|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vanessa
Przenikacz
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:21, 29 Maj 2012 Temat postu: Opinie |
|
|
Już chyba czas na ten temat
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Diana22
Odczytywacz
Dołączył: 18 Mar 2012
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Perdido Beach Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:04, 30 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Dopiero zaczęłam, ale w drodze czytałam urywki. I strasznie mi żal Caine'a
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nike
Bez mocy
Dołączył: 11 Kwi 2012
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:08, 30 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
To była chyba najdziwniejsza z faz. Dość mocno odstawała od reszty. Nie była gorsza, tylko zupełnie inna. Mniej akcji, więcej przemyśleń.
Astrid mnie wkurzała. Lubiłam ją, kiedy rządziła się w Kłamstwach i zabijała Pete'a w Pladze. Ale żeby od razu po powrocie wpakować się chłopakowi do łóżka, nie zamieniwszy z nim wcześniej nawet słowa? Grant się nie wysilił, zawiodłam się tą sceną. (Liczę na jakieś dobre ff ) No i jeszcze te narkotyki...
Sam też się nie popisał. Prześpi się z kimś, ale nie wie z kim, standardowo poużala się nad sobą, zabije kilka osób i to by było na tyle. Nihil novi sub sole (nomen omen ). Na szczęście ogarnął się pod koniec i ostatecznie wyszedł pozytywnie.
Szkoda mi Howarda, tylko Orc przejął się jego śmiercią.
Przeszłość Penny nie ruszyła mnie zupełnie, wręcz znienawidziłam ją jeszcze bardziej.
Po raz pierwszy w ciągu całej serii polubiłam Caine'a. Był jakiś taki bardziej ludzki niż zazwyczaj.
Czytając miałam wrażenie, że tłumaczył to ktoś, kto pierwszy raz ma do czynienia z serią. Artful Roger został przechrzczony na Zmyślnego Rogera, aleja opadów promieniotwórczych zmieniła się w dolinę opadów radioaktywnych.
Mimo wszystko jest to moja ulubiona część.
E: Takie głupie spostrzeżenie: grzbiet w kolorze czekolady milka zupełnie nie pasuje do reszty.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nike dnia Śro 16:25, 30 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perc
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z ETAPu
|
Wysłany: Śro 21:29, 30 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Właśnie skończyłem.
Będą spoilery.
Zdecydowanie za dużo emocji.
Kocham tą książkę.
Chociaż była zupełnie inna, była świetna.
Jak wspomniał/a Nike - tutaj trochę skupiano się też na uczuciach, przemyśleniach, ale akcji też było dużo. Było tak... klimatycznie. Tytuł 'Ciemność' jak dla mnie pasuje idealnie, choć 'Strach' też nie było złe.
To może napiszę trochę o bohaterach.
Sam - jak dla mnie jak zwykle był naprawdę bohaterem. Zachowywał się normalnie, nie panikował, poprowadził ich. Tak jak powinien zachowywać się prawdziwy przywódca.
Wyjątkowo pozytywnie zaskoczył mnie też Caine. Tutaj naprawdę go polubiłem, był 'ludzki', i był dość rozsądnym władcą. I dobrze dogadywał się z Samem.
Albert, cóż, był taki jaki był zawsze, momentami wkurzający, ale trzeba przyznać, że nieźle sobie poradził. Możecie mówić, że to świnia, ale ma łeb na karku.
Zdenerwowała mnie trochę za to Bryza. Sądziłem, że jej uczucia z Jackiem nadal będą słodkie, pocieszne, a tutaj? Było wspomniane, że kompletnie go olewała.Szkoda. I ta rozmowa z Dekką...
Właśnie, Dekka. Znowu mi zaimponowała tym, jaka jest twarda, ale również była taka... smutna, złamana, widać że cała sprawa z Brianną bardzo ją dotknęła. Naprawdę było mi jej szkoda.
Quinn bardzo mi przypadł do gustu, jak dla mnie to bohater tej części. I trio - Sam, Quinn, Caine - to było takie nieprawdopodobne, że aż fajne.
Edilio... podoba mi się sprawa z Rogerem, że znalazł osobę, która daje mu szczęście, ale w sumie nie podoba mi się, że Grant trochę go olał, był tylko w tle, praktycznie chyba wymienił jeden dialog z Rogerem. Szkoda, że Grant nie skupia się na takich rzeczach, bo fajnie by się to czytało.
