|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fire-mup
Biczoręki
Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:25, 20 Gru 2010 Temat postu: [fan-fick] Demon Ognia |
|
|
Napisałam to dawno, dawno temu ale mi się nie spodobało więc nie wstawiałam. No, do tej pory
Trochę pozmieniałam i wyszło... jeszcze gorzej. Nigdy nie pisałam opowiadania pierwszej osobie, więc nie przestraszcie się zbytnio. Na początku chciałam wstawić to jako całość, ale wyszło jakieś takie za długie, więc podzieliłam na kilka rozdziałów. Ot taki króciutki ff. W oryginalnej fabule nic nie zmieniałam, nie licząc faktu, że jako dzień powstania ETAPu przyjęłam (ach jak romantycznie!) dzień wydania pierwszej części GONE -23.09.2009
Akcja rozgrywa się na początku „Niepokoju”, a dokładniej, jest to relacja dziecka, które przeżyło piekło w Coates. Prolog jest fragmentem przemowy Sama po wyprowadzeniu stamtąd więzionych dzieciaków. Życzę miłego czytania.
Zwycięska eskapada z Coates, około trzydziestu osób.
Czterech wybawców.
Trzech znamienitych.
Jeden zdrajca.
Dwudziestu dwóch Bezimiennych.....
Demon Ognia
Prolog.
-Wszystkich nas spotkały ostatnio złe rzeczy. Bardzo złe. Jesteśmy zmęczeni. Nie wiemy, co się dzieje.
Ja wiem. Wiem, lecz nie powiem. Bo z każdym kolejnym ciosem, prawda zakorzeniała się we mnie coraz głębiej.
-Tak. Wiem, że wszyscy jesteśmy roztrzęsieni. Przestraszeni. Ja na pewno tak. Nie próbujmy więc udawać, że to nie jest straszne. Bo jest. Ale czasami to sam strach jest najgorszy. Wiecie?
Strach. Jedyny kontakt z prawdziwym światem, którego już nie było. Jedyne pozostałe uczucie, cienka nitka łącząca rzeczywistość, z najgorszym cierpieniem – egzystencją.
-Chociaż głód to też nie żarty.
Głód. Najgorszy ze wszystkich cierpień, bo zabijał powoli i od środka.
-Wiem, że część z was przeszła przez piekło. Chciałbym wam powiedzieć, że to już koniec, ale to nie prawda.
Dla mnie końcem jest jedynie śmierć. Choć w ETAPie nawet to nie jest pewne. Bo ileż już razy błagałam o zakończenie mojej męki?
-Dobrze. Dobrze. Coś wam powiem. Nie poddamy się. Będziemy walczyć.
Walka. Zaledwie cień życia, namiastka. Jednocześnie najcenniejszy skarb. Jedyne co pozostało. Gdy ona umiera, nic już nie zostaje.
-Pierwsza rzecz, którą musimy wyjaśnić: tu nie ma rozróżnienia na popaprańców i normalnych. Jeśli masz moc, jesteś potrzebny. Jeśli nie masz, też jesteś potrzebny.
Moc. Najgorsze z możliwych przekleństw. Wieczne naznaczenie śmierci i potępienia, oszczędzone tylko nielicznym.
-Dzieciaki z Coates, dzieciaki z Perdido Beach, teraz jesteśmy razem. Razem. Może robiliście różne rzeczy, by przetrwać. Może nie zawsze byliście dzielni. Może porzuciliście nadzieję.
Jej twarz. Ból, który próbowała ukryć, gdy odchodziła.
-Teraz już po wszystkim. Zaczynamy od nowa. Tu i teraz. Jesteśmy braćmi i siostrami. Nie ważne, że nie znamy swoich imion, jesteśmy braćmi i siostrami. Przeżyjemy, wygramy i spróbujemy być szczęśliwi.
Szczęście. Sen, którego już nie pamiętam. Zniszczony przez rany i tych, których zwykłam nazywać braćmi.
-Mam na imię Sam. I jestem z wami.
Mam na imię Taylor. I chcę umrzeć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
zimowykalafior
Super Admin
Dołączył: 10 Wrz 2010
Posty: 2241
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Australijskie Skierniewice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:28, 20 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Strasznie mi się podoba!
