|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
LovelyLie
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 1245
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:23, 05 Sty 2011 Temat postu: [fan-fick] Ciemność |
|
|
Wszystko dzieje się po "Kłamstwach". Tekst będzie pisany z perspektywy wielu bohaterów, jednak na pierwszy ogień wzięłam Sama. Z góry przepraszam jeśli pomylę jakieś wydarzenia bądź np. kolor włosów kogoś, ale pożyczyłam koleżance GONE i nie mogę sprawdzić niektórych rzeczy. Przepraszam także za ewentualne literówki i błędy. Staram się ich nie robić. Na pewno daleko mi do pana Granta, ale postanowiłam opublikować te moje wypociny. Jestem otwarta na krytykę, ale proszę też o trochę wyrozumiałości, bo to mój pierwszy ff w życiu. Jak denne to nawet nie będę kontynuować, ale może komuś się spodoba.
Pod nazwą rozdziału piosenka, która dała wenę. Czasem są kompletnie nie pasujące do tekstu, ale właśnie podczas słuchania w głowie rodzi się pomysł. A od pomysłu do tekstu bardzo blisko.
Rozdział pierwszy.
Evanescence - My Immortal
Sam Temple był wściekły. Dziwne napady nienawiści do tego nowego świata, do ETAPu, zdarzały mu się coraz częściej.
- Chyba zaczynam wariować. - mruknął do siebie.
Byl wściekły na Caine'a, na Dianę, nawet na Astrid. Lecz w tym momencie poczuł, że powinien nienawidzić tylko siebie. Nie wiedział co robić. Czuł obowiązek bycia przywódcą, ale w ostateczności uciekł. Był zwykłym tchórzem. A teraz siedział sam w tym opuszczonym domu. Uciekł od odpowiedzialności. Ale nie był w stanie uciec od samego siebie.
Uniósł ręcę. Błysnęło oszałamiające, jasne światło. Musiał się wyładować, musiał zapanować nad tym wszystkim. Zapanować nad sobą.
On, Sam Temple, nie mógł się poddać. Potrzebowali go. Takiego, jakim był kiedyś.
Ale normalność odeszła wraz z nastaniem ETAPu. Ten dziwny świat zdawał się być pozbawiony wszelkich reguł. Miał tylko piętnaście lat. Wielu dorosłych załamałoby się w takiej rzeczywistości. Pełnej bólu i cierpienia, przesyconej przemocą. Zbyt wiele osób zginęło. Działy się dziwne rzeczy.
Światło zgasło. Pozostał tylko duszący zapach spalenizny i popiół w miejscy, w którym niedawno była kanapa.
Dopiero dwa dni temu się tu wprowadził. Dwa dni pełne bólu i rozpaczy, przemieszanych z nienawiścią.
Dwa dni temu pokłócił się z Astrid.
Zaklął pod nosem. Wiedział, że dzieje się coś dziwnego. Ostatnio nie był sobą.
Postanowił przemyśleć dokladnie kłótnie ze swoją dziewczyną.
- Sam, musisz się tym zająć! - wykrzyknęła. W jej głosie słyszał nutkę histerii.
- Nie mogę. - Odrzekł spokojnie - Za dużo ode mnie wymagasz. To się nie uda. Nie jestem bohaterem. Już nie.
Rozpamiętywanie tego bolało. Cieszył się jednak, że udało mu się wtedy zachować spokój. Przynajmniej do czasu.
- Rada wybrała ciebie. Jesteś Obrońcą Miasta, Sam. - głos Astrid złagodniał - Na kogo możemy liczyć, jeśli ciebie zabraknie?
- Nie przesadzaj. - powiedział cicho. - Coraz więcej osób odkrywa w sobie moce. A poza tym mamy innych odmieńców. Ludzie potrafią się bronić. - chciała mu przerwać, ale uciszył ją gestem ręki - Daj mi skończyć. Sama ustanowiłaś to prawo. Nie możemy zabijać, chyba że w samoobronie. Nie zniszczę ich. Nie, gdy nic nie zrobili.
