[Fan-fick] Parodia Gone by Diana. i Caine&Diana

Cpt. Hetero · Gość

Całkiem, całkiem. Wesoly

Piszcie dalej.

ELiana · Gość

Genialne, genialne, genialne!

LovelyLie

Dzięki, dzięki, dzięki! Wesoly

Dzisiaj chyba nowej części nie będzie, bo Caine&Diana nie przyszła. Ale jutro postaramy się coś dodać. Wesoly

Ja już moją część napisałam, ale nie chcę publikować sama.

Kate

Proszę.. Dodajcie nowy rozdział!

Medium

Czekam. Chyba najlepsza parodia jaką czytałam. Siedzę i nie mogę ze śmiechu - znowu się uduszę, ale rodzice chyba się przyzwyczaili, że znajdują mnie zsiniałą na podłodzę [żart]. Chę więcej.

Caine&Diana

Diana. mi wysłała swoją część następnego rozdziału parodii, zaraz coś dopisze i wstawię Mruga

Gusia

Hah, czekamy na więcej

LovelyLie

Ta da da daam!
Oto jest następna część parodii. Zapraszamy.. Wesoly

P.S: Wypowiedzi Pana Lasera są na brązowo, żeby było łatwiej je odróżnić od rozmyślań Sammy'ego. Jak wszystko było jednego koloru to się mieszało. Mam nadzieję, że będzie się dobrze czytało. A jeśli nie, to zmienię kolor na jakiś inny.

Sam i Astrid patrzyli na siebie w milczeniu.
Całkowicie ubrani, Drogi Czytelniku. A co sobie myślałeś? Phi, a ludzie mówią, że to autorki są zboczone.
Wróćmy do tematu. Patrzyli na siebie w milczeniu. Astrid wpatrywała się inteligentnie w Sama, a on w nią (odrobinę mniej inteligentnie). No, już załapaliście? No to dobrze. Lecimy dalej.
Sam przerwał kłopotliwą ciszę.
- Tiaa... no to co z Drake'em? - spytał, po czym wbił wzrok w ścianę.
Sammy, już w Głodzie miałeś brzydkie myśli! Zaliczyłeś ją! Piąteczka! No, ten.. ale dlaczego się tak wstydzisz? - spytało alter ego Sama, Pan Laser.
Cicho siedź! Zaliczyłem.. Ale Taylor zniszczyła atmosferę! Musiała tu WSKOCZYĆ?! Akurat w takim momencie?! - odpowiedział Sam.
No to w takim razie.. - Sam Numer Dwa (bądź Pan Laser) zanucił – Załóż gumę.. na instrumeent! I jedziesz dalej!
Boże, z kim ja rozmawiam.. - pomyślał Sam i nagle uświadomił sobie, że rozmawia ze sobą. Nie podniosło go to na duchu.
- Sam? Sam?! Samuelu?!?! - wydzierała się Astrid, patrząc wyczekująco.
- Yyyyyyy... - odpowiedział inteligentnie Samuel.
- Znowu to samo – mruknęła Astrid do siebie, po czym wymierzyła Drogiemu Mężowi siarczysty policzek – ZIEMIA DO SAMA!
- Yyyyyyy... że co? - Sam zrobił wielkie oczy.
- Zaciąłeś się. Znowu.
- Wybacz. Mój mózg trochę nie nadąża, szczególnie gdy spędzam czas z osobą, której IQ jest co najmniej dwukrotnie wyższe od mojego.
Astrid lubiła komplementy. Ten był jednak tak banalny i oczywisty, że poczuła się urażona. Była genialna! Jej iloraz inteligencji był o wiele wyższy!
Postanowiła strzelić focha.
- Strzelam focha! - wykrzyknęła, tupiąc nogą. Ale Samuel znów patrzył tępo w ścianę. Nawet nie mrugał.
OMG! WTF?! LOL! - pomyślała Astrid. Lubiła uczyć się języków. Niestety, pokemoniasty jej nie służył.
- AjĆć! Ale SoSnA.. - powiedziała.
- Loffciajmy się wszyscy, bo loff to nasz lajf! - zaśpiewała swoim perlistym głosem, wychodząc z pomieszczenia.
A Samuel Temple wciąż intensywnie wpatrywał się w ścianę.
W jego myślach odezwał się Sam Numer Dwa:
Stary, wyhodowałeś potwora. Po co opowiadałeś jej o Emo Martynce*? AjćĆ! - to ostatnie wyrwało się mu przez przypadek. - Nawet ja nie mogę się po tym pozbierać. Ciasto dla Tomusia wciąż śni mi się po nocach..
- Przestań. - Powiedział Sam do Pana Lasera i siebie jednocześnie.
A potem wyszedł z pokoju, podążając za swoim małym Pokemonkiem.