A zwłaszcza ta końcówka, ahh, tak jak lubię najbardziej. Tajemniczo i jakoś tak... No, nie wiem, jak to nazwać, ale jesteś genialna
Wstawiaj ciąg dalszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nicole
Super Silny
Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:15, 21 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
FIRE-MUM! Jesteś genialna! To jest świetne... Nie wpadłam na pomysł, żeby tak pisać: słowa Sama i myśli Taylor, na zmianę... Efekt: wstrząsający. I Mamuś, nie mów, że Ci się nie podoba ;> Czekam na więcej :*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samantha Rock
Odczytywacz
Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Krk
|
Wysłany: Wto 14:35, 21 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
TO jest BOSKIE... Fire-mup chyba Michael grant może zacząć się bać o swoja pozycje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ELiana
Gość
|
Wysłany: Wto 16:22, 21 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Świetna praca, czekam na dalsze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Loki
Super Moderator
Dołączył: 26 Maj 2010
Posty: 2006
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:30, 21 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Taylor?! Ale numer. Piękne sa te jej ponure, nieco samobójcze i depresyjne myśli! Takie.... ponure, nieco samobójcze i depresyjne
Gdzie w tym demon ognia... Hmm.... mam nadzieję, że okaże się już niedługo.
Wiesz, że uwielbiam twój styl pisania, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bisqit
Pirokinetyk
Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Perido Beach Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:43, 21 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Mmmmmmmmm... Myślałem, że bohater(ka) będzie miał(a) moc panowania nad ogniem.. A tu niespodzianka. Ale cieszę się, że moja babcia jest taka utalentowana!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wyspa Crabclaw Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:32, 21 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Łał..... aż brak mi słów. Zawsze brałam Taylor za optymistyczną osobę, a tu takie myśli.... ale to tylko kolejne potwierdzenie twojego geniuszu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vringi
Game Master
Dołączył: 01 Cze 2010
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:34, 21 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Super prolog, bede starał się czytac regularnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fire-mup
Biczoręki
Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:41, 22 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Dziękuję bardzo, szczerze nie spodziewałam się tak pozytywnych opinii. Które zapewne zaraz się zmienią, gdyż zanim dojdę do 'sedna' sprawy, przedstawiam przeszłość bohaterki, która jest... No nudna. Po za tym taka pamiętnikowa budowa opowiadania nie wszystkim przypada do gustu. Wiem, że rozdział kończy się dość nietypowo - jakby się urwał. To dlatego, że w pierwotnej wersji miał to być jeden spójny tekst.
Miłego czytania.
Roz. 1 ‘Ciemność’
Szła powoli, w tyle z grupą, kurczowo przyciskając do siebie swój największy skarb.
Płakała.
Jej łzy plamiły zniszczone kartki. Starała się pozbierać jak najwięcej notatek, jednak zdecydowana większość została zniszczona przez Drake’a Merwina tamtego dnia. Kolejnego z dni, które zmieniły jej życie.
Otworzyła książeczkę na pierwszej stronie. Delikatnie pogładziła niestaranne pismo.
Pismo swojej siostry.
Znała ten tekst prawie na pamięć, jednak wracała do niego każdego dnia. Otworzył jej oczy na tak wiele rzeczy, z których dotąd nie zdawała sobie sprawy. Ona dostrzegała tak wiele.
To dzięki niej Taylor nadal żyła.
Zaczęła czytać.
Nie była to pierwsza notatka, gdyż pierwsza, jak i wiele innych została wgnieciona w błoto.
Charakter pisma był na niej jeszcze dziecinny. Nie to co na kilku ostatnich, pisanych w pośpiechu, w strachu przed tymi strasznymi lodowatymi oczami, które oszukała.
02.05.2005
Rodzice pojechali dwa dni temu. Jestem z siebie taka dumna. Szkoda tylko, że Tay jest taka grzeczna, bo gdyby nie była, mogła bym ją ukarać. Tak jak mama. Bo teraz to ja jestem najstarsza w domu. Mam dziesięć lat, więc jestem prawie nastolatką. A nastolatek to prawie dorosły, z czego jasno wynika, że jestem dorosła.
Prawie.
Choć dorośli na pewno nie płaczą w nocy.
Ale to nie moja wina. Boje się. Jak zamykam oczy, to widzę takie straszne stwory. Ten najgorszy potrafi zamrażać spojrzeniem i ma długi czerwony ogon, którym mnie bije. I śmieje się ze mnie w swój straszny, potworowy sposób. Jak powiedziałam o nim Tay, to się rozpłakała. Mała dzidzia. Ja byłam dzielniejsza, gdy byłam w jej wielu. Nie bałam się, gdy ktoś opowiadał mi o potworach. Lecz co innego je widzieć. Nawet go nazwałam. Tego najbardziej złego. Koori. To znaczy „lód” po japońsku. Moi rodzice stamtąd pochodzą.
Tylko wtedy mogę przyjść do nich do łóżka spać. Gdy mówię, że Koori mi się śnił.
Taylor zawsze się uśmiechała czytając poniższy fragment. Do chwili, gdy stał się jej przekleństwem.
25.09.2005
Ostatnio stało się coś dziwnego. Tay zniknęła. Tak po prostu. Potem pojawiła się za mną.
-Jak to zrobiłaś? – zapytałam
-Nie wiem. Ale to fajne.
