Podobieństwa

Deskjet

Może jesteś podobny do któregoś z bohaterów? Mile widziane uzasadnienia Smile

Candace

Hmm...
Patrząc z pewnej perspektywy to mam coś z kilku bohaterów GONE.
Tak jak Edilio jestem pomocna i zawsze można na mnie liczyć.
Z Patrickiem (psem Lany xD) łączy mnie wierność wobec przyjaciół.
Tak jak Pete godzinami potrafię przesiedzieć przy konsoli lub przy komputerze.
Tak jak Sam w razie nagłej potrzeby biorę wszystko na siebie i zapierdzielam za jakąś grupę osób.
Astrid i ja jesteśmy poniekąd trochę pedantyczne, wszystko musi leżeć na swoim miejscu (choć często się to nie zdarza Jezyk

).
Jestem w pewnych sytuacjach jak Cookie. Wiem co to dozgonna wdzięczność za uratowanie życia.
No i tu was zaskoczę, bo po części jestem taka jak Zil, czyli żądna zemsty i strasznie wredna Jezyk

Muffy

Ja tam nie widzę między sobą, a jakimś bohaterem "Gone" zbytnich podobieństw, raczej tak jak luna z każdego mam trochę.
Z Diany wrodzoną złośliwość, z Dekki spokój, z Astrid łatwość uczenia się (chociaż szkoły nienawidzę), a z Caine'a trochę egoizmu...

Candace

Fire-mup

Chyba jestem trochę podobna do Diany, ponieważ jestem strasznie uparta i choćby nie wiem co, zawsze trzymam po jednej stronie, nawet, jeśli jest to strona przegrana.
Z tego też względu bardzo znielubiłam Quinna w niepokoju...

Trochę też do Mary, bo nienawidzę siedzieć z założonymi rękami gdy dzieje się coś ważnego, nie mogła bym w pełni korzystać z wolności wiedząc, że ktoś potrzebuje mojej pomocy...

Czasem przypominam również Taylor, zazwyczaj nie lubię zwracać na siebie uwagi, nie mam szczęścia w miłości i nikt nigdy nie zauważa jak gdzieś wchodzę lub wychodzę

Deskjet

Niezłe porównania. Dzięki Padam

heroin(e)

Powiedziałabym, że jestem podobna do Drake'a...
Wrodzone okrucieństwo

Nie no żartuje...

Fire-mup

Ja myślę, że każdy z nas ma w sobie coś z tych dzieciaków,
Poprostu są one opisane w książce tak.... realistycznie, jako prawdziwe nastolatki, takie jak my (nielicząc paranormalnych mocy oczywiście... chociaż kto wie? Smile

)
I chyba dla tego tak lubię tę książkę

Marvel

Ku zaskoczeniu, nawet mojemu, jestem najbardziej podobny do dwóch dziewczyn z ETAP-u.
Pierwszą z nich jest Astrid. Nie chodzi tu o wielką inteligencję, ale o inne cechy jakie posiada ta bohaterka. Podobnie jak Astrid muszę wiecznie coś analizować. Układać, dokumentować pewne informacje. Muszę wszystko rozumieć i mieć w pełni pod kontrolą.
Drugą postacią, do której jestem podobny jest Mary. Jak wiemy, głównym wątkiem Mary jest to, że zajmuje się maluchami w przedszkolu. Myślę, że ja też nie pozostałbym obojętny względem dzieci. Tak się składa, że mam ogromną rodzinę, a z wszystkich dzieciaków jestem najstarszy, więc na jakiejkolwiek imprezie rodzinnej to właśnie ja bawię się z dziewięcioma dzieciakami naraz. Od dwulatków po sześciolatki. Często też pilnuję któreś z kuzynostwa. Po prostu dzieci mnie lubią, a ja lubię je. Dlatego myślę, że w tej kwestii jestem do Mary podobny.

Deskjet

Podziwiam za miłość do maluchów i wytrwałość. Powodzenia!

Brianna

Szczerze ?
Myślę, że przypominam Briannę:
- czasami tak jak ona jestem irytująca
- biegnę przez życie nie patrząc w tył
- kocham być w centrum uwagi

Fire-mup

to prawda, wszędzie cię pełno Wesoly

Deskjet

Natomiast ja przypominam Sama. Jak trzeba coś porządnie zrobić robię to ja, a potem usuwam się w cień.

Fire-mup

Taka pozytywna bohaterka Wesoly

Poziwiam za bezinteresowność (jeśli dobrze zrozumiałam) Wesoly

Risate

A ja myślę, że przypominam Taylor. Taka cicha, spokojna obserwatorka, która nie lubi jak się na nią zbytnio uwagę zwraca. Chociaż jak mam do wyboru się z kimś do gardeł porzucać, a zostawić w spokoju i np. przyznać tej osobie rację, to wolę to pierwsze. I właśnie dlatego jak jestem zła lub ktoś mnie wpieni to jestem podobna do Brianny. :)

Deskjet

Rita · Gość

Ja chyba troche przypominam Astrid. Lubie wszystko wiedzieć do końca, sprawdzać. Jak coś jest nie zrobione tak, jakbym chciała to się wkurzam na siebie xD. Z wyglądu jestem do niej podobana xD. Z Caine'a mam trochę egizmu, z Quina pewnie strachliwość.

Deskjet

Właśnie. Zapomniałam. Czasem też czuję się bezradna i samotna jak Quin. Dziękuję Rita za pomoc. Wesoly

Fire-mup

Jeszcze trochę przypominam Astrid - czasami bywam straszną perfekcjonistką Wesoly

Deskjet

Myślę, że to dobra cecha.