Było duuzo Peny, i to akurat duuży plus, bo wprowadziła świetny klimat i jak sama wspomniała, to ona jest strachem. Strachem całego Perdido Beach. Ale niestety skończyła jak skończyła.
Drake znowu wyjątkowo mnie wkurzał. Ta postać nie ma już polotu, nie czuć tego, co wcześniej, jak np. atakował biczem. Kompletnie zbędny, tylko denerwuje, zresztą już od Plagi.
Diana... Diana również jest jak dla mnie bohaterką tej części. Polubiłem ją jeszcze bardziej, mimo, że tak jakby, hm 'zmiękła'. Tak samo jak Caine. Oni są tylko twardzi razem, takie odniosłem wrażenie.
Niestety szkoda, że nie było dalej wątku Lana x Sanjit, niby raz tam się pocałowali czy coś, ale ja oczekiwałem dalej zabawnych dialogów i sytuacji...
Część mroczna, zupełnie inna niż np. Plaga, ale świetna, nie wiem czy nie przypadkiem moje ulubiona. A zakończenie tak wbija w fotel, że naprawdę, nie doczekam tego kolejnego roku do 'Światła' (lub dłużej).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Perc dnia Śro 21:31, 30 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Astrid Ellison
Przenikacz
Dołączył: 07 Kwi 2011
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Perdido Beach Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:09, 31 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Jeszcze nie czytałam Waszych spoilerów, ale strasznie mnie korci
Mam pytanie: Opłaca się kupować książkę czy lepiej wypożyczyć? Czy was zawiodła?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jamata
Pirokinetyk
Dołączył: 23 Cze 2010
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:55, 31 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Oto skończyłam czytać Ciemność. Książka rewelacyjna. Dodaje ją do moich ulubionych.
Szkoda Howarda, Mary i Penny. Byli świetnymi bohaterami.
Biedny Caine. Może i rządził twardą ręką, ale nie zasługiwał na cement. To tylko moje zdanie
Co do Diany... A więc to jednak śliczna dziedziczka.
Drake:
80 strona książki, a Drake jeszcze nikogo nie zabił.
Podsumowując:
Ciemność - rewelacja, aczkolwiek w niektórych momentach mnie rozczarowywało. Tyle wyszło na jaw i Pete z awatarami
9/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Diana22
Odczytywacz
Dołączył: 18 Mar 2012
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Perdido Beach Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:47, 31 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Skończyłam! I muszę przyznać, że stała się moja ulubioną częścią.
Książka świetna, dosłownie nie mogłam się od niej oderwać. Zakończenie też mnie zaskoczyło, choć miałam nadzieje, że Caine i Sam się wcześniej spotkają. Ale, jak zawsze, jak się spotkali, było ciekawie
W całej książce strasznie mi było żal Caine'a. Nie zasłużył na to całe upokorzenie! W dodatku cierpiał potem straszne męczarnie, jak próbowali go uwolnić z tego bloku. Tu mnie zaskoczył - że był aż tak wytrzymały. Zastanawiam się nawet, czy nie stał się moim ulubionym bohaterem(do tej pory na pierwszym miejscu była Diana). Na pewno jednak polubiłam go jeszcze bardziej niż dotąd.
Orc mnie wkurzał - nagle z zapijaczonego mordercy przemienił się w potulnego baranka.
Natomiast Astrid zaskoczyła - przyznam, że nie spodziewałam się, że uda jej się wytrzymać tyle miesięcy w dziczy, a potem jeszcze ,,pokonać" Dekke. I byłam pod wrażeniem jej determinacji i odwagi.
Sam zyskał w moich oczach. Przede wszystkim dlatego, że tak bardzo chciał uratować Dianę. Bardzo mu zależało na Astrid. Poza tym jemu, tak jak mi, było żal Caine'a, gdy usłyszał co z nim zrobiła Penny. No i uratował mu ze dwa razy życie.
Diana bardzo się zmieniła. Stała się bardziej opiekuńcza, wrażliwa. Bardzo zależało jej na Gai. Szkoda tylko, że nie wróciła do Caine'a. Uwielbiałam te parę i całą książkę czekałam na ich spotkanie. Zawiodłam się.
Quinn grał sporą rolę i polubiłam go trochę bardziej. Ale mimo wszystko to prawdopodobnie również przez niego Penny tak upokorzyła Caine'a.