- Ale.. gdy Drake się do nich..
- NIE WYMAWIAJ TEGO IMIENIA! - wykrzyknął Sam.
W jego głosie slychać było panikę. Niebieskie oczy zalśniły szaleństwem.
Drake był jedyną osobą, której Sam się bał. To, co czuł teraz, stokrotnie przewyższało uczucie strachu sprzed paru miesięcy. Po wydarzeniach ostatniego tygodnia na samą myśl o tym psychopacie Sam miał dreszcze i wpadał w panikę.
Przypomniał sobie te pełnie nienawiści, stalowo-błękitne oczy. Tą mackę, ktora wila się jak wąż. Ten niesamowicie zielony blask, który wtedy od niego bił.
Pamiętał także, co się działo w jego głowie, gdy Drake Merwin się zbliżył.
Odgonił wspomnienia, nie chcąc nawet myśleć o tym bólu. Wiedział jednak, że teraz się już nie uwolni.
Pamiętal, jak reagowała Lana po spotkaniu z Ciemnością. Do tej pory nie wróciła do normalnego stanu. Chyba nigdy nie będzie jej to dane.
- Mi też. - Mruknął do siebie.
Przestał myśleć o Drake'u. Nie chciał teraz wracać do tego strasznego spotkania. Nie mógł, jeśli nie chciał znów wpaść w panikę.
Zranił Astrid. Nienawidził siebie za to. Ale musiał. Gdyby ten Drake, Ciemność, czy co to do cholery jest, wiedziało, że mu zależy.. byłaby w niebezpieczeństwie. On sam był dla niej niebezpieczny. Szczególnie teraz, gdy nad sobą nie panował.
Nagle w jego umyśle znów pojawił się obraz prześladowcy. Macka wiła się niczym rozwścieczony pyton. Zielony blask niemal go oślepił.
- Dorwę cię. - Powiedział Drake głosem pełnym żądzy mordu. - Już jesteś martwy, Temple. MARTWY!
I chociaż wizja zniknęła, Sam wciąż słyszał ten przerażający śmiech.
C.D.N.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez LovelyLie dnia Pon 13:53, 10 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
ELiana
Gość
|
Wysłany: Czw 12:53, 06 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Mi się podoba. Czekam na dalsze części.
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
Rose
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wyspa Crabclaw Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:31, 06 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Świetne! Kurczę, to forum to jest jak wylęgarnia artystów. Pisz, ja chcę więcej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
LovelyLie
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 1245
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:05, 06 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Na serio wam się podoba? No, w takim razie może dziś wieczór coś napiszę. Ale nie obiecuję..
Weno! Gdzie jesteś?
Odpalam mój odtwarzacz, może coś mnie najdzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
Medium
Odczytywacz
![Odczytywacz Odczytywacz](http://img26.imageshack.us/img26/4285/rang2ja.gif)
Dołączył: 30 Gru 2010
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:29, 06 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi się podoba. Masz ciekawy sposób pisania, dobrze i przyjemnie się czyta, chociaż tekst taki mroczny. Nie mogę się doczkekać dalszej części, więc pisz szybko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
Nicole
Super Silny
![Super Silny Super Silny](http://img39.imageshack.us/img39/282/rang4n.gif)
Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:37, 06 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Trafiłaś w moje gusta, Diano. Tematyka taka, jak lubię. Załamujący się Sam, triumfujący Drake... Aż muszę zacytować fragment jednego z moich ulubionych wierszy Szymborskie, "Nienawiść"
"Jest mistrzynią kontrastu
między łoskotem a ciszą,
między czerwoną krwią a białym śniegiem.
A nade wszystko nigdy jej nie nudzi
motyw schludnego oprawcy
nad splugawioną ofiarą."
