Orc

Perc

Lubię go. Jest fajny. Z początku mnie denerwował, ale potem po tym jak popadł w depresję po zabiciu Bette bardzo go polubiłem. Bo jest jednym z najbardziej realistycznych bohaterów w GONE. Teraz nie odgrywa zbyt ważnej roli, Grant tylko przewija jego wątek by go zbyt nie olać, ale sądzę że jak będzie miał urodziny to zniknie jak Mary - przytłoczony tym wszystkim i to może być ciekawy wątek.

jamata

Zgadzam się z Perc'em. Na początku nie lubiłam go Ale teraz nie mogę określić czy się zmienił. Poprostu tak jakoś mi go szkoda. Ten alkohol i 'żwir'. Nie wiem no.

Lubię go.

Lana Arwen

Charles to dobry chłopak,choć z początku nie wzbudzał sympatii . Jest on przykładem jak ETAP potrafi zmienić człowieka. Za każdą swą pomoc wymagał zapłaty, ale
zorientowawszy się podczas pożaru , że nie czas na skrzynkę piwa pokazał prawdziwe poświęcenie.I oto wielki Orc postrach wśród dzieci w szkole,rabuś...płakał widząc palące się żywcem dzieci.

Constance

Lano Arwen, nie bądź taką optymistką. Pamiętaj, że to ten sam chłopak, który próbował zapić się na śmierć.

FrogPrincess

Lana napisała, że Orc jest dobry Constance, a przecież nikomu nie szkodził starając zapić się na śmierć, przez to nie stawał się zły... Próbował zapić się na śmierć, bo spotkał go straszny los. Nienawidził siebie, chciał się zmienić, a nie umiał, czuł obrzydzenie do samego siebie, uważał się tylko za kupę żwiru pragnącą alkoholu.

Lana Arwen

Gość

W każdej części jest mi go trochę żal i trochę mnie irytuje jego wzdychanie do Astrid.
Uważam, że Grant dobrze postąpił zmieniając go. W ogóle Plaga była taką częścią w której wszystkim odbijało, ale Orcowi już szczególnie. Zawsze się zastanawiałabym co się stanie, jak ETAP się skończy (przypuszczam, że wszystko wróci do normy). Zmieni się wizualnie?

Evolution

Hmm, nie wiem.. Sądzę, że bedzie wyglądał tak, jak przed przemianą .. Tylko, czy w normalnym ciele, czy pogryzionym przez kojoty... ;> To pozostanie zagadką.. A co do jego stosunków do Astrid, to pewnie czuje się zobowiązany żeby jej pomóc, tak jak ona kiedyś pomagała jemu.. Nie sądzę, żeby robił to z jakiejś miłości , czy coś...

amnaese

Jest wiele osób, które w ETAPie się zwyczajnie załamały, nie dały rady psychicznie. Po części Lana, z pewnością Astrid - no i właśnie Orc.

Kinia;)

Evolution i Pani_Z ja osobiście uważam, że jeśli Grant wymyśli zakończenie w którym to bariera się rozpada, to Orc zginie. W ten sposób nie będziemy wiedzieli czy wrócił do poprzedniego stanu. Z resztą i tak myślę, że Orc zginie niezależnie czy bariera zostanie czy nie. Nie życzę mu tego, aby Grant go uśmiercił, ale coś mi się mówi, że on właśnie taki los mu przyszykował.

Constance

Gdy już skończą mu się pomysły na wątki z nim, pewnie tak się stanie.

amnaese

Może nie tyle skończą się pomysły. Sądzę, że Grant od początku przewidział, że Orc będzie musiał zginąć. Jeśli umrze, to pewnie w obronie Astrid czy coś w tym stylu.

Sweter

Cóż, na wikipedii dotyczącej serii GONE wyczytałam zdanie, że: "Skrycie wzdycha do Astrid Ellison." Co o tym sądzicie? Ja uważam, że to nie jest do końca prawda. Owszem, kilkakrotnie pomaga jej, ale to chyba nie jest zauroczenie?

Gość

Sweter, ciekawe pytanie.

Chociaż ja mam podzielone zdanie. Niby może być to zauroczenie - wykazała serce, pomogła mu gdzieś tam na początku, a on może zbyt szybko to zinterpretował i po prostu ''samo wyszło''. A z drugiej strony, ja odbieram jego zachowanie jako chęć zdobycia przyjaciela, takiego prawdziwego, bo wątpię, by Orc myślał, że kiedykolwiek z nią będzie.

Perc

Orc to najlepszy przykład na to, co robi z człowiekiem ETAP. Na początku łobuz, 'król', potem stał się postacią tragiczną (no w sensie że bardzo smutną itd.) - był samotny, zaczął pić, nie panował nad sobą, ale zawsze miał dobre intencje. Zaczął czytać też biblię, uczyć się z niej, bo to jedyne co mu zostało - wiara, a pewnie przed nastaniem ETAPu był takim łobuzem powiedzmy niezbyt lubiącym religię. Jestem prawie pewien, że Grant uśmierci Orca, bo on sam stał się taki, że już nie byłby w stanie żyć normalnie, jakby opadła kopuła.

Sweter

No w sumie... Ja też go sobie nie wyobrażam w życiu codziennym... Kamienny potwór lecący rano po bułeczki? XD
Chociaż zabijać go też szkoda... D:

DarJad

Orc... nie znoszę go jako alkoholika, ale wzrusza mnie, gdy chce pokazać że nie jest tylko potworem i pod żwirem ma w sobie człowieka. Po tym jak zaczął szukać Boga... to już jakby nie ten sam Orc, ale jest przez to sympatyczniejszy.

Caine'owata

Nie przeszkadza mi on. Mogę nawet szczerze powiedzieć, że wolę go nietrzeźwego Wesoly

To dziwne, ale kiedy nie jest pijany staje się całkiem inny. No jak nie on. W każdym razie jest mi obojętny. Może być. Nie nienawidzę i też nie tak bardzo uwielbiam Wesoly

Taylor20200

Orc'a na początku za bardzo nie lubiłam ale gdy się tak zmienił zaczęłam go nawet lubić!!!