Bardzo mnie zainteresowały wszystkie fragmenty z Laną i Sanjitem. Żałuje, że nie było o nich więcej.
PENNY! Penny stała się moim wrogiem numer jeden. Mimo że, to ona nakręcała akcję w tej części to nie wybaczyłam jej tego, co zrobiła Cigarowi, Caine'owi, Decce i jeszcze wielu innym osobom. Stała się moim zdaniem jeszcze gorsza od Drake'a. Szkoda tylko, że umarła. Mogłaby znowu tylko poważnie oberwać(tak jak pod koniec Kłamstw), żeby nie mogła jakiś czas ,,torturować" tak wszystkich ludzi, ale żyć. Bez niej na pewno nie będzie tak samo
Żal mi było Howarda, Taylor i Jacka. Howard był taką postacią, przy której zawsze się śmiałam, Taylor nigdy specjalnie nie lubiłam, ale to co się z nią stało mną wstrząsnęło, a Jacka bardzo polubiłam w Pladze. Mam nadzieje, że Taylor i Jack przeżyją.
Brianna była taka jak zwykle - szybka, ciągle w ruchu, odważna i silna.
Dekka również nie specjalnie się zmieniła. Szkoda mi jej było, jak Penny zesłała na nią te iluzje
Jedyna osobą, którą bardzo lubiłam w poprzednich częściach, a teraz trochę przestałam, był Edilio. Nie podoba mi się, że jest gejem. Nie specjalnie lubię takie pary. Upodobanie Dekki jakoś przeżyłam, bo Brianna i tak nie odwzajemniała jej uczucia, ale Edilio?! To mnie naprawdę zszokowało.
Drake był wyjątkowo dla mnie nudny. Bardzo go lubię, jest na trzecim miejscu u mnie, ale mnie nudził w tej części. Był zbyt potulny, zbyt oddany swojemu władcy.
No i Gaia! Bardzo jestem ciekawa, co wyrośnie z tego maleństwa. Już tutaj pokazała niezłą moc. Omal nie zabiła Caine'a i Sama.
Ogólnie świetna część i nie wiem jak wytrzymam oczekiwanie na ostatnią część!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Diana22 dnia Czw 17:50, 31 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
lolita1234
Bez mocy
Dołączył: 01 Mar 2012
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:25, 31 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
No cóż..... książka jak zwykle świetna. Zakończenie było naprawdę zaskakujące. Aczkolwiek czuję pewien niedosyt głównie przez wątek Caine x Diana. Ten parting to jedna rzecz które w książce uwielbiam! Dlatego też uważam że Grant powinien go rozwinąć. Po skończeniu Plagi z niecierpliwością czekałam na sceny takie jak kiedy Diana powie Cainowi że jest w ciąży, a tymczasem to było ledwie wspomniane! Mam nadzieję że w następnej części będzie o nich więcej.
Co do innych bohaterów to muszę powiedzieć że po tej częśći naprawdę polubiłam Edillia. Wątek jego i Rogera naprawdę pozytywnie mnie zaskoczył (no dobra może nie zaskoczył bo czytałam mnóstwo spoilerów :3 ). Edilio nareszcie zaczął interesować swoją postacią. Cóż mogę powiedzieć, scena kiedy łapią się z Rogerem za ręce na oczach Sama rozwala .
Brianna. Rozczarowała mnie. Przez jej stosunek do Jacka.
Dekka. Rozmowa jej i Orca była jedną z lepszych konwersacji w książce.
Caine. KOCHAM GO! Za wszystko co zrobił.
Diana. Zdecydowanie złagodniała. Mam nadzieję że ona i Caine się zejdą. Podobała mi się jej postawa wobec Justina.
Drake. Zaczynał mi się już nudzić.
Lana. Ona i Sanjit to idealne połączenie, szkoda że było o nich tak mało.
Quinn. Bohater książki.
Penny. Znienawidziłam ją jeszcze bardziej. Zasłużyła na to co ją spotkało.
Ogólnie wyszło jak zwykle świetnie! Pokochałam wielką trójcę czyli Quinna Caina i Sama Nie zgadzam się że w książce nie było dużo akcji, według mnie baaaaardzo dużo się wydarzyło.