Czekam na więcej ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
LovelyLie
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 1245
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:52, 06 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj już nie dałam rady nic napisać, bo byłam u siostry.. No i dopiero wróciłam, a jutro do szkoły.. eh, wolę o tym nie myśleć. Może znowu coś stworzę na matematyce..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
LovelyLie
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 1245
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:23, 07 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Oto jest następny rozdział. Nie jest nie wiadomo jak fajny, trochę mniej mroczny, ale musiałam rozwinąć fabułę. Znowu przepraszam za błędy, jeśli jakieś są. Enjoy.
Rozdział 2
Green Day - 21 Guns
Otworzył oczy. Obudziło go wpadające przez okno światła. Powoli przypominał sobie wszystko z najdrobniejszymi szczegółami. Wyspa San Francisco De Sales. Diana. Prawdziwe jedzenie.. takie jak kiedyś.
Caine Soren po raz pierwszy od wielu dni obudził się.. wesoły. Cieszył się, bo Ciemność nie odzywała się w jego umyśle od bardzo dawna. Ogarnęło go poczucie wolności. Wolał się nie zastanawiać ile to potrwa. Dzisiaj miał dobry dzień. Nikt nie mógł tego zepsuć.
Caine był szczęśliwy. Gdy wszedł do kuchni, Diana już tam była. Uśmiechnął się do niej, po czym pocałował ją przelotnie w policzek. Rzuciła mu sfrustrowane spojrzenie. Odpowiedział jeszcze szerszym uśmiechem.
- Kim jesteś i co zrobiłeś z Caine'em? - rzuciła. Patrzyła na niego jak na kosmitę.
- Ładny dziś dzień. - odpowiedział.
- Ach tak.. - Wwiercała się w Caine'a wzrokiem. Czy on zwariował? Znów się uśmiechnął.
- Nie jesteś dziś w nastroju do żartów. - stwierdził.
- Tak jakby.
Wyszła z kuchni, ostentacyjnie trzaskając drzwiami.
- Chyba mój humor się jej nie udzielił. - mruknął Caine.
***
Ciemność odczuwała głód.
Była słaba. Przejęcie kontroli nad Drake'iem kosztowało ją masę energii.
Ten chłopak był silny. Nie bał się zabijać. Wręcz czerpał z tego przyjemność.
Idealny na pierwszego żołnierza w szeregach Ciemności.
Teraz potrzebowała kolejnych. Ale najpierw musiała zregenerować siły.
Czerpała ją z promieniowania. Napromieniowane związkami uranu dzieciaki też się nadają.
Przyprowadź odmieńca. Silnego. - wydała polecenie.
Poczuła też, że czas zburzyć poczucie bezpieczeństwa kolejnego celu. Bracia. Jedni z silniejszych w tym świecie.
Jeden już się poddawał. Musiała dotrzreć do drugiego.
Z nimi da radę dostać się do Nemezis. A wtedy wreszcie się nasyci.
***
Diana poszła do jednego z wielkich pokoi. Na wyspie San Francisco De Sales znajdował się dom, kiedyś należący do dwójki sławnych aktorów. Po nastaniu ETAPu mieszkały tutaj ich dzieci. Wielokrotnie zastanawiała się, czy Sanjit z braćmi i siostrami dotarli do Perdido Beach. Kochała Caine'a. Ale nie mogła wyrzucić Sanjita ze swoich myśli.
Jej chłopak zdawał się być szczęśliwy. Byli na tej wyspie praktycznie sami - gdzieś kręcił się Robal, ale ostatnio wolał nie wchodzić Caine'owi w drogę. Nie po tym, co stało się z Penny.
Skoro Caine tak się cieszył, skoro czuł się już lepiej.. Dlaczego ona czuła się gorzej?
Nie znała odpowiedzi na to pytanie. Ta nowa rzeczywistość zdawała się ją przygniatać. Zastanawiała się, kiedy to się skończy. Co sie stanie, kiedy mury ETAPu opadną. Czy wrócą do normalnego świata? Czy może znikną, raz na zawsze..?
Postanowiła skończyć z ponurymi myślami. Dzisiaj będzie miła dla Caine'a.. Sama nie wierzyła, że o tym myśli. Ale od kiedy wyznała mu miłość, poczuła, że jest z nim bliżej niż kiedykolwiek.