Od tamtej chwili mamy nasz mały sekret. Robi się w tym coraz lepsza. Ja wymyślam jej przeszkody i bije jej brawo, gdy jej wyjdzie. Mówi, że czuje się wtedy, jakby ...
Reszta kartki smętnie opadała w postaci zmiętych, ubłoconych skrawków. Taylor nie miała reszty wpisów z tamtych czasów. Najwcześniejszy zaczynał się dopiero dwa lata temu i dwa lata wcześniej zarazem. Tutaj pismo było dużo bardziej staranne i wyćwiczone, choć niektóre litery zamazały się już dawno zaschniętymi łzami.
25.09.2007
Jak co wtorek pierwszą mieliśmy historię. Po dzwonku, nasza nauczycielka krejzolka wezwała mnie na słówko.
-Ginelle Sayuri?
Byłam pewna, że zauważyła te liściki pod ławką. Było już za późno na ucieczkę, więc podeszłam do niej z udawaną skruchą. Na kogo by tu zwalić?
-W szkole mówią na ciebie Gini, prawda?
-Tak proszę pani.
-Gini Raksha. Bardzo ładne imiona. I jeszcze ciekawsze zestawienie.
O boże, co za świruska, pomyślałam.
-Nie rozumiem.
-Wiesz, co one oznaczają?
Pierwszy raz odkąd uczyła w tej szkole, zdołała mnie czymś zaciekawić.
-Co?
-Demon ognia.
Wybiegłam z klasy.
Przez resztę dnia wagarowałam.
Dlaczego mnie ta nazwali?
Demonem?
Rodzice mnie kochali, nie rozumiałam tego. Wróciłam do domu w okropnym nastroju, jednak wieści, które miałam usłyszeć okazały się jeszcze gorsze.
-Gini, skarbie – zaczęła mama od progu – Ja...
Bała się mi czegoś powiedzieć, widziałam to!
-My z ojcem, postanowiliśmy przenieść cię z siostrą do nowej szkoły. Jest bardzo ładnie, a nauczyciele są niezwykle mili, spodoba się wam!
Nie przepadałam za obecną, więc zmiana otoczenia nawet przypadła mi do gustu.
-Rozumiem. A co na to Taylor?
-Nie powiedziałam jej jeszcze.
-Dlaczego? Ucieszy się.
Zawahała się.
-Ta szkoła znajduje się wiele kilometrów stąd.
Zrobiło mi się słabo.
-Przeprowadzamy się?
Milczała chwilę.
-Nie my. Wy. Będziecie tam mieszkać.
Czułam się, jakby mi ktoś wyrwał wnętrzności.
-Ale będziemy was często odwiedzać. Spędzimy razem święta i....
-Nie chcecie mnie! – wrzasnęłam podnosząc się na nogi.
-Kochanie, wiesz, że to nie tak.
-Od początku mnie nie chciałaś! Dlatego mnie tak nazwałaś! Demonem!
Zbladła.
-Skąd wiesz?
-Czyli to prawda?
-Posłuchaj – zaczęła ostrzejszym tonem. – To nie jest tak proste, jak ci się wydaje.
Była dla mnie taka zimna, jak nigdy dotąd. Ale nie płakałam. Mimo tego, że właśnie mnie opuszczała na zawsze.
Tego dnia dowiedziałam się wszystkiego o Myio Sayuri.
Była z pochodzenia japonką. W wieku siedemnastu lat zakochała się w przystojnym amerykańskim turyście Aronie i mimo sprzeciwu rodziny wyjechała za nim do jego ojczystego kraju. Mieszkali razem przez sześć miesięcy. Przez ten czas Miyo zdążyła się przekonać, iż był on potworem. Wpadła w pułapkę, z której nie mogła się wydostać. Bo nie chciała. Dawała się bić i poniżać, by tylko pozostać przy ukochanym. Jakiś czas później zaszła w ciąże. Dowiedziawszy się o tym, Aron skatował ją okrutnie i zostawił na bruku. Lekarze zdołali ją odratować, lecz dziecku nie dawali szans.
Niesłusznie.
Stąd właśnie wzięło się moje trzecie imię: Avinashi – niezniszczalna.
Rok później Miyo wyszła za swojego krajana Aru Sayuri i urodziła drugą córkę – Taylor. Stworzyli normalną rodzinę i udało jej się zapomnieć o wszystkim, co ją spotkało. Do czasu, gdy upodobniłam się do ojca. Dla matki mój widok stał się nie do zniesienia. Dlatego wysyłała mnie do Coates Academy. By zapomnieć.
Ginelle Raksha Avinashi Sayuri. Można sobie język połamać.
Siedzę szóstą godzinę przed lustrem i przyglądam się sobie. Jednego dnia dowiedziałam się, że mój ojciec nie jest moim prawdziwym ojcem. Jest nim potwór. Tym zasłużyłam sobie na miano demona. Cierpieniem mojej matki.