Pozostaje czekać na kolejną część.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lolita1234 dnia Czw 21:26, 31 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perc
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z ETAPu
|
Wysłany: Czw 21:31, 31 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się co do Brianny. Naprawdę nie wiem, co Grant chce zrobić z tą postacią. Rozumiem wszystko, ale zrobić z Brianny lesbijkę? Niby do tego nie doszło, ale to takie jej ciągłe niezdecydowanie, jakby Grant naprawdę chciał to zrobić. I też mnie rozczarowała. Jej wątek z Jackiem był słodki, a tutaj? Szkoda mi go trochę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nike
Bez mocy
Dołączył: 11 Kwi 2012
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skierniewice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:13, 01 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Nie wydaje mi się, żeby chciał z nią zrobić cokolwiek. Wręcz cały czas podkreśla, że jest zbyt dziecinna, aby stworzyć związek. W Ciemności widać to wyraźnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaia
Elektrokinetyk
Dołączył: 10 Maj 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:31, 01 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Moja wypowiedź nie będzie spójna, podzielę ją po prostu na dwie części i krótko podsumuję. Gwarantuję za to, że zostanie napisana maksymalnie subiektywnie i pod wpływem świeżych emocji.
Co mi się nie podobało:
-Przytłaczająca ilość błędów. Zdecydowanie przekroczyła granice mojej tolerancji.
-Liczne powtórzenia. W podstawówce dostałabym za takie pisanie tróję.
-Sztuczne wymuszanie dramatu- nadużycie wykrzykników i krzyczała, krzyczała, krzyczała! albo to bolało, jak bolało! nadają książce charakteru kiepskiej komedii.
-Wątek z palcem Petera. Sam pomysł z dzieckiem jako bogiem i gra z awatarami były świetne, ale Wielki Niebiański Palec wypadł po prostu absurdalnie.
- Motyw "zdążyć przed nocą". Rozumiem, ciemnienie kopuły miało być najważniejszym elementem, ale przez pół opowieści ktoś biegał lasem albo pustynią, stresując się, czy umrze czy też nie. Po kilku razach zrobiło się nudne.
-Sam...język powieści. Nie wiem, czy to wina tłumaczenia, ale po prostu ciężko mi się czytało.
Co mi się podobało:
-Rozmowa Astrid i Cigara o jej bracie. Jedyny fragment, przy którym się wzruszyłam.
-Pobożny Orc. Wreszcie stał się do zniesienia.
-Nowe wcielenie płaczącego Caine`a. Ironia mu służy.
-Seksualne żarciki Dekki i Orca oraz bezpośrednie dlaczego mi nie powiedziałeś, że jesteś gejem?
-Fragmenty Na Zewnątrz.
-Drake, który wydawał się być dojrzalszy.
-Bryzofobia i urocze żarty o dzieciach.
-Edilio i Roger. Szkoda tylko, że tak skrycie.
-Penny. Genialnie wykreowana postać.
Poza tym rozczarowało mnie trochę rozwiązanie tajemnicy rozdzielenia Sama i Caine`a w dzieciństwie- nic zaskakującego. Ciemność zmieniła też nieco moje podejście do własnego nicku.
Podsumowując, całość oceniam raczej negatywnie. Spodziewałam się po tej części wiele więcej i czytałam ją po prostu z żalem.
Swoją drogą, gratulacje dla osoby o świetnym guście kolorystycznym i wszystkim pracującym nad polskim wydaniem GONE. Ten grzbiet jest koszmarny, a korekta zasługuje na jakąś specjalną nagrodę dla najbardziej nieuważnych ludzi świata.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Gaia dnia Sob 10:59, 02 Cze 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
heroin(e)
Debil Roku
Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 2232
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:35, 02 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Nie podobało mi się. Mam wrażenie, że wszystkie wątki były jakoś niedokończone, albo niepotrzebne. Ponaciągane dużo rzeczy, powrót Astrid np. Grant tyle pracował nad przemianami bohaterów, żeby ich z powrotem spłycić. Wrócili do stanu z samego początku.
Zabijanie bohaterów którzy nam się znudzili. Też to kocham. Zabijanie bohaterów którzy mieli potencjał do rozwinięcia akcji (C.? P.? bo rozumiem, że to jeszcze spoiler). Utrzymywanie przy życiu takiego Drake'a, który nic nie wnosi i jest powtarzalny.
No i mój absolutny hit. Nie wiesz co zrobić z książką? Walnij bombę atomową.