No cóż, będzie miła. Do czasu. Kiedy Caine zacznie przeginać, załatwi go jakąś sarkastyczną uwagą. Wszystko ma swoje granice.
Wróciła do kuchni. Spodziewała się spotkać tam uśmiechniętego Caine'a. Zamiast tego zobaczyła jednak, jak jej chłopak leży na posadzce. Podeszła do niego, ale ostrzegawczo wyciągnął rękę. Poczuła jego moc, nie pozwalającą jej iść dalej.
Nagle idealną ciszę rozdarł krzyk Caine'a. Spojrzał na nią ciemnymi oczami. Zobaczyła tylko bijący od nich zielony blask.
- Nie, Diano.. - wyszeptał.
A potem zapanowała ciemność.
C.D.N.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez LovelyLie dnia Pią 12:25, 07 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
Medium
Odczytywacz
![Odczytywacz Odczytywacz](http://img26.imageshack.us/img26/4285/rang2ja.gif)
Dołączył: 30 Gru 2010
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:29, 07 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Niesamowite!
Strasznie mnie wciągnęło. Końcówka normalnie zaparła mi dech, jak się udusze to przez ciebie XD.
Nie widziałam żadnych błędów, ale nigdy jakoś nie zwracam na nie uwagii.
Czekam na ciąg dalszy z niecierpilowścią, ale już oddycham
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
Rose
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wyspa Crabclaw Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:27, 07 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Aaaaaaa! Jak możesz kończyć w takim momencie, no wiesz co! Super. Diana jak zwykle fantastyczna. Tak a propos trzymania chłopaków w ryzach, żeby sobie na zbyt wiele nie pozwalali....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
LovelyLie
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 1245
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:17, 07 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Nie martwcie się dziewczyny, dalsza część powoli się formuje w mojej głowie Postaram się napisać ją dosyć szybko. Tylko że mam ograniczony dostęp do komputera, bo mój brat od rana siedzi.. i wpuszcza mnie tylko na chwilkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
Daisy
Gyrokinetyk
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spod kołdry. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:54, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Łaał *.* Świetne, bardzo mi się podoba, szczęgólnie ostatnia cześć. Pisz dalej, bo chcę wiedzieć co się potem stanie z Dianą c:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
LovelyLie
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 1245
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:58, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Jest. Trochę krótki wyszedł, ale nie mam pojęcia co tu napisać. Nie wyszedł mi, ale wstawiam. Nic lepszego nie wymyślę. Nie dziś.
Rozdział 3
Linkin Park - The Catalyst
Jeszcze parę minut temu był wolny. Teraz Ciemność znów go potrzebowała. Wzywała go. Wołała. Ale on się nie podda.
Głos w jego głowie stawał się coraz wyraźniejszy. Wypełniał jego umysł, odbierając wolną wolę. Gaiaphage miała dla niego zadanie.
Upadł na posadzkę. Przetrwa.
Walczył. Dla Diany. Nie był w stanie jej opuścić. Nie był w stanie zrobić jej krzywdy.
Zobaczył ją. Była oszołomiona. Chciała do niego podbiec. Chciała mu pomóc.
Wiedział, że nie może jej na to pozwolić. Ostatkiem sił, zmagając się z jakąś niewidzialną energią, wyciągnął rękę.
Diana zatrzymała się. Nie mogła iść dalej. Nie pozwoli jej. Nie, gdy głos Ciemności był tak wyraźny. Kiedyś był to jedynie szept, teraz jednak słyszał go głośno.
Oczy zaszły mu zielonkawą mgłą. Ledwo przez nią widział. Ale wciąż walczył. Wciąż stawiał opór. Nie może poddać się tak łatwo.
Caine popatrzył dziewczynie prosto w oczy. Na jej twarzy malował się strach.
Potem zalała go fala straszliwego bólu. Dobiegał jakby ze środka. Wypełniał każdy centymetr ciała. Odbierał zdolność myślenia. Słyszał krzyk. Dopiero po chwili zorientował się, że dobiega on z jego wlasnego gardła.