Przypisy:
*EmOo MaRtYnKa.. - kiedyś był taki blog na onecie, można w google wpisać i wyskoczy. Ściema, bo Martynka nie istnieje, ale jest to podręcznikowy przykład pokemona. ; >

****

- Caine, nic mi nie jest! Odejdź! Muszę pobyć sama i pomyśleć – powiedziała Diana, która miała go już naprawdę dosyć. Chłopak nagle stał się przykładnym przyszłym ojcem.
- Ależ skarbie, jeszcze się potkniesz i sobie coś zrobisz. A tym samym naszemu dziecku. – stwierdził.
- Nic mi się nie stanie. Chce tylko pomyśleć –Powiedziała. Gdy to nie poskutkowało położyła Caine’owi rękę na policzku – Proszę… - mruknęła.
- No dobrze, ale gdyby coś się działo to ja jestem w pokoju obok. Muszę zacząć przygotowywać pokój dla naszego siejącego strach dziedzica bądź ślicznej dziedziczki. – mówiąc to podszedł do Diany, pogładził ją po brzuchu, cmoknął w policzek i opuścił pomieszczenie.
- Uff… nareszcie – mruknęła Diana.
Kochała Caine’a i pogodziła się już z myślą, że będą mieli razem dziecko. Ale to jakim „tatusiem” się okazał było denerwujące. Z dnia na dzień był coraz bardziej nie do wytrzymania. Diana nie raz i nie dwa wykłócała się z nim o wybór rodziców chrzestnych. Caine w końcu zgodził się, że Drake się nie nadaje i zapewnił ją, że ma na oku kogoś odpowiedniejszego.
Mam nadzieję – pomyślała Diana.
Skończyła rozmyślać. Postanowiła, że przeprowadzi z nim poważną rozmowę. Zawołała go, ale nie pojawił się. Wstała i poszła do pokoju w którym miał czekać. Nagle zobaczyła karteczkę. Podniosła ją i przeczytała.

Droga Diano,
Mam sprawy do załatwienia w mieście.
Wrócę szybko.
Opiekuj się moim siejącym strach dziedzicem bądź śliczną dziedziczką.
Nie wywróć się. I trzymaj się z daleka od alkoholu! Wrócę najszybciej, jak się da.
Kocham cię,
Caine

*****

Sam szedł ulica do domu, gdy nagle ktoś stanął naprzeciw niego.
- Kim jesteś? – zapytał, bo nie widział twarzy przybysza.
- Witaj, braciszku.
- Caine. - stwierdził, lekko zszokowany. - Czego chcesz?
- Nic takiego.. Chcę tylko, żebyś został ojcem chrzestnym mojego dziecka.
Sam nie miał pojęcia, co odpowiedzieć.

I tradycyjnie.. Ciąg dalszy kiedyś tam. Wesoly

Nefeid

Kocham to!!! Sammy chrzestnym? Astrid mówiąca pokemoniatym językiem? Rotfl

LovelyLie

Cieszę się, że się podoba.. bo nie byłam pewna, czy nie przesadziłam z tym pokemoniastym. Wesoly

Loki

AjćĆ! Astrid pokemonem? Prędzej spodziewałąbym się Astrid-mohera, ale to szczegół... Sammy będzie świetny w roli chrzestnego, aczkolwiek żal mi Drake'a - tak się biedaczek starał....
Team Pan Laser! Wesoly

" Za-łóż gumę na instru-ment O-o-o!"

Rose

Super, super, super, super,super. Bardzo mi się podobało. Zresztą jak zwykle. Mruga

amnaese

To jest wspaniałe! PoKEmoNiAsTY wymiata Wesoly

. Czekamy na więcej.

Daisy

Nefeid

Śpieszcie się z tą następną częścią Wesoly

LovelyLie

Jak będzie wena, to będzie następna część. Jezyk

Ale na razie nie mam pomysłu, a jutro i pojutrze mam sprawdziany. Potem ferie, więc będzie trochę luzu.. i pewnie więcej parodii. Wesoly

Carrot

Super. Ekstra. Świetnie. Tarzałam się ze śmiechu Very Happy

. Pokemoniasty dobija. I to jeszcze w połączeniu z Astrid. Piszcie szybko dalej bo ni mogę się doczekać.
PS. Sam będzie świetnym ojcem chrzestnym Wesoly

. Ale Drake się załamie.

Medium

No i jak zwykle cudownie. Znowu duszę się ze śmiechu Jezyk

. Zgadzam się z Dianą Ladris, że Sam będzie świetnym ojcem chrzestnym, ale Drake też by się nadawał Wesoly

. Czekam na więcej.

ELiana · Gość

Sam jako ojciec chrzestny Wesoly

. Taa, a na koniec okaże się, że dziecka jednak nie będzie. I co wtedy? Ale i tak fajne. Ciekawa jestem, co Wam jeszcze strzeli do głowy( w sensie pozytywnym, oczywiście).

Gusia

Uwielbiam! Buahahah xD