|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Caville
Przenikacz

Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabrze Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:54, 05 Sty 2011 Temat postu: Pierwszy Rozdział (Tłumaczenie) |
|
|
Pojawił się na Internecie, a dokładniej [link widoczny dla zalogowanych], urywek pierwszego rozdziału "Plagi". Postanowiłem to przetłumaczyć dla osób, które mogą nie zrozumieć . Nie widziałem jeszcze nigdzie takiego, więc pozwalam sobie przetłumaczyć sam. A, uwaga, bo mogę troszku spoilerować! Enjoy .
---
MICHAEL GRANT
GONE. ZINKNĘLI - FAZA CZWARTA: PLAGA
ROZDZIAŁ PIERWSZY
PETE
Stał zrównoważony na samym krańcu szklanej tafli. Bosy. Zachowując przy tym wręcz perfekcyjną równowagę. Jedna stopa na przeciwko drugiej. Ramiona wzdłuż korpusu. To była gra.
Szklana tafla opadała w dół i w dół, bez końca. Jak lśniąca, półprzezroczysta kurtyna.
Górny kraniec szyby był cienki, tak cienki, że mógłby przeciąć go wpół, gdyby tylko się poślizgnął, upadł lub postawił zbyt pochopny krok. Ta właśnie krawędź była cieniutką wstążką tęczy, świecąc promieniami świetlistej czerwieni, zielonego i żółtego. Na jednym końcu tafli - ciemność. Na drugim - drażniące, niepokojące kolory.
Pete widział wszystko na dole, po jego prawej stronie, pod prawą ręką, wprost na wyciągnięcie palców. Tam była jego mama, tata i siostra. Tam krawędź była postrzępiona, a ostre dźwięki sprawiały, że miał ochotę momentalnie zatkać sobie uszy. Kiedy spojrzał na to wszystko, na tych ludzi, chwiejące się, błahe domy, meble o ostrych kantach, na ręce o długich szponach, hakowate nosy, przeszywające na wylot spojrzeniem oczy i wrzeszczące usta, miał ochotę momentalnie zamknąć oczy. Ale to nie działało. Nawet przez zamknięte oczy je widział.
I wtedy je usłyszał. Ale nie potrafił zrozumieć ich dzikich, pulsujących kolorów. Czasami ich słowa nie były wcale słowami, ale doskonałymi włóczniami o kolorach papug, lecącymi wprost w stronę ich ust.
Matka, ojciec, siostra, nauczycielka, wszyscy inni. Później już tylko siostra i inni. Mówiący różne rzeczy. Niektóre z nich rozumiał. Pete. Petey. Mały Pete. Znał te słowa. I czasem były to słowa przyjemne, delikatne jak kotki czy poduszki, dolatujące do niego wprost z ust jego siostry, niosące pokój, jednak tylko chwilowo, dopóki kolejne brzęczące, wrzeszczące dźwięki nie atakowały kolorów, wbijając w nie swoje zabójcze sztylety.
Po jego lewej stronie: poniżej, pod niekończącą się taflą szkła, znajdował się całkiem inny świat. Ciche, upiorne rzeczy dryfowały mrocznie w odcieniach szarości. Żadnych ostrych krawędzi, żadnych głośnych dźwięków. Żadnych okropnych kolorów, które powodowały, że zaczynał krzyczeć. Było tylko ciemno i tak strasznie cicho...
Tam znajdowała się delikatnie błyszcząca kula, przygasłe zielone Słońce. Czasem sięgała po niego. Winorośl. Mgła. Dotykało go, kiedy stał tak w równowadze, stopa przy stopie, ręce wzdłuż ciała.
Spokój. Cisza. Nic. Czasem szeptało do niego te myśli.
Czasami z nim grało. W grę.
Pete lubił gry. Tylko lewa strona chciała grać w gry takie jak on, gry musiały być takie, jakie chciał, zawsze takie same, niezmienne. Ale ostatnia gra, w którą Pete grał z Ciemnością, zmieniła się w zbyt ostrą, zbyt jasną. Nagle ugodziła jego mózg strzałami. Przerwała grę. Tafla szkła rozprysnęła się na kawałki. Ale teraz znowu była cała, a on utrzymywał równowagę na jej wierzchu.
- Zejdź do mnie na dół i zagraj ze mną - powiedziało zielone Słońce szepczącym, przepraszającym głosem.
Po drugiej stronie, podburzonej, brzęczącej, ciężkiej stronie, znajdowała się jego siostra - jej napięta twarz skryta przez żółte włosy, usta wypełnione różem i świecącą bielą - naciskała na niego dłońmi niczym młotkami.
- Przewróć się. Muszę wyciągnąć spod ciebie to prześcieradło. Jest przemoczone.
Pete rozumiał niektóre słowa. Czuł płynącą z nich surowość.
Ale czuł także coś więcej. Coś dziwnego. Jak z kosmosu. Coś złego - głęboką nutę przypominającą warkot, smyczek naszkicowany ponad strunami, coś, co odciągnęło jego uwagę od obu stron, nawet od tafli, na której balansował.
To coś nadciągało z miejsca, do którego nigdy nie zaglądał: z jego środka.
Pete spojrzał na siebie, jakby unosił się poza własnym ciałem. Spojrzał na swój korpus ułożony z puzzli. Tak, to był nowy głos, upierająca się nuta, ten wymagający głos, kuszący nawet bardziej niż delikatne mruczenie Ciemności czy brzęczące słowa jego siostry. Jego ciało go rozpraszało, odwracało uwagę od gry; balansowania na tafli szkła.
- Pocisz się - powiedziała jego siostra. - Jesteś rozpalony. Zmierzę ci temperaturę.
---
No, czyli teraz już wiemy, że na pewno chodzi o chorobę, a nie jakieś robaki . Wiemy także, że to już na 100% Pete stworzył ETAP, a ta tafla szkła to - jak mi się wydaje - odzwierciedlenie kopuły, która na chwilę przestała istnieć, kiedy Gaiaphage zaburzył umysł Pete'a. O, a ten warkot to jakby co chyba jego kaszel x). Świetne to, już nie mogę się doczekać premiery !
Przepraszam, jeśli komuś nie spodoba się to tłumaczenie, ale starałem się tłumaczyć słowo w słowo, bez zbędnych metafor i upiększeń w moim stylu, żeby było bardziej jasne, trzymało się oryginału i nie odchodziło od tematu. Także może się Wam to wydać niezbyt ładne stylistycznie, ale chciałem, żebyście po prostu poznali treść tego fragmentu . Oficjalne tłumaczenie z pewnością będzie inaczej brzmiało, ale zapewne będzie to samo znaczenie.
No. Dziękuję za uwagę xD!
Post został pochwalony 3 razy
Ostatnio zmieniony przez Caville dnia Śro 17:58, 05 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
mandarynka
Gość
|
Wysłany: Śro 18:12, 05 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Świetne, świetne. Ja chcę już książkę!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zimowykalafior
Super Admin