Próbował coś powiedzieć. Kazać jej uciekać. Schować się. Odejść. Ale Ciemność nie chciała, by mówił. Nie pozwalała mu na to.
- Nie, Diano.. - zdołał wyszeptać. Potem poczuł, ze traci kontrolę.
Odepchnął ją, próbując jakoś oddalić ją od niebezpieczeństwa. Widział tylko jaka była zdezorientowana. Wyleciała z kuchni, po czym uderzyła głową o ścianę na końcu korytarza. Nie podniosła się.
Caine nie wytrzymał dłużej. Walka wyczerpywała go. Zamknął oczy. Chciał tylko, żeby to się skończyło.
Ciemność zatriumfowała. Ból ustał. Caine poczuł się.. inaczej.
Wstań.
Posłuchał. Poczuł głód. Szybko nasypał do miski płatków, po czym zalał je mlekiem. Jak gdyby nic się nie stało, Caine jadł śniadanie.
W głowie miał pustkę. Nie wiedział, kim była dziewczyna leżąca na korytarzu. Nie pamiętał, gdzie się znajduje.
Była tylko jedna myśl, która przyćmiewała wszystko inne.
Sam. Musiał złożyć wizytę swojemu bratu. Znaleźć go. Zaprowadzić do Ciemności.
A każdy, kto stanie mu na drodze, zostanie zniszczony.
C.D.N.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez LovelyLie dnia Sob 17:45, 08 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
Rose
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wyspa Crabclaw Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:49, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
O...... Mój...... Boże! Caine zrobił coś Dianie?!! To przekracza moją wyobraźnię........Ja chcę następny rozdział!!! a ta piosenka naprawdę tu pasuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
Daisy
Gyrokinetyk
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spod kołdry. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:56, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
O świetnie, nie dość, że w "Głodzie" Diana przygrzmotnęła głową w kamień z wysokości, to teraz walnęła w ścianę, z zawrotną prędkością. Jak tak dalej pójdzie, to zrobi nam się tu "Oszukać Przeznacznie".
Ale rozdział fajny, bardzo, spodobało mi się to, że Gaiaphage kompletnie omiotało Caine'a wokół siebie i teraz on nawet nie wie, kim jest Diana : D
Ciekawa jestem, jak wydostasz Caine'a z tej wyspy, aby odszukał Sama. Czekam na więcej c:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
Medium
Odczytywacz
![Odczytywacz Odczytywacz](http://img26.imageshack.us/img26/4285/rang2ja.gif)
Dołączył: 30 Gru 2010
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:58, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
To było boskie!
Ale, że Caine nie pamięta kim jest Diana to normalnie niemożliwe. Też zastanawia mnie jak Caine opuści wyspę. Może poprostu poleci swoją mocą ? Wiem, że to głupie XD
Nie mogę się doczekać następnego rozdziału, pisz szybko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
Fire-mup
Biczoręki
Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:50, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Uuuuuuuu.... Podoba mi się.
Nawet bardzo. Czekam na kolejny rozdział.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
Kate
Przenikacz
![Przenikacz Przenikacz](http://img25.imageshack.us/img25/6578/rang3r.gif)
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tarczyn (k.Warszawy) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:55, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Zaraz padnę! To jest świetne! Pisz proszę dalej. I mam nadzieje że Caine przypomni sobie kim jest Diana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
LovelyLie
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 1245
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:40, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Nic nie zdradzę, bo to zepsułoby Wam czytanie. Jak on opuści wyspę jeszcze nie wiem, ale znając mnie coś mi wpadnie do głowy w najmniej odpowiednim momencie.
Pewnie w kościele będę rozkminiać, co w ff napisać. XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
Perc
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z ETAPu
|
Wysłany: Sob 20:51, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Kocham twoje FF! Ty to naprawdę świetnie opisujesz, nie widzisz kiedy kończysz czytać. Strasznie wciągające i tajemnicze!
Czekam na więcej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandgrey/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|