[Fan-fick] Bez nazwy.

Kumiko

Dobra. Ujawniam się. Nie chce zakładać bloga, żeby pisać opowiadanie a chciałabym poznać opinie ludzi, więc wstawiam to tutaj.

Cisza.
Nadciąga z każdej strony.
Zakładam słuchawki na uszy tak jak robiłam za każdym razem gdy chciałam pobyć z dala od rzeczywistości. Tony docierają do moich uszu. Wypełniają całe ciało. Tym razem jest inaczej - nadal słychać ciszę. Nie powinno już jej być a jednak. Chce przed nią uciec. Słowa płynące do mojej głowy nie dają ukojenia. Odczuwam strach. Ręce drżą, nogi nerwowo podrygują. Ciało przeszywa dreszcz na myśl, że wyczerpałam swój limit pomocy dźwiękowej. Tysiące myśli raptownie wypełnia moją głowę. Dlaczego siedzę w miejscu zamiast biec? Dlaczego się poddaję? Dlaczego sobie na to pozwalam? Uświadamiam sobie, że to nie cisza wprawiała mnie w stan odrętwienia. To nasłuchiwanie czy znajomy samochód wjechał już na podjazd odbierał mi zdolność racjonalnego myślenia. Minie chwila zanim usłyszę dźwięk przekręcanego klucza i skrzypnięcie. Znak, że drzwi zostały otworzone. Miałabym czas na reakcję jednak czy to sprawi, że chociaż przez chwilę będę bezpieczna?

VeryOriginalNick

Intrygujące. Czekam na więcej.

Loki

Trudno cokolwiek powiedzieć o tak krótkim fragmencie. Wygląda trochę jak biały wiersz, język jest dobry. Ale, no błagam, nie da się wciągnąć, za mało.

Neliel

Przeczytałam, jak napoczątek zapowiada się całkiem nieźle, choć ja osobiście nie lubie początków w książkach bo zazwyczaj są nudnawe. Ale oczywiście czekam na więcej i życzę weny Wesoly