Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Candace
Niezniszczalny
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1686
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:16, 18 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Zależy ile minęłoby czasu od początku do końca ETAP-u. Zakładając na oko, że byłyby to dwa lata, to te najmniejsze dzieciaki byłyby bardziej przywiązane do opiekunów z przedszkola (m.in. Mary), niż do "zaginionych" rodziców.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Candace dnia Wto 21:17, 18 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Muffy
Pirokinetyk
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:10, 19 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Racja, a takie małe dzieci (np. dwuletnie) tym bardziej zdążą się do Mary przywiązać i wtedy pewnie nie będą chciały tak łatwo wrócić do rodziców...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ana
Elektrokinetyk

Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 1025
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alex Sangero (P) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:41, 19 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Tym bardziej dzieci które jeszcze nie potrafiły mówić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fire-mup
Biczoręki
Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:35, 23 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Nie widzę w tym związku
Ale chyba rozumiem o co ci chodzi.
ETAP jednak sporo kąplikuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Brianna
Elektrokinetyk

Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 1098
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rosie Brookie. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:43, 26 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Myślę, że te dzieciaki tęsknią za rodzicami i czekają na ich powrót ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Millien
Odczytywacz

Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Millien Less (P) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:47, 26 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Muffy napisał: | Racja, a takie małe dzieci (np. dwuletnie) tym bardziej zdążą się do Mary przywiązać i wtedy pewnie nie będą chciały tak łatwo wrócić do rodziców... |
Zgadzam się w zupełności. Ale myśle, że jakby Mary zniknęła to one by płakały, albo coś w tym guście. No tęskniłyby!! Wiecie o co chodzi xD I pewnie nikt by nie przyszedł na jej miejsce. A po za tym to ona jest dla nich jak druga matka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fire-mup
Biczoręki
Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:31, 27 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Mary napewno nie zniknie, jest zbyt ważną postacią...
Ciekawe jak wytłumaczyła dzieciakom zniknięcie rodziców, pewnie ciągle ją o to pytały...
Chociaż w sumie sama tego w pełni niewiedziała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
jamata
Pirokinetyk
Dołączył: 23 Cze 2010
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:35, 30 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
a tak wogóle to jaka to choroba? chodzi mi o nazwę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Muffy
Pirokinetyk
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:30, 30 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Chodzi Ci o chorobę Mary? To bulimia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
akimoda
Uzdrowiciel

Dołączył: 14 Cze 2010
Posty: 805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łąka/zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:16, 30 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
No teraz to choruje też na anoreksję... Nic prawie nie jadła, wychudzała się, a przecież nie musiała, bo i tak już panował głód i było mało jedzenia. Szkoda mi jej. Bulimia i anoreksja to naprawdę straszne choroby mózgu i nigdy nie chciałabym w nie wpaść. Mam nadzieję, że Mary z tego wyjdzie. Jest przecież najbliższą osobą najmłodszych w ETAP-ie, a jej brat sam sobie nie poradzi. Powodzenia jej życzę w wyzdrowieniu .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fire-mup
Biczoręki
Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:14, 30 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Wyzdrowieje, wyzdrowieje.
John już o to zadba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mirabelka
Kameleon

Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:55, 30 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
No dobra, a załóżmy, że Mary jednak zrobi "puff" w dniu swoich piętnastych urodzin.
Jak myślicie, kto miałby tyle odwagi, żeby zamiast niej zająć się przedszkolem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Astrid
Kameleon

Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk [Jessica Le Vicomte (P)] Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:08, 30 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
John wziąłby sprawy w swoje ręce. I może jeszcze Francis by mu pomógł. Z upływem czasu przybywałoby ludzi, Sam by kogoś zmobilizował. Zresztą, wprowadzą pewnie system Alberta i dzieciaki same od siebie będą chciały pracować. Dla pieniędzy oczywiście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mudancicha
Gość
|
Wysłany: Śro 20:31, 30 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Nie wiem kto by się zajął przedszkolem. Ale wydaje mi się, że Mary zdecydowanie tego nie zrobi. Wiedziałaby, że nie ma kto się zająć maluchami. Ale na zastępstwo ma też np. tego chłopaka, nie pamiętam jak się nazywał, który na początku nie chciał, ale później robił to z całym sercem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fire-mup
Biczoręki
Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:34, 30 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Francis
Myślę, że gdyby nikt chętny się nie znalazł, Sam na siłę by kogoś tam zawlukł.
No bo ktoś taki jest jednak potrzebny.
Ale z przymusu to niebyło by to samo...
Jednak myślę, że znalazło by się kilkoro chętnych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Katherine
Bez mocy

Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:06, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Nienawidzę Mary, drażni mnie, irytuje i doprowadza do szału tymi jej chorobami, nieporadnością oraz przesadną opieką nad dziećmi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Summers
Kameleon

Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nerly Scott (PB)
|
Wysłany: Czw 11:26, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Nie nazwałabym tej opieki 'przesadną' ~Katherine. Co by było gdybyś to ty była trzyletnią dziewczynką, której rodzice zniknęli? Zaufałabyś pierwszej osobie, która będzie się tobą opiekować. Mary jest silna, wie, że nie może zawieść tylu dzieci, które zostały same, zdane tylko na siebie. Choć to prawda... Choroby mogą doprowadzić do szału.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Katherine
Bez mocy

Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:46, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Jeśli byłabym w etapie nie pomyślałabym o opiece nad dziećmi, pewnie dla tego że nie lubię ich. Bardziej zmartwiłabym się zwierzętami, którymi nie opiekowali się tak jak dziećmi. Takie jest już moje zdanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fire-mup
Biczoręki
Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:38, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Zwierzęta dadzą sobie same radę, potrafią same zdobywać pożywienie i troszczyć się o siebie. Robią to instynktownie. I nie ma dla nich specjalnej różnicy, czy to ETAP czy nie.
A dzieci? Najzwyczajniej w świecie by umarły.
Nie wim jak ty, ale ja nie chciała bym mieć tego na sumieniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Toyko
Bez mocy

Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Asylum Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:11, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Fire-mup napisał: | Zwierzęta dadzą sobie same radę, potrafią same zdobywać pożywienie i troszczyć się o siebie. Robią to instynktownie. I nie ma dla nich specjalnej różnicy, czy to ETAP czy nie. |
Serio? Nie ma specjalnej różnicy? Bezdomne psy, koty być może jakoś nie odczułyby wielkiej różnicy, chociaż i tak nie wiem jak niby miałyby "troszczyć się o siebie" całkowicie same (tym bardziej, że brakuje jedzenia). A co z domowymi zwierzakami? Takimi, które przyzwyczajone są, że codziennie dostają od swoich właścicieli karmę? Wyprowadzane są na spacery, pieszczone i zabawiane... Nie mówimy o dzikich wilkach tylko o pupilach domowych. Taak, z pewnością sobie poradzą! A poza tym przecież zwierzęta nic nie czują i nie potrzebują miłości tak jak dzieci!
A co do samej Mary... Nie przepadam za nią, czasami mam wrażenie, że nie myśli nad tym co robi. Może i troszczy się o dzieci, ale jest przewrażliwiona na tym punkcie. Chwilami staje się "za dobra", że tak to określę. Mimo, że ma dużo zmartwień na głowie i tak przysparza sobie nowych problemów. Miejscami, taka trochę irytująca jak dla mnie postać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|