(przepraszam, że piszę nieskładnie)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie
Przenikacz
Dołączył: 31 Gru 2010
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:45, 02 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Haha, jak tak czytam, to moja opinia jest strasznie optymistyczna. No może poza Drakiem, bo z tym się zgadzam. Ale tak poza tym, to najbardziej co mi przeszkadzało, to relacje spoza bariery. No aż do 5 części(bez tego jednorazowego rozdziału, który też mógł nie być prawdziwy), to wszystko było takie niejasne, a teraz? Zabrakło tego czegoś. :< Ale i tak jestem zachwycona. Nawet nudna Astrid mi nie przeszkadzała, tak bomba też nie, bo nadeszło Światło. Hmm... na razie jestem w trakcie pisania opinii na bloga, a to taki wstęp.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaia
Elektrokinetyk
Dołączył: 10 Maj 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:07, 02 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
heroin(e) napisał: |
No i mój absolutny hit. Nie wiesz co zrobić z książką? Walnij bombę atomową.
|
Jądrową, Zuzu, jądrową. Poza tym jednak całkowicie się z Tobą zgadzam. Penny mogła stać się kimś ważnym, a Astrid wypadła tak, jakby pobyt w lesie ani odrobinę na nią wpłynął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie
Przenikacz
Dołączył: 31 Gru 2010
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:22, 02 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Moja optymistyczna opinia. Z bloga, więc taka forma...
Seria "GONE Zniknęli" jest bestsellerem na świecie. Wszystkie książki sprzedały się w milionach egzemplarzy na świecie. Seria zbiera też mnóstwo pozytywnych opinii w Polsce i ma grono oddanych czytelników, który wyczekują kolejnych części. A trzeba przyznać, że na Fazę Piątą trzeba było trochę poczekać. I tak samo będzie z kolejną częścią. Czy ta książka jest tak samo dobra, jak poprzednie? A może lepsza? Co takiego niezwykłego jest w serii GONE, że zdobyła aż taką popularność?
Trafiamy ponownie nad jezioro Tramonto, cztery miesiące po akcji z poprzedniej części. Przeniosło się tam sporo dzieciaków, którzy żyją pod opieką Sama. W Perdido Beach został Caine, który ogłosił się królem. Choć tak naprawdę nie ma całkowitej władzy. To Albert rządzi, ponieważ kontroluje żywność, to Samowi ufają, a Quinn dowodzi rybakami. Nie wspominając o Uzdrowicielce. Z tymi wszystkim osobami każdy się liczy i Caine o tym wie. A nad jeziorem Sam... po prostu się nudzi. Nie potrafi wytrzymać bezczynności i tego, że gdy nadchodzi ciemność, nie może ruszyć do walki, nie może nic zrobić, ponieważ jego umiejętność wytwarzania światła jest bezcenna. Ale z nią czy bez niej, ludzie zaczną głodować po kilku dniach, a wszyscy pamiętają, jak było w Fazie głodu i nikt nie chciałby dopuścić do tej sytuacji ponownie.
65 godzin, 11 minut
Tyle czasu zostało do kolejnego finału książki. Może się wydawać, że to mało czasu, niecałe trzy dni. Jednak w ciągu trzech dni wszystko może się zdarzyć. Przecież dorośli zniknęli w ułamku sekundy, więc co wydarzy się teraz? Prologiem jest relacja z zewnątrz i tymi właśnie fragmentami nie jestem zadowolona. Wcześniej owszem, był jeden fragment ze świata poza Kopułą, ale był tak przestawiony, że nie można było stwierdzić ze stuprocentową pewnością, że to jest prawdziwe. A teraz? Jak dla mnie książka straciła wiele na tajemniczości i mroczności. Nikt nie wiedział, co się dzieje z nastolatkami, którzy zniknęli w dniu swoich piętnastych urodzin, co się stało z rodzicami?
Ileż tysięcy godzin spędziła, próbując coś z tego zrozumieć, próbując prześledzić każde możliwe rozwiązanie? Martwi rodzice, żywi rodzice, rodzice w równoległym świecie, rodzice po lobotomii, rodzice wkreśleni zarówno z przeszłości, jak i z teraźniejszości.
