|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fire-mup
Biczoręki
Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:07, 09 Maj 2010 Temat postu: [Fan-fick] "Światło w Ciemności" |
|
|
Od razu uprzedzam, że na potrzeby Fun-Fica zmieniłam trochę bieg wydarzeń w książce. I proszę, nie zwracajcie zbytniej uwagi na interpunkcję, wiem że jest okropna Życzę miłego czytania, mam nadzieję że się wam spodoba.
Światło w Ciemności
Wszystkie dni w Coates Academy mijały jednakowo. Elena Mc’Ningt należała w szkole do osób lubianych, znała każdy zakamarek budynku i każdego ucznia przynajmniej z imienia i nazwiska, ale jej życie kręciło się głównie wokół małej grupy przyjaciół. Czasem też spędzała czas z Dianą Ladris, ale od jakiegoś czasu, ta zachowywała się jakby cały świat jej nie obchodził. Po szkole krążyły plotki o jakimś tajnym stowarzyszeniu, prowadzonym przez Caina Sorena, a Diana miała do niego należeć. Wszystkich wiedzących o organizacji zżerała ciekawość, ale przerażająca aura do niej należących przyprawiała o dreszcze. Z nią też od jakiegoś czasu działo się coś dziwnego. Już dwa tygodnie chodziła z wysoką temperaturą (regularnie ją mierzyła), a nie czuła się nawet osłabiona. Ciągle jednak było jej gorąco. Kiedyś podkusiło ją nawet, żeby włożyć dłoń do palnika na lekcji chemii. Palce zapłonęły,
a ona nadal nic nie czuła. Po jakimś czasie nauczyła się sama wytwarzać ogień. Jak by było to coś normalnego. Ale niebyło, nie dla niej. Czuła się z tym okropnie. Odizolowała się od swojej grupy, trzymając się z Dianą, kiedy akurat była. Opuściła się w nauce, nie mogąc się na niczym skupić. Nauczyciele zaczęli coś zauważać, gdy jedna z najlepszych uczennic Coates zaczęła dostawać truje.
-Ella, co z tobą?- zapytała pewnego razu Anisse, jej współlokatorka i jedna z najlepszych przyjaciółek. Odkąd Elena trafiła do tej przeklętej akademii zawsze były razem. Do teraz.
-Nic, w porządku, a co?
-Przestań! Znam cię od zawsze, martwię się o ciebie.
-Nie masz o co, po prostu mam gorsze dni...
-I dlatego zadajesz się z tą wiedźmą?
-Diana nie jest taka zła jak się ją lepiej pozna, naprawdę- uśmiechnęła się słabo. Właśnie otwierała swoją szafkę, kiedy coś z niej wypadło.
-No, no, no. Kolejny amant – zaśmiała się Anisse. Elena podniosła z ziemi łańcuszek, z pięknym, czarno-niebieskim motylkiem.
-Jak to „kolejny”, a był jakiś poprzedni? Albo w ogóle pierwszy?
-Przestań, nawet nie mów, że nie widzisz jak chłopaki na ciebie patrzą
-Nie widzę- burknęła. Czasami chłopcy mówili jej że jest ładna, niektórzy twierdzili nawet, że dorównuje Dianie, ale nic sobie z tego nie robiła. Nie żeby miała jakieś kompleksy, czy coś. Lubiła na przykład swoje włosy, czarne i kręcone. Po prostu uważała, że to zła chwila na flirty, nie chciała ukrywać swoich umiejętności przed kolejną bliską osobą.
-O Boże, ciekawe kto to- ekscytowała się Anisse, ona nie należała do tych pięknych, więc traktowała to jako własną przygodę.
-Ostatnio Andrew bacznie ci się przygląda, ale osobiście ci go odradzam, należy do tej dziwnej sekty Caina.- gderała, aż do dzwonka. Na lekcji Elena zastawiała się, czy przypadkiem nie podzielić entuzjazmu Anisse, tak dla odwrócenia myśli od ognia.
-W sumie, czemu nie – powiedziała do siebie. Przez resztę dnia, kręciły się blisko szafek, ale nikt się nie pojawił. Następnego ranka znalazła jednak kolejny podarunek. Bransoletkę z tym samym wisiorkiem. Poprzedniego wieczoru, odkryła, że morski kolor motylka, jest idealnym odwzorowaniem koloru jej oczu. Więc jednak Anisse miała rację. Ktoś ją dokładnie obserwował. Nagle ta podbiegła do niej strasznie podekscytowana.
-Zrobiłam listę osób, które ostatnio bacznie ci się przyglądały
-Kochana, odbiło ci. I mówię to jako przyjaciółka
-Nie, ale posłuchaj, są to: Chunk, Caine, Drake, Benno i Frederico
-Chunk żyje we własnym świecie Hollywood, dziewczyny go nie interesują, Caine ogólnie ma dziwny wzrok, a po za tym Dianę, Frederico ma dziewczynę, a Drake.... to Drake.
-Więc zostaje Benno?
-Ale mogę się mylić, nie możemy tworzyć teorii na twoich domysłach. Trzeba to najzwyczajniej sprawdzić.
-Jak?
-Nie wiem
* * *
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fire-mup dnia Wto 21:05, 17 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Candace
Niezniszczalny
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1686
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:15, 09 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ciekawe Kiedy następna część?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kakunia
Lewitator

Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:17, 09 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Bardzo ciekawe ff. Ten motyw z biżuterią z motylkami jest świetny. I imię Drake'a na liście. Z niecierpliwością będę czekała na kolejne rozdziały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fire-mup
Biczoręki
Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:48, 09 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ciesze się że wam sie podoba, to mój pierwszy fun-fic
Oto kolejna część
Następny dzień spędziła głównie z Dianą. Właśnie miały iść na biologię, kiedy ta poprowadziła ją w inny korytarz.
-Caine?
Jakby na zawołanie, z drzwi wyłonił się uśmiechnięty Caine Soren.
-O co chodzi- zapytała niepewnie Elena. Na ogół, była odważna, odważniejsza niż większość łobuzów w szkole uważała że jest, ale ten chłopak, mimo swojego uroku, wywoływał u niej ciarki.
-Diano- powiedział swobodnie - Czy wtajemniczyłaś już swoją przyjaciółkę w nasze małe plany?
-Jeszcze nie mam pewności co do niej- zwróciła się do Eleny – Daj mi rękę- poprosiła. Dziewczyna, z lekkim wahaniem podała jej rękę.
-Trzy kreski – stwierdziła patrząc na Caina. Ten uśmiechną się szerzej.
-Może się powtarzam, ale o co wam chodzi?!
-Jesteś wyjątkowa – powiedziała łagodnie Diana. Oni wiedzą, pomyślała z przerażeniem, Elena.
-I jesteś jedną z nas- dodał Caine.
-Znaczy w tej waszej sekcie?
-Tak, powiedzmy – zaśmiał się – Ta nasza ‘sekta’ zbiera uczniów o wyjątkowych zdolnościach. Wspieramy się nawzajem i rozwijamy nasze dary. Poziom mocy obliczamy na kreskach, jak zasięg w telefonie, a trzy to naprawdę wiele. Zapraszam cię dzisiaj na spotkanie, tu w tej Sali o 18.00, przyjdź.
-Chyba wam odbiło...
Wtedy Caine uniósł rękę. Sklepienie pomieszczenia zadrżało.
-Po prostu przyjdź
- W porządku, ale…
-I chyba nie muszę ci mówić, żebyś trzymała język za zębami, co nie?
-Nie
-W porządku, to do zobaczenia o 18
-Taaak – powiedziała i wszyscy rozeszli się w swoją stronę
* * *
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kakunia
Lewitator

Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:51, 09 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajny kolejny rozdział. Spotkanie Caine-Diana-Elena było świetne. Rozdziały będą tak szybko dodawane?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fire-mup
Biczoręki
Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:53, 09 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Jak na razie tak, potem się pomyśli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fire-mup
Biczoręki
Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:58, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Wracając ze spotkania czuła się pierwszy raz od jakiegoś miesiąca naprawdę szczęśliwa. Nie była sama. Byli też inni. Nareszcie czuła się w miarę normalna.
-Wyjątkowa-normalna -poprawiła się z uśmiechem. Był późny wieczór i było zupełnie ciemno, ale znała główny korytarz na tyle dobrze, że nie potrzebowała światła. Poza tym nie mogła zwracać na siebie uwagi. Uczniom niewolno było przebywać na terenie uczelni w nocy. Nagle z hukiem na kogoś wpadła
-Au! – krzyknęła, ale po chwili zakryła ręką usta
-Ucisz się do cholery, chcesz nas wydać? –sykną ‘ktoś’.
-Sorry – szepnęła. Nie mogła rozpoznać go po głosie, więc po chwili wahania przywołała ogień na swojej dłoni. Był to Drake Merwin. Nagle na końcu korytarza błysnęło światło latarki. Oboje szybko wstali i rzucili się do ucieczki. Elena biegła jak oszalała, gdy nagle Drake pociągną ją w jakieś drzwi. Znaleźli się w magazynie. Siedzieli cicho, dopóki odgłosy kroków nie ucichły
-Hej, zaświecisz?
Dopiero po jakimś czasie zorientowała się o co chodzi i pomieszczenie wypełniło się blaskiem. Zmniejszyła płomień tak, że rzucał na wszystko długie cienie. Ledwo widzieli siebie nawzajem.
-Poszli już? Możemy wyjść? – zapytała z nadzieją
-Daj spokój, czekają za rogiem z wyłączoną latarką i liczą, że tak właśnie pomyślimy. Zaufaj doświadczonemu – uśmiechną się. Wtedy zdała sobie sprawę że jest nawet przystojny.
- A w ogóle, to co ty tu robisz? Myślałem, że grzeczne dziewczynki o tej porze siedzą i się uczą.
- Myślałam że niegrzeczni chłopcy znajdują sobie lepsze miejsca do zabawy niż szkoła.
-Albo, wiesz co? Nie chcę wiedzieć. Domyślam się, po tym twoim pokazie. A co do tego drugiego, tak, zazwyczaj – zaśmiał się.
-Co tam masz?- zapytała widząc, że zaciska palce na jakimś przedmiocie.
-Nic ciekawego- Schował przedmiot do kieszeni –Chyba już możemy wyjść
Jak najciszej potrafili wymknęli się z magazynu i pobiegli do wyjścia. W pewnym momencie Elena usłyszała trzask, przeklinanie Drayka i coś uderzającego o ziemię. Stworzyła ogień i rozejrzała się. Tak jak podejrzewała. Zobaczyła przewrócony kosz na śmieci, Drayka trzymającego się za nogę i niezidentyfikowany przedmiot na ziemi. Od początku podejrzewała, dlaczego chłopak tu przyszedł o tej porze. Była bystra. Teraz tylko potrzebowała dowodu. Niestety, on jakby czytał jej w myślach i w tej samej chwili oboje zerwali się z ziemi i pobiegli ku upuszczonej rzeczy. Musiała być pierwsza, jednak on był szybszy. W przypływie pasji, wytworzyła kulę ognia i strzeliła nią w podłogę pół metra przed nim. Odskoczył w bok, co trwało jedynie jakąś sekundę, ale jej to wystarczyło. Złapała i oświetliła przedmiot. Była to zapinka. Z czarno- niebieskim motylkiem. Odwróciła się w stronę Drayka. Nie było go.
Tak, chciała bym od razu wspomnieć, że jest to Drake Z PRZED ETAP -u , a do wątku psychopatycznego mordercy jeszcze dojdę
* * *
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fire-mup dnia Pon 21:00, 10 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Megumi
Niezniszczalny
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: L-wo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 6:39, 11 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Fajne;D Ja też opowiadania piszę ale w zupełnie innej tematyce niż ta Mam nadzieję, że niedługo wrzucisz kolejną część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Brianna
Elektrokinetyk

Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 1098
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rosie Brookie. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:58, 11 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Świetne, wciąga nie mniej niż książka GONE.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fire-mup
Biczoręki
Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:37, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
ok, oto ciąg dalszy :
Cały następny dzień spędziła rozmyślając. Drake był łobuzem, ale w Coast to nie była żadna nowość, co trzeci chłopak nim był. Wiedział o jej mocy, ale nie sądziła, że mógłby komuś powiedzieć, nie miał komu, był raczej typem samotnika. Ale lubił ją i w sumie nie widziała powodu, dla którego ona mogła by nie lubić jego. Ubrała nawet naszyjnik z motylkiem. Tyle że cały dzień nie zwracał na nią uwagi. Chciała z nim pogadać, ale jej unikał. Udało jej się go jednak złapać gdy wychodził z klasy po Angielskim.
-Czego chcesz? – burknął.
-Ja...- w sumie nie wiedziała co powiedzieć. Chciała się z nim po prostu jeszcze raz spotkać.
-Jąkasz się – stwierdził
-Czemu mi nie powiedziałeś? No wiesz, w prost
-Bo..
-Teraz ty się jąkasz-. Uśmiechnęła się i, co z ulgą zauważyła, on też.
-Jakoś tak. A w sumie co by to zmieniło?
-Wiele! Przynajmniej bym wiedziała!
-Aż tak cię to dręczyło?- zaśmiał się –Dobrze wiedzieć
-Idiota
-Niewiele osób tak do mnie mówi, a ci którzy spróbowali marnie skończyli, więc zastanów się dobrze zanim jeszcze raz to zrobisz – ostrzegł uśmiechając się okrutnie, jakby coś wspominał.
- Nie boje się ciebie
- Bo mnie dobrze nie znasz
- Zauważyłam, że w moim towarzystwie przestajesz byś sobą – uderzyła w czuły punkt i zdawała sobie z tego sprawę. Spojrzał na nią wilkiem.
-Albo właśnie tylko wtedy jesteś – sprostowała.
-Nie sądzę – powiedział cicho. - Bardzo zależy ci na zajęciach?
-Co?
-Pytam, czy jeden dzień wolny nie zepsuje ci reputacji – dodał pewniej
-Chcesz żebyśmy się zerwali?
-Ta, mniej więcej
-W sumie czemu nie…
-Serio?
- A co? Myślisz, że ci mądrzejsi nie mogą czasem zaszaleć? Bez urazy…
- Myślę że kójonki nie mają dość odwagi
- Zdziwisz się. Idziemy?
No i poszli. Większość czasu spędzili na plaży i w drodze na nią. Dużo rozmawiali. Elena stwierdziła że lubi go coraz bardziej. Może nawet więcej niż lubi. I domyślała się że on także. Gdy wrócili do internatu było popołudnie. Weszli jeszcze na chwilę do budynku szkoły po książki.
- Było nawet fajnie. Ale nauczyciele mnie zabiją, wszyscy po kolei
Uśmiechnął się w odpowiedzi. W tym momencie ich twarze znalazły się niebezpiecznie blisko siebie. Wiedziała co zamierza i nie miała zamiaru stawiać oporu, nie chciała. Nagle usłyszeli krzyki, a po chwili podbiegła do nich rozgorączkowana Anisse, więc odsunęli się od siebie.
- Wszyscy nauczyciele zniknęli – wydyszała- I najstarsze klasy
Wtedy wkroczył Caine. Potem wszystko działo się strasznie szybko. Uspokoił dzieciaki, zebrał swoje stowarzyszenie i co dziwne Drayka. Posłała mu zdziwione spojrzenie
-A myślałaś że skąd wiedziałem – zaśmiał się dziwnie. Nie wiedziała dlaczego. Wymyślenie planu zajęło Cainowi tylko chwilę.
-Diana, Jack, Robal i może ty Eleno za mną, Drake, weź paru ludzi do pomocy i rób swoje – wykrzykiwał polecenia. Więc poszła.
-Trzeba zebrać dzieciaki i przećwiczyć przyjazd, ale nie tu, tu będzie się za dużo działo
-Co robimy? – spytała trochę przestraszona Elena.
-Zdobywamy Perdido Beach – uśmiechnął się okrutnie.
* * *
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Megumi
Niezniszczalny
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: L-wo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:45, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Hm. Świetna scena Masz talent Czekam na dalszy ciąg
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Brianna
Elektrokinetyk

Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 1098
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rosie Brookie. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:31, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Świetne. Z zapartym tchem czekam na więcej .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ana
Elektrokinetyk

Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 1025
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alex Sangero (P) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:15, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Świetne szkoda, że wcześniej tego nie odkryłam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kakunia
Lewitator

Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:21, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Masz bardzo fajny styl pisania. Brakuje mi tylko trochę tej jego okrutnej wersji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fire-mup
Biczoręki
Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:03, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
wszystko w swoim czasie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Brianna
Elektrokinetyk

Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 1098
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rosie Brookie. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:30, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ale dalsza część będzie, nie ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fire-mup
Biczoręki
Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:45, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Będzie
Oto ona:
W ciągu następnych paru dni pracowali nad planem Caina. Potem przyjechali do Perdido Beach, Caine został burmistrzem, a Elena jego szpiegiem . Rozwinęła swoje moce. Stała się przebiegła, pewna siebie. Przypominała Dianę. Dowiedziała się wszystkiego. O ETAP-ie, o piętnastych urodzinach, barierze i mutacjach. Nie wiedziała za to, co się stało z pozostałymi członkami nieistniejącego już stowarzyszenia. A Drayke się zmienił nie do poznania. Bali się go wszyscy, mówili że jest sadystą i psychopatą. Miała jednak nadzieję, że to tylko chwilowa reakcja na ETAP.
Pewnego dnia, wrócili do Coast z komputerowym Jackiem. To co tam zastała przeraziło ją.
-Caine! Kompletnie cię pochrzaniło?! To ludzie!- wrzasnęła
- Ludzie, którzy mogą zniszczyć wszystko, nad czym tak długo pracowaliśmy
-Aż tak bardzo chcesz, żeby nie było lepszych od ciebie?!
-Aż tak bardzo chcesz do nich dołączyć?! Poza tym to nie był mój pomysł.
Nie chciała pytać czyj, wiedziała. Choć nie chciała w to wierzyć. Chciało jej się za to płakać. Wybiegła z budynku, znalazła samochód i chciała jak najszybciej opuścić to miejsce. Ktoś ją jednak usłyszał. Zaklęła. Uniosła dłonie, żeby w razie ataku się obronić. Z ciemności wyłonił się Drake. Wtedy się rozpłakała.
-Odsuń się albo cię usmażę!- wrzasnęła poprzez łzy.
-Nie rób tego – wycedził przez zęby
-Jadę do Sama, nie powstrzymasz mnie
-Oni nie mają szans, zrozum to!- podszedł bliżej
-Odejdź ode mnie!
-Ella, proszę, nie zmuszaj mnie, żebym cię zatrzymał w inny sposób
-Oni mieli rację, jesteś psychopatą, jesteś mordercą, odwal się ode mnie!
-Myślałem że ci na mnie zależy…
-Zależy?! Myślałam że mi zależy, myślałam że ci przejdzie, myślałam że prawdziwy ty, to ten chłopak z Coates którego kiedyś znałam, ale jesteś potworem! Byłeś od zawsze, a ja tego nie widziałam! Głupia byłam nie?!
Milczał
-Nienawidzę cię, Drayku Merwinie, nienawidzę z całego serca i nie będę miała oporów z zabiciem cię jeśli kiedykolwiek staniesz mi na drodze!
-Caine cię zabije – powiedział cicho
-Więc szykuj beton kochanie- syknęła i odjechała.
* * *
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Megumi
Niezniszczalny
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: L-wo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:25, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Łał. Super Oczywiście czekam na dalszą część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kakunia
Lewitator

Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:26, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Fire-mup napisał: | -Caine cię zabije – powiedział cicho
-Więc szykuj beton kochanie- syknęła i odjechała. |
Świetny tekst. Czekam na kolejne rozdziały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ana
Elektrokinetyk

Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 1025
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alex Sangero (P) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:34, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Świetnie jak zwykle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|