Penny

Poison

Moc imponująca. Nie mam nic do Penny, ale jakby coś zrobiła Dianie w Kłamstwach to raczej bym jej nie polubiła. Dobrze, że spadła z tego klifu. (Bo spadła, nie?)

Caine&Diana

Spadła, ale Grant gdzieś powiedział (czy napisał?) że przeżyła i w Pladze nieźle zamąci... nie lubie jej...

Team Diana!

Daisy

Niestety, C&D ma rację - Penny przeżyje. Może po tym, co chciał jej zrobić Caine utworzy mały "pakt" z Robalem i wspólnie mu się przeciwstawią.
Albo, Gaiaphage może jakoś dotrzeć do Penny, opętać ją tak, aby wykonywała wszelkie jego rozkazy.

Caine&Diana

To wtedy Caine by ja zabił - ku radości Diany Mruga

amnaese

Penny tak łatwo nie da się pokonać. Ma zbyt "potężną" moc.

Caine&Diana

Ale Caine tylko machnie ręką i może być 'małe' nieszczęście

Więc myśle, że on łatwo by ją zabil

Daisy

Jej moc może przestraszyć, ale nie zranić czy zabić. W "Kłamstwach", gdy Diana została poddana mocy, sama przyznała, że widzi jak to coś rani jej ciało, ale tego nie czuje. To tylko iluzja, nie tortury.

Poison

Dokładnie. Dziewczyna, nawet się nie zdąży obronić, bo już będzie martwa.
Jej imię kojarzy mi się z naiwnością i taką słodką, małą, bezbronną dziewczynką.

Perc

Przeżyła i była w Pladze. I na początku właśnie przyjęli ją z otwartymi ramionami - pisało, że Caine ją przyniósł z tych skał. Kit, że miała te złamane nogi w wieeeeeelu miejscach Jezyk

I namąciła w tej Pladze czy tylko o niej wspomniano? Bo nie wiem jak dziewczyna namąci bez nóg xd

Bisqit

Perc, nie namąciła. pisało tylko, że Lana może uzdrowi i nic więcej...
No właśnie, Lana ją w końcu uzdrowiła, czy nie?

Perc

Ogólnie Grant mnie trochę rozczarował w Pladze, jeśli chodzi o postacie... Wprowadził tyle nowych postaci, a zaledwie wątek kilku został kontynuowany. Zapomniał o tym że Lana odeszła z Perdido na końcu Kłamstw, bo pierwsze jej spotkanie w Pladze było w hotelu i żadnego wyjaśnienia. Niby kontynuował wątki Sanjita i Virtue, ale moim zdaniem mógł Grant chociażby wspomnieć o ich pierwszym spotkaniu z Perdidobeachanami. Z tego co wiem w Pladze też nic o Jill nie było, a przynajmniej nie odegrała żadnej ciekawej roli - może po prostu została tylko wspomniana. Grant w każdym tomie wprowadza nowe postacie i to dobrze, ale mógłby też skupić się na tych co już je wprowadził i rozwinąć je - książka na pewno miałaby więcej stron.
To tyczy się też Penny - ja tam sądziłem że skoro ją "wskrzesił" to ona jakoś namąci. A tym czasem jest kaleką i postacią epizodyczną.

Jazz

No cóż moc ma przydatną, działającą na psychikę, ale tak naprawdę to żadnych fizycznych tortur nie poddaje. Iluzja.
Penny wkurzała mnie tym swoim podlizywaniem się dla Caina. Za to, że go kochała. No, ale bez tego Caine by sobie nie poradził. W Pladze została inwalidką, mieliśmy z nią kontakt dzięki Dianie. No cóż, Lana uzdrowiła jej nogi i zobaczymy co zrobi w Strachu.

Ginevra96

Perc to samo pomyślałam, ale może Grant robi to celowo? By nas potem zaskoczyć bo myślimy ''Ciekawe co ta Penny jeszcze zrobi skoro przeżyje'' a tymczasem nie robi nic wielkiego. Czytelnik jest lekko zawiedziony, ale kto wie, czy jeszcze dana postać nie będzie miała jakiejś ważnej roli? Zobaczymy, bo wydaje mi się, że Penny jeszcze będzie miała swoje 5 minut.

Rose

Było mi jej bardzo żal w Pladze. Crying or Very sad

Dla nikogo nie chciałabym takiego losu. Ale podobało mi się, jak Robal ją podglądał, a ona nasłała na niego te potworne wizje... Jezyk

Drake'owata

Z Penn to można byłoby porównać mnie. Może nie aż w takim stopniu, ale na pewno.
N cóż, nikomu nie życzyłabym takiego losu, bo wiem jaki to ból gdy nie możesz nic zrobić, a każdy ruch to udręka. Ja byłam wtedy na morfinie, ale ja ją podziwiam za to, że ona nawet nie była na żadnych painkillerach (przeciwbólówkach)... tak, jedyne wspomnienia po operacji kolana w tym roku i tygodniu ferii spędzonym w szpitalu, i zeszłorocznym upadku z kucyka i złamaniu ręki w 2 lub 3 miejscach!

Constance

Jeny, nie lubiłam jej zbytnio, i wciąż jej nie lubię ale było mi jej żal... smutne, serio. Już lepiej żeby zginęła, mniej by wycierpiała. Choć, z drugiej strony doczekała się uzdrowienia Lany (czy może doczeka się, bo nie pamiętam czy było to napisane w książce Jezyk

).

Kinia;)

Perc masz rację, wątki wielu bohaterów nie były kontynuowane np Nie wiem czy ktokolwiek pamięta Justina i Rogera, którzy pojawili się w kłamstwach ? Byli przez parę stron i Grant powracał do niech co jakiś czas, ale w czwartej części nie było o nich ani słowa. Ale wracając do Penny, to nie zbyt ją lubiłam. Chociaż muszę przyznać, że rozumiem jej złośliwości i komentarze skierowane do Caine'a w pladze. Ja na jej miejscu czułabym do niego straszną nienawiść po tym co zrobił.

Gość

Moc ma przydatną, ponieważ ja sama bałabym się z nią zadzierać. Jako postać... nawet ją lubię. Wszyscy ci wiedzą, co czuła do Caine'a. Trochę mnie to bawiło w Kłamstwach gdy pogłaskała go po głowie i spojrzała na niego tęsknie. Ale tak to już jest, że w Gone jest dużo miłości nieodwzajemnionych xD

FrogPrincess

Jest mi obojętna, ale nie przepadam za nią. Życzyłabym jej śmierci niż tego losu, który ma teraz. Ciekawa jestem czy Lana wyleczy jej nogi. Było mi jej nawet żal w Pladze. Chociaż moc ma imponującą, przydaje się.

Bisqit

A ja się zastanawiam dlaczego Penny używa swojej mocy w tak ograniczony sposób... Przecież mogłaby robić o wiele więcej niż tylko straszyć...