26 godzin, 53 minut
Zawsze podobało mi się, że mimo tego, że to piąty tom serii, to wciąż pojawiają się nowi bohaterowie. Każdy z nich ma swoją odmienną historię, coś do powiedzenia. To jest naprawdę niesamowite i uważam, że wymagało sporo pracy. Nie da się od tak wymyślić, takiego świata, takiej historii, takiej osoby, a jeszcze do tego sprawić, żeby to wszystko miało sensu i ład. Dlatego podziwiam bardzo pana Granta. Jest świetnym pisarzem, wychodzi mu bardzo dobrze, to co robi. A cała historia jest tym lepsza, od wszystkich podobnych książek różni ją to, że tutaj nie wiadomo, czy wszystko zakończy się szczęśliwie. Życie jest brutalne, ciężkie i przytłaczające, głód towarzyszy bez przerwy wszystkim. Sama książka jest brutalna. Kto zginie w kolejnej części? Kto pogrąży się w depresji? Może ktoś popełni samobójstwo? Całą historię spowija płaszcz ciemności. Dlatego seria od początku wywarła na mnie duże wrażenie.
10 godzin, 27 minut
Moja historia z GONE zaczęła się jakiś czas temu. Pierwsze trzy tomy wyszły już w Polsce, ale ja nie paliłam się do ich czytania. Owszem opisy były ciekawe, a recenzje dobre, ale okładki... Bardzo mnie odpychały. W końcu niezniechęcona tym koleżanka przesłała mi e-booka. Zaczęłam czytać... i od razu świat ETAPu mnie pochłonął. Tego samego dnia zakupiłam wszystkie trzy części i zabrałam się za czytanie. I nagle okładki okazały się integralną częścią książki, świetnie do niej pasowały i teraz nie mogłabym sobie wyobrazić innych.
5 godzin, 12 minut
Jestem pod dużym wrażeniem Fazy piątej. Chociaż ta część wydaje się inna od pozostałych. Akcji jest oczywiście bardzo dużo aż do finału, ale mamy też dużo refleksyjnych myśli. Poznajemy głównych bohaterów jeszcze lepiej, zauważamy ich wewnętrzne przemiany i wszystko zyskuję głębie. Chociaż wyobrażałam sobie niektóre sprawy trochę inaczej, to akcja, jaką zaserwowała mi książka jest zdecydowanie lepsza od moich wyobrażeń. Najbardziej ucieszył mnie fakt, że jest o wiele więcej fragmentów z punktu widzenia Pete'a. Jest to mój ulubiony bohater i jak dla mnie nadal jest go za mało, ale i tak jestem zadowolona. Aż do trzeciej części nie było ich w ogóle. A Fazie Kłamstw tylko jeden fragmencik. A do tego Genialna nudna Astrid, nie była tak denerwująca. Sam Bohater też nie. Tylko Drake przeszkadzał mi, jak dawniej, jak jak widać wszyscy będą nam towarzyszyć aż do finału. Aż do Światła.
18 minut
Jedyne na co mogłabym narzekać, to błędy. Ale nie są to błędy autora, o nie. To błędy tłumaczenie. Chyba najgorszy to imię głównego bohatera, na okładce... Chodzi mi o 'Cain'. 'Cain' towarzyszy nam przez kilka pierwszych stron, a potem mamy już 'Caine'a'. Pytanie jednak, jak można było przeoczyć taki błąd na okładce?! W książce też ich nie brakuje, braki myślników, spacji, poprzekręcane imiona, nazwy... Wszystko to wpadło mi w oko, ponieważ czytałam książkę dość wolno. Tak długo czekania, a czcionka jest spora, więc i tak skończyłam ją za szybko. No cóż, ale na to można tylko ponarzekać i polepszyć lepszego korektora, bo ten zawalił sprawę. Ja się mogę tym zając i wszystko będzie pięknie. Ale też jestem zadowolona, że zostawiono orgynialny tytuł 'Ciemność'. W USA musieli zmienić 'Darkness' na 'Fear'(Strach), ponieważ tytuł był za długi. My jednak mamy tytuł, jaki był planowany, co jest według mnie świetne i ratuje te wszystkie błędy w moich oczach.
15 sekund
Polecam całą serię wszystkim! Jest niesamowita, wciągająca, brutalna, chora i nienormalna. I wszystkie te cechy cenią ją genialną! Sądzę, że nikt się zawiedzie się GONE, więc jeżeli jeszcze nie czytaliście żadnej Fazy, to zachęcam szybciutko nadrobić zaległości, a jeżeli ktoś zastanawia się nad kupnem kolejnej części, to mam nadzieję, że już więcej tego nie robi, ale już pędzi do księgarni.
