Wasza strategia

Beniak

Hm, znając mnie, to zamknąłbym się w domu i nic nie robił. Żyłbym w samotności. Choć, pewnie znudziłoby mi się to i zacząłbym się udzielać w życiu ETAPu.
Nie byłbym zapewne kimś ważnym, żyłbym sobie spokojnie.

Gdybym miał moc, hm... zależy jaką. Jeżeli nieużyteczną, to zapewne nikogo bym nie interesował, oprócz Zila... Jezyk

Gdybym miał moc użyteczną (tj. do walki) to miałbym przechlapane... Jeżeli miałbym więcej niż jedną kreskę to zapewne miałbym na karku Drake'a i Caine'a.

Starałbym się nie wyróżniać z tłumu. Pewnie zaprzyjaźniłbym się z Quinnem. Jezyk

Emi

Ja najpierw zebrałabym jak najwięcej jedzenia (zwłaszcza z długim terminem przydatności), baterii itp. Potem siedziałabym sobie grzecznie w domu gdzieś na obrzeżach PB, na tyle blisko, żeby w razie potrzeby móc pójść do Uzdrowicielki, ale nie w samym centrum. Jako ochotnik opiekowałabym się dziećmi w przedszkolu.

Caine'owata · Wysłany: Nie 11:17, 03 Mar 2013 Temat postu:

Właściwie to sama do końca nie wiem. Z jednej strony chciałabym przekabacić jak najwięcej osób na swoją stronę i potem jakoś sobie radzić. Miałabym moc co by umożliwiało mi przetrwanie Wesoly

Z drugiej strony trzymałabym się na uboczu i próbowała przetrwać. Nie doprowadzałabym do walk, a raczej próbowała pomóc słabszym Wesoly

JloveGone

Nie wiem co bym zrobiła, ale w grę wchodzą:
Plan A(gdybym była normalna)
Przeszukuję wszystkie domy w poszukiwaniu broni, baterii i jedzenia. Zdobyłabym jak najwięcej zwolenników. Razem z nimi poszłabym poszukać miejsca, gdzie nikt nas nie znajdzie.
Plan B(gdybym była mutantem z niesamowitą, przydatą w walce mocą. Conajmniej 3 kreski)
Poszukałabym zwolenników(najlepiej tych,którzy przeczytali Gone, bo wiedzieliby co robić), aby razem z nimi przejąć panowanie nad światem. Twisted Evil