|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nicole
Super Silny
Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:39, 03 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Znowu się popłakałam... Masz talent. Szkoda, że to koniec, ta wizja była tak urocza, że aż zrobiło mi się ich żal. Szczerze to nie wiem, co napisać. Na prawdę. Brak mi słów. I tak mi jakoś smutno...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nefeid
Kurczak
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 1500
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:16, 03 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Właśnie się zastanawiam, czy cię obcałować od stóp do głów czy zamordować.
Opcja I
Wspaniałe opowiadanie, po prostu wspaniałe! Aż musiałam przeczytać je 2 razy
Opcja II
Za krótko!!!
Wstydź się, Rose
Jeszcze się zastanowię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wyspa Crabclaw Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:18, 03 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Aż tak wam się podobało? Nie no, jestem w szoku. Przyszło mi coś do głowy: jeśli chcecie, w tym temacie będę zamieszczać wszystkie króciutkie historyjki o ETAP-ie. Oczywiście jeżeli macie jekieś pomysły o czym mogły by być, bo ja mam pustkę w głowie. Jak na razie, ale zaraz mnie oświecicie, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LovelyLie
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 1245
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:19, 03 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ja mogłabym dać Ci pomysł, ale chyba sama napiszę miniaturkę..
Jak tylko coś mi wpadnie do głowy to dam znać. I czekam na te opowiadania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daisy
Gyrokinetyk
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spod kołdry. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:21, 03 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Tak, tak! To by było cudownie, gdybyś je tutaj zamieszczała Ale o czym napisać? Typowe pairingi, albo nawet te nietypowe - typu Zil i Lance. Nie no, serio, nie mam pomysłu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gusia
Uzdrowiciel
Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 861
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:32, 03 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Cudne opowiadanie. Szkoda, że takie krótkie Może zdecydujesz się na ciąg dalszy? Naprawdę przyjemnie się czyta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Loki
Super Moderator
Dołączył: 26 Maj 2010
Posty: 2006
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:44, 03 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Świetne - podoba mi się ta wizja. Oczywiście, jak zwykle, Howard najlepszy! Wielkie brawa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wyspa Crabclaw Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:31, 03 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Myślę ( powtarzam : myślę) nad.... nie wiem czy można to nazwać ciągiem dalszym, ale do Iluzji podobnym. To tylko taki ciąg skojarzeń, ale ponieważ nie ma sensu już dłużej kisić tego w zakamarkach mojego folderu, licząc , że kiedyś spokojnie i bez nerwów to zamieszczę, wstawiam opowiadanie ( o ile można nazwać to opowiadaniem), oj no dobrze- jednopartówkę, którą napisałam, bez wyraźnego powodu, po prostu, choć nie mogę powiedzieć, że dla zabawy.
Jesli chcecie, przy tym najlepiej słucha sie tego:
http://www.youtube.com/watch?v=LWE6rwKCC80
Tyle dni. Becca zamknęła oczy. Nigdy nie płakała. Nigdy. Płacz był oznaką słabości, a Becca nie była słaba. O nie. Przygryzła wargę. Nora zamknęła oczy i pozwoliła płynąć łzom. Nie bała się ich, płacz pozwalał jej na chwile zapomnieć. Satin zamknęła oczy. Sunęła nożem po zewnętrznej części ramienia. Po policzkach lały jej się strugi łez. Ból był ogłuszający. Ale Satin zawsze uważała, że lepiej cierpieć fizycznie niż psychicznie.
Tak blisko siebie, a tak daleko. Tak związane, a tak obce. Siostry, a tak niepodobne.
Nauczyły się żyć obok siebie, w wielkim domu na peryferiach Perdido Beach., ale nie kochały się. Były zbyt różne i zbyt wiele o sobie wiedziały. Pewnych rzeczy nie można pogodzić , czy zapomnieć.
,, Patrzyłeś jak wolno staczam się i spadam w otchłań bezdenną.’’
W nocy Satin zeszła po schodach. Za długa , biała koszula, sztywna od soli morskiej sunęła za nią. Popatrzyła przez okno. Widziała łunę pożaru w innej części miasta. Rana na ramieniu ja zapiekła. Podwinęła rękawy. Kalejdoskop nacięć, otarć i pęcherz na jej skórze. Świadectwa niekończącego się cyklu zapominania i przypominania sobie kim jest, i co ważniejsze, gdzie jest. Czasem Satin była zła na siostry. Wiedziały co sobie robi. Ale nigdy jej nie powstrzymywały.
- Może to i dobrze.- pomyślała. Nie wiedziała czy umiałaby teraz żyć bez tych chwil zapomnienia i zapamiętania w bólu. W tym było coś cudownego i strasznego zarazem, jakaś siła, jakiej dziesięciolatka nie mogła zrozumieć. Jeszcze raz popatrzyła na ogień. O tak, to co sobie robiła było podobne do ognia- piekielnie, niszczące, żarłoczne i nieokiełznane.