Przyszła po raz kolejny by zapewnić mnie, że mnie kocha i to co przeżywa nie jest moją winą.
Ale ja już zdecydowałam. Jutro wyjeżdżam do obcego miasta, by zniknąć jej z oczu. Nie miało by to dla mnie znaczenia, gdyż i tak nie chciałabym tu zostawać wiedząc co robię Myio, gdyby nie fakt, że ciągnę za sobą Taylor. Właśnie za to czuje się winna. Ona nic nie zrobiła. Nie zasłużyła na wygnanie z mojego powodu. Jakoś jej to wynagrodzę.
Grzywka na oczy, by nie widzieć własnych łez.
Jak on wyglądał? Ten człowiek, dzięki któremu żyję?
Z jednej strony jestem tego bardzo ciekawa. Lecz z drugiej, nigdy nie chcę się tego dowiedzieć.
Taylor była bardzo zła na matkę, że prawdy o siostrze musiała dowiedzieć się z jej pamiętnika. Jednak teraz oboje jej rodzice nie istnieli. Lecz o wiele bardziej niż za nimi, tęskniła z Gini.
To ona była jej opiekunką i najlepszą przyjaciółką.
To ona była przy niej, gdy przeżywała piekło.
Ginelle nie miała wielu koleżanek. Była jak na swój wiek niezwykle wysoka i wysportowana, a większość czasu spędzała na wygłupach z chłopcami. Ale nie była chłopczycą, o nie. Była niezwykle dziewczęca. Po matce japonce odziedziczyła długie do pasa, lśniące, kruczoczarne włosy. I to chyba już wszystkie jej typowe, azjatyckie cechy.
Ah, i jeszcze kąciki oczu delikatnie uniesione w górę, co nadawało jej taki uroczy, koci wygląd. Jednak intensywny, zielony kolor tęczówek, jak i zdecydowane rysy twarzy na pewno odziedziczyła po ojcu. Czy to właśnie ich widoku nie mogła znieść ich matka?
Tego nie było jej się dane dowiedzieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wyspa Crabclaw Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:09, 22 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Nic nie zamierzam zmieniać. Jest ciagle świetnie.
Czy ten lodowy potwór ma cos wspólnego z naszym kochanym panem psychopatą? Czy ta Gini miała jakąś moc, no bo , że demon to się wyjaśniło ale czemu ognia? Jest to gdzieś i ja przegapiłam? W kazdym razie pisz, pisz ( albo raczej: dodawaj, dodawaj)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Loki
Super Moderator
Dołączył: 26 Maj 2010
Posty: 2006
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:06, 22 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Fire, Fire, Fire... wszędzie ogień....
Tak jak to opowiadanie - maleńki płomyczek z czasem rośnie, rośnie.... I nie mogę sie doczekać pożaru!
I kopniak w kostkę dla Drake'a, za to że zniszczył resztę notatek. Bo te z dzieciństwa wypadły uroczo Acz, nie zrozum mnie źle, bo te które stanowią zasadniczą część tekstu, też są ciekawe, tylko.... no, czemu nie ma dalszego ciągu!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marvel
Różowy
Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:27, 22 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Prolog jak i pierwszy rozdział - okropnie, paraliżująco świetne. Nie przestawaj pisać bo świetnie Ci to wychodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nicole
Super Silny
Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:29, 22 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Dlaczego uważasz, że jest nudne? Fire-mum, po kim masz ten talent? ;> Taa, uroczy psychopata mnoży się w oczach, ale u Ciebie jest naprawdę oryginalnie Czekam na więcej. Bo czyta się z zapartym tchem. A w ogóle, to skąd znasz japoński?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vringi
Game Master
Dołączył: 01 Cze 2010
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:03, 23 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Świetne! Nawet nie zauważyłem kiedy skończyłem czytać. Świetnie piszesz. Więcej! Więcej!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vringi dnia Czw 10:04, 23 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
heroin(e)
Debil Roku
Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 2232
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:09, 23 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Podoba mi się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blindness
Gyrokinetyk
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 696
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:53, 23 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
To...jest...boskie!
*Biję pokłony przed talentem swojej ciotki*
Ja chcę więcej Taylor, więcej jej siostry i więcej japońskich słówek!
Pisz dalej. Subayai!* xD
*szybko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gusia
Uzdrowiciel
Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 861
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:33, 23 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Fajne, pisz dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bisqit
Pirokinetyk
Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Perido Beach Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:32, 23 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Uuuu.. Super! Pisz dalej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zimowykalafior
Super Admin
Dołączył: 10 Wrz 2010
Posty: 2241
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Australijskie Skierniewice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:52, 23 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z powyższymi ^ ^
Świetne, cud, miód i orzeszki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|