Mary

Brianna · Wysłany: Śro 14:57, 31 Mar 2010 Temat postu:

Ona jest taka dobra. Ma naprawdę szlachetne serce.

alik537

Tak, jej postawa tez jest godna podziwu.

Brianna

Ale szkoda mi jej, że zachorowała tak tragicznie na koniec książki.

Ana

Ona chorowała od początku zanim jeszcze zaczął się ETAP, a pod koniec książki po prostu wszystko się na siebie nałożyło. To, że było mało jedzenia i to, że chorowała.

heroin(e)

Było jej łatwiej poddać się anoreksji jak nie miała jedzenia.

Ana

Tyle, że ona miała bulimię.

Millien

Obie macie w pewnym sensie rację, bo ona miała i to i to. Gdzieś w GŁODZIE o tym było.

heroin(e)

No było . Na początku miała bulimię.
Ana wiesz na czym polega bulimia?? Jesz wszystko co masz w lodówce a potem to zwracasz. Trudno jej było wrzytko jeść jak nic nie miała, odmawiała tej ryby na przykład czyli wniosek prosty: głodziła się, czyli :miała Anoreksje.

Brianna

Tak, to prawda heroin(e). Na początku miał bulimię, a potem anoreksję.

Ana

Może wiecie czy było napisane dlaczego zajmowała się przedszkolem? Bo jakoś nie mogę sobie tego przypomnieć.

Kadzia

Mary spokojna, miła i opiekuńcza . Bardzo pozytywna postać, jednak jest mi obojętna . I zawsze będę ją właśnie kojarzyć jako opiekunkę i przedszkolankę ; )

Candace

Brianna

Po prostu ona pomyślała o przedszkolu. A do tego ma dobre serce, więc zajęła się przedszkolem.

Fire-mup

Tak, podziwiam ja, w ETAPie było tyle możliwości, nie było nadzoru, a ona zajęła się właśnie tym.
Myślę, że poprostu stwierdziła (słusznie z resztą) że jeśli ona tego nie zrobi, to nie zrobi tego nikt...

Brianna

Wydaje się, ze gdyby nie ona te dzieciaki w przedszkolu by nie przeżyły.

Ana

Oczywiście, że nie chyba że by się znalazł ktoś inny kto by się nimi zajmował. Zresztą i tak dużo dzieciaków umarło w domach. Smutny

Brianna

Właśnie.
Nie rozumiem, że nikt o tych dzieciakach nie pomyślał. A one tam powoli z głodu umierały ...

Muffy

Nie pomyśleli o tym dlatego, że na początku byli zszokowani, chcieli dowiedzieć się, co się tak właściwie stało, w tak ekstremalnej sytuacji nie myśleli na tyle jasno, by przypomnieć sobie o niemowlakach. Trudno ich za to winić, w końcu to i tak tylko dzieci i nastolatkowie.
Dobrze jednak, że pojawiła się taka osoba jak właśnie Mary. Wykazała się ona dużą odpowiedzialnością, inteligencją i przede wszystkim cierpliwością, dlatego moim zdaniem jest pewnego radzaju bohaterką. Może nie taką jak Duck, który poświęcił swoje życie, ale jej także należy się szacunek. Praca z małymi dziećmi to nie jest łatwa sprawa.

Brianna

Nom, masz rację Muffy. Mary dla tych dzieciaków z przedszkola jest teraz jak matka.

Fire-mup

Ciekawe, czy po zakończeniu ETAPu (o ile w ogóle się skończy) będą bardziej tęsknić z Mary, czy za rodzicami podczas niego...

D.