, jestem zawsze po stronie dobra Kwadratowy

i mam trochę taki charakter przewodnika, obrońcy słabszych (taak, w szkole często się to zdarzało, chociaż często sama potrzebowałam takiej obrony xD) itp. Nigdy nie jestem po stronie zła, bo jestem pacyfistką i nie cierpię wojen i w ogóle jakichś zbędnych kłótni..

Candace

Na pewno nie robiłam tego co robi moja postać w RPG. Nie wywyższałabym się, nie starała wszystkim kierować, nie brałabym na siebie odpowiedzialności. Jestem za bardzo wstydliwa (

) i boję się odezwać. Z doświadczenia, poprzez przeczytanie GONE, wiem, że zgromadziłabym jedzenie i naładowała wszystkie mp3 i telefony w domu Kwadratowy

Ciężko by mi było jednak przeżyć bez komputera

Głównie czas spędzałabym w domu lub w bibliotece, gdzie czytałabym książki Jezyk

Poklaa

Hmm... Musiałabym się zająć młodszą siostrą. I zorganizowałabym jakieś zapasy jedzenia, o których bym nikomu nie mówiła. Posprawdzałabym, czy nie ma gdzieś samych dzieci, niemowląt, pozostawionych przez rodziców. Znając moją prezencję, asertywność i siłę przebicia, zostałabym wrobiona w prowadzenie przedszkola. Z tą prezencją to dlatego, że dużo osób mi mówiło, że wyglądam na taką mateczkę (chociaż mam małą cierpliwość).

Oczywiście, to wszystko teoria. W praktyce biegałabym w kółko krzycząc: "AAAAAA!!!"

Vickiee

No to teraz moja kolej..

Hahh Luna2323 ja też zaczełabym od ładowania wszystkich bateri do telefonu jakie bym znalazła w sklepach xd Myślę, że miałabym jakieś ważne stanowisko, ale nie chciałabym wszystkim rządzić i brać odpowiedzialności za innych.. Szczrze mówiąc to ciężko stwierdzić jak zareagowałabym na to wszystko Cool

Raqasha

Hmm... spróbowałabym zawładnąć ETAPem. *złowieszczy śmiech*
Na pewno zabrałabym się za chomikowanie najpotrzebniejszych rzeczy do życia. xD

Nicole

Gilcia, Ty również? ;>

Viridiana

Wolę nawet nie myśleć o tym, że mogłabym się wpakować w takie bagno w realnym życiu Jezyk

No ale gdyby jednak... Chociaż nie marzę o posiadaniu odpowiedzialności za wszystkich, raczej wolałabym być kimś ważnym niż siedzącym w piwnicy z konsolą dzieciakiem. W tak popieprzonej rzeczywistości jak ETAP znajomość wszystkich pojawiających się faktów i kontakty z najważniejszymi na pewno ułatwiają życie, no i w przypadku Bardzo Złego Wydarzenia więcej ludzi biega za kimś naprawdę potrzebnym, by uratować go za wszelką cenę, niż za jednym z X setek "szaraczków".
Jakby odwalił taki ETAP, musiałabym zająć się moim prawie czteroletnim bratem - masakra... Potrafię się nim opiekować, ale nie wyobrażam sobie zajmowania się nim 24/7 i ponoszenia zań odpowiedzialności przy jednoczesnym spieprzaniu przed sadystycznym psychopatą z macką albo innym zmutowanym kotopsoryboptakiem.
Podsumowując - niech ETAP zostanie w sferze fikcji literackiej, hm?

Fire-mup

Viridiana

Ale żeby Cię taki Drake wysmagał to pewnie byś już nie chciała, co? Jezyk

Fire-mup

Nie wysmagał by. Jezyk

Nikt nie podniósł by ręki na jedną z W W W. Very Happy

:wszyscy się gapią, nikt nie wie o co chodzi:
Eh, nie ważne....
Wesoly

Muffy

Hm, nie mam pojęcia, co bym zrobiła w takiej sytuacji - chciałabym wierzyć, że nagle wstąpiłaby we mnie wielka pewność siebie i szlachetność i objęłabym funkcje Sama, ale jestem pewna, że jednak nie potrafiłabym zapanować nad dzikim, rozwrzeszanym tłumem dzieciaków i zająć się organizacją ETAPU. Z pewnością nie objęłabym też funkcji lekarza - kiedy widzę krew uciekam jak najdalej mogę, ani Mary - nie mam cierpliwości do maluchów. Tak więc pewnie zajęłabym się żywnością lub była niczym nie wyróżniającym się, biernym ETAPowiczem.

Sophie

Ja wpadłabym w panikę to na początku. Potem martwiłabym się o młodszą siostrę. Najprawdopodobniej wylądowałabym w przedszkolu jako ochotnik i starałabym się tym nie przejmować, żeby nie zwariować.
Bardziej optymistyczny plan, to poderwanie Caine'a i rządzenie światem, ale widzę, że wielu chętnych na tę posadkę