Komputerowy Jack

Naysha

"Nigdy nie był nieśmiały, gdy szło o jego zdolności techniczne. pierwszy prawdziwy komputer dostał na swoja czwarta Gwiazdkę. Rodzice wciąż opowiadali, jak tego pierwzego dnia spędził przy maszynie czternascie godzin, robiąc przerwy tylko na batoniki Nutri- Grain i soki w kartonikach.
W wieku pięciu lat z łatwością instalował już programy i nawigował po sieci. Gdy skończył sześc rodzice zwracali się do niego, by pomagał im przy komputerze. Jako ośmiolatek miał własna stronę internetową,a w szkole pełnił nieoficjalną funkcje pomocy technicznej.
W wieku dziewięciu lat włamał się do systemu komputerowego miejscowej policji, by skasowac mandat, który ojciec jego kolegi dostał za przekroczenie prędkości.
Jego rodzice dowiedzieli się o tym i wpadli w panikę. W kolejnym semestrze był już w Coates Academy, która słynęła jako odpowiednie miejsce dla inteligentnych, ale trudnych dzieci. "

taka krótka historia Jacka, wyjaśniająca jego poby w Coates.
Ale czy sądzicie, że to dobre miejsce dla niego??

barteq

a dlaczego nie?? w Coates każdy jest inny i ma co innego do zaproponowania - bardzo ciekawa postać - wbrew pozorom informatycy to ciekawi ludzie:)

Naysha

ależ nie przeczę że informatycy są ciekawymi ludźmi:) tylko wydaje mi się że komputerowy Jack wcale nie ma złych zamiarów w Etapie i jest ciągle pod wpływem Caine'a i Coates Academy okazało się miejscem, w którym nauczył się jeszcze gorszych rzecz....

Dominik

Komputerowy Jack wydaje mi się postacią dobrą która znalazła się w nieodpowiednim miejscu z nieodpowiednimi ludźmi. Przez to sprawia wrażenie złego a przede wszystkim posłusznego. Dosyć łatwo ulega innym i Diana to wykorzystała. Bardzo dobrze zna się na komputerach a w ETAPIE jest to dosyć ważna rzecz. W dodatku ciekawa jest jego moc, kto by się mógł po nim tego spodziewać? Jezyk

Risate

Jack moim zdaniem jest pozytywną postacią. To, że 'pracował' dla Caina to w pewnym sensie nie jego wina. Inaczej Caine by go załatwił. Jest miły i nawet na tyle mądry, żeby aż tak bardzo nie wplątywać się w gierki Diany. Chociaż ta jego chorobliwa miłość do techniki mnie 'przeraża'. : )

Blindness

Jack to taki nieśmiały chłopczyk, który jest pod wpływami nieodpowiednich osób. Nie jest on zbyt odważny, nie potrafił sprzeciwić się nawet Dianie. Ale swoją mocą może w przyszłości nieźle namieszać.

Candace

Z komputerowym Jackiem łączy mnie tylko jedno xD Zamiłowanie do techniki i informatyki

Actia

Wg mnie Komputerowy Jack będzie ważną postacią w przyszłych częściach (podkreślam: tak mi się wydaje, nie wiem tego Mruga

). Polubiłam go, bo jest... trochę inny. I ogólnie, lubię informatyków w opowiadaniach, książkach, etc.

Diana · Wysłany: Pon 20:07, 01 Mar 2010 Temat postu:

Był taki lekko żałosny Mruga

Nie lubię go. Ale fajne było jak się wkurzył na Drake'a, że nie przeciął tych drutów. Szkoda, że go Caine wtedy powstrzymał, bo by była niezła walka^^

DianaLadris · Wysłany: Pon 20:19, 01 Mar 2010 Temat postu:

smajluu · Wysłany: Nie 21:37, 07 Mar 2010 Temat postu:

Kumiko · Wysłany: Pią 2:31, 12 Mar 2010 Temat postu:

Raz go lubie a raz nie

panna_Ladris · Wysłany: Pią 22:08, 12 Mar 2010 Temat postu:

Ważna postać. To przez niego nie ma prądu w mieście Sama. Średnio przyoadł mi do gustu.

Ana · Wysłany: Sob 10:20, 13 Mar 2010 Temat postu:

Taka komputerowa sierota. Nie umie się przeciwstawić choć po jego mocy nie można powiedzieć, że jest słaby

panna_Ladris · Wysłany: Sob 10:23, 13 Mar 2010 Temat postu:

Dokładnie Ana. Jednym ruchem mógłby zmiażdżyć wiele rzeczy, a on i tak jak piesek. Lata i merda ogonkiem do tego kto da jedzenie. xD

Risate · Wysłany: Śro 23:34, 17 Mar 2010 Temat postu:

Ja nie wiem. Jak on mógł być taki naiwny i dać się Dianie. Dobrze, że chociaż stać o było na tyle, żeby się postawić w sprawie pułapki na Bryzę. Wesoly

Chociaż kto wie, jak by to było dyby nie kochał Brianny.

panna_Ladris · Wysłany: Czw 10:25, 18 Mar 2010 Temat postu:

On czuł coś do Diany.
No i jej uległ, bo był zły na Sama że nie pozwolił mu włączyć telefonów.

Natfild · Wysłany: Pią 14:55, 26 Mar 2010 Temat postu:

Ja go nie lubię . Dla mnie to osoba pozbawiona wogule własnego zdania , przekonań. Miał chwile w obu dwóch częściach że nimi zasłużuł na miano bochatera. Niestety zaraz potem przychodziły chwile gdy zachowywał sie jak go nazwała według mnie słusznie panna Lardis , był pieskiem który przychodzi na wezwanie swojej pani (Diany)

kakunia · Wysłany: Pią 14:57, 26 Mar 2010 Temat postu:

Nie uważam go za pieska, bo nie podlizuje się. Potrafi się za to postawić. Zna swoją wartość. Może gdyby nie bał się stanąć w pierwszym rzędzie byłby bardziej szanowany.

panna_Ladris · Wysłany: Pią 15:05, 26 Mar 2010 Temat postu:

Nie zgadzam się.
Jack, gdyby chciał nakłonił by Sama do włączenia telefonów, o on potrafił się tylko "postwić" w sprawie swojej Bryzy.