,, Wyostrzam wzrok kiedy przyjść ma sen, jak dziki zwierz jestem czujna. Napiętą struną me ciało jest w obawie, że ciebie spotka.’’
Becca nie chciała zasypiać. Kiedy zasypiała czuła ulgę, ale tylko na chwile- potem przychodził On. Dziewczyna nie wiedziała kim właściwie był On. To był obrzydliwy, zielony blask, dym który wypełniał jej usta, tak, że nie mogła mówić, to była jedna, wielka, absolutna ciemność.
To były uczucia- złość, ból, upokorzenie……. I strach.
- Kiedy boimy się ciemności czy śmierci, boimy się tylko nieznanego.- o tak, ten cytat idealnie się tu wpasowywał. Nawet zbyt idealnie.
Nie wiedziała kim jest On. Ale niczego tak strasznie się nie bała jak jego. Robił z nią straszne rzeczy. Nora bała się tak bardzo, że już sama nie wiedziała czy jest on snem, czy jawą . Była chora, chora z bólu, jak zaszczute zwierzę, chora z tęsknoty za dawna sobą ,za danym światem. Ale nigdy nie płakała. To był granica, której nie mogła przekroczyć.
,, Me serce bije i tak, na przekór dniom. Gdy ciągle czuje twój gnie nade mną.
Me serce bije i nie zatrzymasz go’’
Nora uniosła głowę i wytarła policzki. Było jej trudno, bardzo trudno, ale miała do siebie wielki żal. Ogromny. Powoli wstała z łóżka Dopuściła do tego, co się stało z jej siostrami. Podeszła do regału.
- Winna. Winna. Winna- cichy podszept. Ktoś szeptał jej do ucha, jak echo. Popatrzyła na zdjęcie, obrócone obrazem do dołu. Podniosła je. Pamiętała jak je wywróciła, pamiętała dlaczego i dla tego się bała. Dotknęła szkła i przyglądnęła się fotografii w ramce w zielone żabki. Plaża Bondi. Australia, dwa lata temu. Satin, kryjąca bladą cerę pod wielkim kapeluszem, z czarnymi włosami w długim warkoczu. Becca z wielką porcją lodów czekoladowo- ananasowych, z nosem całym w bitej śmietanie i piegami na policzkach. Ona, Nora z ksiązką w ręku i naszyjnikiem a drobnych muszelek na szyi, siedząca po turecku na gorącym piasku. Wszystkie obejmowały się, roześmiane, szczęśliwe.
- To nie my.- pomyślała ze strachem dziewczyna.- Ja ich nie poznaję.
Delikatnie odłożyła zdjęcie na półkę. Zeszła po schodach. Satin stała w kuchni jak zaklęta, bez ruchu . Becca kuliła się w rogu swojego łóżka , zwinięta w kulkę. Wszystkie miały swoje demony. Ale mimo wszystko, fotografia przypomniała Norze, że nie zawsze był ETAP. Że kiedyś były rodziną. I, że ona zrobi wszystko, żeby od początku nauczyć się nią być. I gdy to sobie obiecała, po raz pierwszy od roku, przestała się bać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rose dnia Czw 19:08, 03 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anell
Odczytywacz
Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska (ciałem), New York (duchem) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:48, 04 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Wiesz, że uwielbiam takie opowiadania. Mało słów, dużo wyrazu.
Co mam powiedzieć? Nie lubię komentować takich tekstów, bo mam wrażenie, że psuję nastrój. Po prostu podoba mi się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nefeid
Kurczak
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 1500
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:36, 04 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Chyba nie będę czytać jednopartówek, bo kiedy je czytam, robi mi się smutno, bo wiem, że nie będzie ciągu dalszego, a bardzo chciałabym, że by był
Świetnie opisane emocje.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nefeid dnia Pią 13:37, 04 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Star
Super Silny
Dołączył: 21 Sty 2011
Posty: 399
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:07, 05 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Cudne to opowiadanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wyspa Crabclaw Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:33, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Dobra, to są dwie charakterystyki- dwie osoby opisują siebie nawzajem. Jestem ciekawa, czy zgadniecie kto to.
On był taki słodki. Tak, no jasne , to zabrzmiało jak z jakiegoś tandetnego romansu. Ale było absolutnie prawdziwe. To, jaki był zdziwiony i skrępowany własną mocą. To jak niecierpliwym ruchem strzepywał za długie włosy z czoła i jak przygryzał dolną wargę , kiedy się denerwował. To jaki był inteligentny i zarazem zupełnie głupiutki. Czasami wściekała się na niego, z powodu tej jego głupiej miłości do rzeczy ewidentnie martwych, ale nie nigdy nie umiała długo się gniewać. W jakiś zupełnie pokręcony sposób, po prostu do niego pasowała.