Dołączył: 10 Wrz 2010
Posty: 2241
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Australijskie Skierniewice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:12, 05 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
*Przebiera nogami z niecierpliwości*
Niestety, jeszcze sobie trochę poczekamy.
A tłumaczenie fajne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gusia
Uzdrowiciel

Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 861
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:34, 05 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Nie czytam, nie czytam, nie czytam!!
Nieeee!!
Nie przeczytałam!
Brawa dla mnie xD
Ciekawe kiedy ulegnę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Caville
Przenikacz

Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabrze Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:33, 05 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Spoko, możecie czytać, to nic nie zdradza, a jeśli nie chcecie zdradzić sobie jedynej rzeczy, którą da się tutaj zdradzić (xD), to nie czytajcie ostatniego zdania (w tym wypadku dialogu). Zdradza to bardzo mało istotną rzecz. No i oczywiście pozostaną domysły. Ale te i tak już były! A żeby nie potwierdzać ich sobie jakoś, nie czytajcie mojej własnej wypowiedzi po kresce. Tam też trochę tłumaczę. Gdy wtedy pominiecie tą końcówkę, to przeczytacie, a nic sobie nie zaspoilerujecie !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Diana
Jr. Admin
Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 899
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siemianowice Śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:42, 05 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Jee, ale to faajnee. Lubię takie abstrakcyjne opisy. xD I fajnie, że znowu coś jest napisane z jego perspektywy.
Ech, jeszcze trochę poczekamy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Perc
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z ETAPu
|
Wysłany: Śro 21:02, 05 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Skoro są jakieś robaki na obrazku to sądzę, że one też będą ważne. W końcu może być to i to. A to że choroba gnębi Pete'a może spowodować dziwne rzeczy w ETAPie, co nie? Bo teraz nie ma wątpliwości, że on go stworzył.
W sumie to dość ciekawe by było
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rose
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wyspa Crabclaw Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:24, 06 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Biedny Pete. On chyba lubi Gaiaphage,zauwarzyliście?
A tak w ogóle: czemu Pete jest chory? Ktoś go przecierz musiał zarazić. Ja nie wytrzymam do czerwca!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
LovelyLie
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 1245
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:18, 06 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Rose, mi się wydaje, że zaraził się od Sama. No bo w końcu to równie dobrze może być grypa z Kłamstw (Sam zachorował na końcu), a Sam jest blisko Astrid, czyli Pete'a też. Ale to tylko moje przypuszczenia.
Rozdział jest świetny. Jak ja się nie mogę doczekać! Aż mnie coś zżera, muszę to przeczytać. Nie wytrzymam do czerwca.. :<
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kate
Przenikacz

Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tarczyn (k.Warszawy) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:39, 06 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ale fajny... Niewiarygodne są te odczucia Pete'a Ja nie mogę się doczekać (chyba tak jak wszyscy z forum xD), normalnie nie wytrzymam!
Nie, wytrzymam, nie mam innego wyboru
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nefeid
Kurczak
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 1500
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:00, 07 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Przyszła mi na myśl dziwna myśl skoro to Pete utrzymuje kopułę, i jak tylko coś zaburzy jego umysł, to ona znika... jeżeli dowiedzą się o tym inni, np. Zil, to mogą wpaść na pomysł, żeby go przykładowo zabić, a wtedy nie wiadomo, co się stanie..
To taka luźna myśl
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Caine&Diana
Lewitator

Dołączył: 08 Sty 2011
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Lbn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:34, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Wiesz, Nefeid może być albo tak, że jak mały Pete umrze to bariera zniknie i wszystko będzie Ok, ale może być tez tak, że jak go zabiją to już nigdy się nie wydostaną... nie wiem czy podjęłabym takie ryzyko na ich miejscu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nefeid
Kurczak
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 1500
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:12, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
No właśnie o tym mówiłam, nie wiadomo co się stanie... dlatego najlepiej to ukrywać. Też bym nie ryzykowała Chodzi mi o tych głupków typu Zil, którzy mają bardzo dziwne poglądy i pomysły...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
LovelyLie
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 1245
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:16, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Pete nie może umrzeć.. to taka ciekawa, tajemnicza postać.. Ale ludzie pokroju Zila chcieliby zlikwidować tak silnego odmieńca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Caine&Diana
Lewitator

Dołączył: 08 Sty 2011
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Lbn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 8:20, 09 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Sam go obroni!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Caville
Przenikacz

Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabrze Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:57, 09 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
A, mnie to wszystko wkurza, a najbardziej już to, że Zil ni padł trupem! No kurde, przecież Dekka z takiej wysokości go zrzuciła, a on jeszcze jęczał :-/.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nefeid
Kurczak
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 1500
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:01, 09 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ja za pierwszym razem nawet się nie skapnęłam, że on żyje. Dopiero jak czytałam drugi raz, wściekłam się strasznie. No, ale nie ma go kto uleczyć, więc mam nadzieję, że umrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
amnaese
Super Szybki

Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:07, 09 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Caville - wspaniałe tłumaczenie .
Nareszcie coś z perspektywy Petey'a. Cudownie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aliyah
Lewitator

Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z twoich koszmarów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:07, 09 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Całkiem fajny rozdział, cieszy mnie ten "powiew nowości" w postaci perspektywy.
Na prawdę świetne tłumaczenie, Caville.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marvel
Różowy

Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:49, 09 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Eh, czyli jednak będzie dużo o tej chorobie... Powiem tak - jeżeli w Pladze głównym wątkiem będzie choroba, to tytuł został źle dobrany. No chyba, że pojawi się to i to. Każda z dotychczasowych faz była odczuciem ludzkim lub zachowaniem. Na pewno niczym materialnym. Była związana z bohaterami i większości z nich towarzyszyła. A tu nagle taka Plaga. Nawet jeżeli tę plagę tworzyłby jakiś nowy bohater z mocą (O, nowa myśl!) to i tak coś jest nie tak. I jeśli w czwartej części byłaby tylko rozprzestrzeniająca się choroba (w co wątpię), to sam tytuł nadal nie pasuje. Większość dzieciaków z ETAP-u łapie nieznaną infekcję, to co bardziej pasuje do niepokoju, głodu i kłamstw - plaga czy zaraza lub po prostu choroba. Dla mnie to drugie. Rozumiecie, o co mi chodzi? Ale z drugiej strony te robaki też o czymś świadczą...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|