Co Was irytuje w serii Gone?

Caville

Słuchajcie, po prostu uwielbiam Michaela Granta Wesoly

! On naprawdę odpowiada na pytania fanów. I to strasznie szybko! Raptem pół godziny temu wysłałem zapytanie i już mi odpowiedział

.
Spytałem się, czemu w "Niepokoju" jest ponad 300 mieszkańców, a w "Głodzie" 331, i to JEDYNIE dzieci. Powiedział, że nie było żadnego spisu ludności i wszystkie pomiary są 'na oko'. Powiedział też, że dzieciaki przenosiły się z Coates do Perdido i z Perdido do Coates, czyli tak, jak myśleliśmy, ale to jednak ma znaczenie na ilość dzieci.
[link widoczny dla zalogowanych] się go spytałem, [link widoczny dla zalogowanych] odpowiedział, zobaczcie.

Muffy

Stwierdzam, że on jest bardzo miły. Fajnie, że nawiązuje kontakt z fanami i poświęca im trochę czasu odpowiadając na pytania

.

Diana

Tak, niektórzy piszą książki tylko dla kasy.

Czyli miałam rację z tymi "przeprowadzkami". xD

Brie

Miły jest

.

A Sam Autobus jest na prawdę dziwny Wesoly

.

akimoda

Dobra ja coś znalazłam, ale zanim cokolwiek napiszę, muszę zadać pytanie: Astrid była w wieku Sama czy o rok młodsza? Bo jeśli była w jego wieku, to coś się tu nie zgadza. W "Niepokoju" jest napisane, że Sam miał urodziny któregoś tam listopada (już nie pamiętam którego), a Astrid dopiero w marcu... I jeżeli gdzieś w książce było napisane, że ona jest w jego wieku to tu jest błąd, bo gdyby tak było to ona powinna zniknąć gdy zaczął się ETAP, bo już by miała ukończone 15 lat. No chyba, że tak jak przypuszczam, była od niego młodsza o rok to by się wszystko zgadzało... Być może to kolejna pomyłka autora, tak jak z tą liczbą mieszkańców tyle, że tutaj mu się miesiące pomyliły Jezyk

Takie błędy można popełniać bardzo często, bo jak ktoś ma jakiś pomysł to chce go jak najszybciej spisać i nie zwraca uwagi na takie drobiazki, tak jak to było w moim przypadku. xD

Brie

Było napisane, że Astrid jest młodsza od Sama.

Fire-mup

Rzadko kiedy w książkach jest tak, że to dziewczyna jest starsza od chłopaka.
Niby mówi się, że to całą klasę do tyłu, ale to tak naprawdę tylko 4 miesiące, równie dobrze Sam mógł by być ze Styczna, a ona z Kwietnia...
Więc ja tam wielkiej różnicy nie widzę Wesoly

Jacks.

Jest jedna rzecz, która zirytowała mnie w tej serii. To dziwne - często mam zastrzeżenia do ulubionych serii (i to dużo!), ale tutaj tylko jedno... Brak opisu pierwszego pocałunku Sam i Astrid. Zawsze porównuję takie sceny z innymi książkami (cóż, nie będziemy jednak porównywać tego do Zmierzchu - seria o wampirach to romans), ale tutaj autor na prawdę się nie wysilił. Moja przyjaciółka stwierdziła, iż to dlatego, że Michael Grant jest mężczyzną - cóż za odkrycie - ale ja tak nie sądzę. Każdy dobry pisarz potrafi wspaniale opisać magię pocałunku swojej miłości. Albo pan Grant nie lubi takich scen, albo po prostu stwierdził, iż takie tajemnicze nieopisane sceny nas ciekawią. Za każdym razem, gdy widzę końcówkę tego rozdziału, jestem oburzona i bardzo mnie to denerwuje. Nie wiemy przez to tak dokładnie, jak bardzo Sam kocha Astrid - przynajmniej według mnie.

Muffy

Zgadzam się, ja bardzo lubię takie opisy i liczyłam, że będzie cała scena pocałunku dokładnie opisana...

Jacks.

Mnie opisy pocałunków uczą przede wszystkim tego, jak chciałabym, aby wyglądał mój pierwszy pocałunek i czuję ten romantyzm włożony w nie. Nawet mężczyzna, który wie, jak pocałunek może być magiczny, będzie potrafił opisać go wspaniale. Tego tam nie było. "A teraz?" mi nie wystarczało. Gdyby ktoś nie miał dużej wyobraźni, mógłby pomyśleć, że Astrid w ogóle go nie pocałowała i po prostu odeszła... Kto wie, jak to mogło być. Już wolałabym opis w stylu JKR - "(...) i po chwili Ginny całowała go, jak nigdy wcześniej", bez większego romantyzmu i umiejętności opisu pocałunku. Szkoda.

Fire-mup

Coś w stylu zmierzchu...
Szczerze mówiąc także zwróciłam na to uwagę i masz rację, było tego zdecydowanie za mało. Ale jakoś mi to wyjątkowo nie przeszkadza. Nie wiem dla czego.

Deskjet

Ja jak Fire-mup zostaję na to obojętna.

somerhalder

akimoda

Faceci inaczej piszą od bab i to dlatego. Jak mężczyzna nie jest romantykiem to nie opisze takiej sceny, a kobieta to ma większą wyobraźnię jeżeli chodzi o takie rzeczy i nawet może spisywać swoje własne pragnienia jakby chciała żeby to wyglądało w jej przypadku. Ja się w sumie nie zdziwiłam jak tam dalej nic nie było opisane (od razu sobie pomyślałam "ehh to facet pisał, to co ma być"), chociaż trochę szkoda bo taki wątek miłosny jakby był rozwinięty to byłoby ciekawe (ale dobrze jest jak jest, bo przynajmniej nie zrobi się z tego jakiś romans jak to było ze Zmierzchem). A poza tym oni mają jedynie po 15 lat, więc nie ma co opisywać takich scen, bo to dzieci jeszcze. Mruga

I pewnie dlatego Michael Grant się tak o tym nie rozpisywał, może w innych częściach będzie coś więcej jak będą starsi. Tak myślę

.

Ana

No co ty 15-latki robią gorsze rzeczy niż całowanie.

heroin(e)

Hmmm skąd wiesz ?

Ana

Skąd wiem? Chodzę do szkoły, widzę i słyszę jakie rzeczy tam się dzieją. Nie, nie z autopsji jeśli to miałaś na myśli. xD

Fire-mup

Poczekamy, aż trochę podrosną i wtedy ocenimy. Jezyk

Jacks.

Hm, a ktoś w ogóle się orientuje, ile lat będą mieli bohaterowie w ostatniej części? Jeśli mieliby już jakieś siedemnaście (ewentualnie siedemnaście i pół), to z pewnością coś by się już tam dziać mogło... Ale nie wnikajmy w to, co, by się tam działo.