Ona była taka niemożliwa. Najpierw myślała, potem robiła. Cięła ironia jak nożem. Czasami wpadała w samouwielbienie i nie raz w ogóle nie potrafiła go zrozumieć. Ziewała, gdy dzielił się z nią swoją pasją . Ale na była naprawdę, najbardziej wyjątkową dziewczyną, jaka spotkał w całym swoim życiu. Urodzoną optymistką. Potrafiła samym swoim śmiechem czynić życie znośniejszym. No i była piękna. Nie słodka, nie śliczna. Piękna. Lśniła swoim własnym, wewnętrznym blaskiem. Bywała podstępna. Nawet się nie spostrzegł, kiedy stała się dla niego kimś tak wyjątkowym, że był gotów zaryzykować dla niej życie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daisy
Gyrokinetyk
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spod kołdry. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:37, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Hm, ten drugi opis pasuje mi do Diany - lśniła wewnętrznym blaskiem, była piękna, bywała podstępna... Ale urodzona optymistka?
A pierwszy? Jak do drugiego jest dopasowana Diana, to do pierwszego... Caine? Pasuje mi to przygryzanie wargi, chociaż... nie wiem, nie mam zielonego pojęcia.
Rose, nie wiem czym się zajmujesz, ale wiem jedno - pięknie "ubierasz" teksty. Te słowa są jak naszyjniki, sukienki dla tekstu. Jestem po prostu oczarowana.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Daisy dnia Czw 19:40, 10 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caine&Diana
Lewitator
Dołączył: 08 Sty 2011
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Lbn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:39, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Myslę tak jak Daisy, ale nie jestem pewna... zdradź nam o kogo chodzi!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nefeid
Kurczak
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 1500
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:41, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Caine i Diana, prawie na pewno
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wyspa Crabclaw Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:19, 12 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ha, ha wszyscy się mylą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kate
Przenikacz
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tarczyn (k.Warszawy) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:05, 13 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Mi się wydaje że to Sam i Diana. Nie powiedziane było, że muszą być parą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wyspa Crabclaw Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:52, 13 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Jak to teraz przeczytałam, to ta dziewczyna faktycznie mogłaby być Dianą..... ale nią nie jest! Może faktycznie dałam za mało szczegółow....
Rozwiązanie brzmi- Jack i Brianna.
Ha, ha nikt na to nie wpadł!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daisy
Gyrokinetyk
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spod kołdry. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:43, 13 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Kurczaki, to nas wprowadziłaś w niezły błąd. Przyznaję, zmyliły mnie te zdania o ironii i niezwykłym pięknie tejże dziwoi. Jednak teraz, jak to ponownie czytam, wszystko staje się dla mnie jasne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wyspa Crabclaw Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:02, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Napisałam ostanio takie króciutkie cuś. Ma jakieś trzy części i wstawiam
pierwszą. Piszcie, czy wam się podoba i mam kontynuuować. Tylko mie nie betonujcie, jak przeczytacie...... wiem, ze lubicie Dianę, ale nie ma takiej potrzeby......
,, Nowy początek''
cz.1
Ból chwycił ją znienacka. Zastąpił wściekłość, podciął jej nogi i uderzył o drewnianą podłogę. Dziewczyna zwinęła się rogalik, przyciskając dłonie do brzucha, który palił, jakby płonął ogniem.
- Co mi się dzieje?- pomyślała ze strachem.
Diana przez całe swoje życie nie czuła takiego bólu. Coś rozrywało ją od środka, niszczyło, pogrążało, tonęła i wypływała na powierzchnię, chwytała oddech, by zachłysnąć się powietrzem. Nie wiedziała zupełnie co się z nią działo. A może wiedziała……tylko jakoś nie chciała się przyznać przed samą sobą.
- Weźże się w garść Ladris. Oddychaj…- myślała łapiąc powietrze jak złota rybka, którą jako mała dziewczynka wyjęła z akwarium. Uffff. Biedna rybka. Diana nigdy, przenigdy nie płakała. Nigdy nie potrzebowała nikogo. Nigdy nie chciała umrzeć. W tej chwili płakała, umierała i cierpiała z samotności naraz. Caine. To jedno imię wypalało piętno w jej pamięci, było jedyną rzeczą o jakiej była w stanie myśleć. Tak bardzo żałowała, ze się z nim pokłóciła. Ostatnio wszystko ja denerwowało, najdrobniejsze szczegóły. Nawet cierpliwość Caina miała swoje granice. Wyszedł, trzasnął drzwiami. Nie było go. Ból osiągnął taką intensywność, że Diana czuł się jak trawiona ogniem piekielnym, mroczki latały jej przed oczami, świat tracił sens…… Zęby przebiły jej wargi. Chciała krzyczeć, krzyczała….. i usłyszała krzyk. Ale nie swój. Nie swój.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|