Ogólna ocena: 10/10.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Canny
Gyrokinetyk
Dołączył: 13 Cze 2011
Posty: 656
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:06, 02 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Mnie tam się baaardzo podobało. *.* Przeszkadzały mi jedynie te błędy, a było ich sporo... Cain? Connie Taylor? --'
A tuż po przeczytaniu książki? Ojapier*ole - jedyne słowa jakie cisnęły mi się na usta, ale to nie przez to, że mi się nie podobała, czy coś. Wręcz przeciwnie... Książka jest WSPANIAŁA. Po prostu w takim jestem szoku po zakończeniu, że nic innego nie jest w stanie powiedzieć...
Niby nie było aż tak bardzo zaskakujące, ale jednak miało w sobie to coś. Baardzo podobała mi się klimatyczność książki i wgl... Ale zgodzę się. Wątek Caine'a i Diany był bardzo słabo rozwinięty... Liczyłam na coś więcej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 18:46, 02 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Czytałam całą sobotę, bez wytchnienia. Ogromnie mi się podobała. Była warta tej swojej ceny.
Astrid - Och, ani razu nie przemknęło mi przez myśl, żebym ją polubiła. Po prostu mniej irytowała. Ale trochę byłam wkurzona, że Grant czasami poświęcał jej więcej uwagi niż Dianie, która jakby nie było, była moim zdaniem ważniejsza.
Drake - zgadzam się z Percem, to nie był ten cyniczny i bezwzględny chłopak jak np. w Pladze. Czasami myślałam, że strach na tyle go opanuje, że zrezygnuje, chociaż po namyśle - nie teraz. Myślę, że Grant może nieświadomie dał nam od niego odpocząć.
Caine - o Boże, byłabym gotowa zabić go z miłości. Jego słowa to miód na moje serce. Podobało mi się, że na końcu nie został z Samem. No i to, że nie rzucił się pełen miłości na Dianę, ale chciałam jakiejś pikantnej kłótni.
Przyznam, że moja sympatia do nic nie znaczącego do tej pory Quinna trochę urosła. Już nie był tym dzieciakiem, o nie.
Zakończenie. Nie wiedziałam, czy mam płakać czy się śmiać. Genialne. Czytałam wiele spoilerów, ale to mnie rozbroiło.
Dziesięć na dziesięć, z czystym sumieniem. Kolory na okładce są adekwatne do treści.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 9:43, 03 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Megumi
Niezniszczalny
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: L-wo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 6:30, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Cóż, ja nie będę się rozwodzić, bo już większość napisały osoby przede mną. Jak już wspomniano, w tym tomie postawiono na uczucia, co nieco mogło zaszkodzić. Ja rozumiem, że kiedyś trzeba poruszyć ten temat tak na poważnie, ale grunt w tym, żeby relacje między bohaterami nie wchodziły za bardzo na pierwszy plan, bo wtedy dostajemy beznadziejną romantic story. W sumie nie przeszkadzałoby mi to gdyby nie odczucie, że bohaterowie jakoś tak... zmiękli? W niektórych przypadkach pozmieniali się i trochę mnie to zniesmaczyło.
Jednak jeżeli chodzi o całokształt powiem tak - jest dobrze, ale bywało lepiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perc
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z ETAPu
|
Wysłany: Nie 8:20, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Relacje i uczucia w GONE nie są beznadziejne, by wyszło zwykłe romantic story... jak mówisz, trzeba było poruszyć ten temat, bo niektóre wątki stały w miejscu od 'Niepokoju' a wtedy byśmy z kolei narzekali, że nie wszystkie zostały dokończone. I tak w sumie było tego mało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
shine44
Bez mocy
Dołączył: 17 Sie 2011
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:40, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
"Ciemność" wciągnęła mnie tak jak poprzednie części. W sumie sądzę nawet, że to moja ulubiona jak dotąd książka z serii. Podobała mi się przemiana Astrid, wcześniej nie znosiłem tej postaci, teraz nawet mnie nie wkurzała.
No i bardzo spodobały mi się też fragmenty rozgrywające się "na zewnątrz", w pewnym momencie resztkami siły woli powstrzymywałem się od zerknięcia, co będzie dalej.
Najgorzej tylko, że liczba błędów już przekracza wszelkie granice - czym dalej w serii, tym gorzej. No cóż, pozostaje tylko mieć nadzieję, że "Light" będzie wolne od takich wpadek.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez shine44 dnia Nie 18:50, 03 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|