[Książka] Zwiadowcy: Ruiny Gorlanu

Enzo

John Flanagan to australijski pisarz. Pracował w agencji reklamowej i dopiero seria „Zwiadowcy” przyniosła mu sławę. Mieszka w Australii ze swoją żoną.

Przyszłość piętnastoletniego Willa zależy od decyzji możnego barona. Sam chłopak najchętniej zostałby rycerzem, ale niestety nie odznaczał się siłą fizyczną, ani wysokim wzrostem. W zamian tego jest sprytny, zwinny i pomysłowy. Tajemniczy człowiek imieniem Halt proponuje mu przyłączenie się do elitarnej grupy zwiadowców – ludzi owianych legendą. Czy Will poradzi sobie? Czy zyska umiejętności zwiadowców?

Postacie są bardzo dobrze wykreowane i z dużym kontrastem. Will to chłopak pogodny, pełen energii oraz zadający mnóstwo pytań, jednak chyba zbyt wyidealizowany przez autora. Jego mistrz, Halt, natomiast jest człowiekiem spokojnym, wyciszonym, rzekłbym, że nawet ponurym. Horace to dobrze zbudowany, świetnie zapowiadający się wojownik. Na początku jest arogancki i egoistyczny, ale później zaprzyjaźnia się z Willem. Gilan zazwyczaj jest pogodny i rozmowny. Potrafi rozładować atmosferę. Ogólnie rzecz ujmując bohaterowie są świetnie wykreowani, ze świetnymi charakterami. Chociaż zdarzają się też postacie negatywne. Takie jak na przykład Alda, Bryn i Jarome. W nie wyszukany sposób znęcali się nad Horacem w Szkole Rycerskiej.

Fabuła jest ciekawa i wciągająca. Czytelnik wciągnięty w wir wydarzeń nie może się oderwać od czytania. Czasami jednak nużąca, ale tylko przez kilka stron, więc ogólne wrażanie jest jak najlepsze.

Kiedy dostałem tę książkę zabierałem się do niej z pewnym ociąganiem. Nie byłem do niej przekonany, ale gdy tylko zacząłem czytać nie mogłem się oderwać. Czyta się ją lekko i płynnie. Nie ma zbędnych opisów, a dialogi są ciekawe i napisane z humorem. Pan Flanagan stworzył historię, która opowiada o odwadze, oddaniu i prawdziwej przyjaźni. Książka oddaje tajemniczy klimat i we wspaniały sposób działa na wyobraźnię czytelnika. Autor świetny pomysł zamienił w porywającą lekturę dla młodzieży.

Styl pisania autora jest bez zarzutu. Pisze ciekawie i z nutką humoru. Książka jest napisana językiem zrozumiałym. Nawet najmłodsi czytelnicy nie mieliby problemu ze zrozumieniem treści. Autor pisze w narracji trzecioosobowej. Tekst jest przemyślany i spójny.

Ta pozycja jest bardzo dobra. Przygody młodego Willa wciągnęły mnie bez reszty. Postacie są oczywiście genialne. Zwłaszcza Halt, który nigdy się nie uśmiecha i jest postacią bardzo cyniczną. Uwielbiam jego sarkastyczne wypowiedzi. Chyba najbardziej podobała mi się ta tajemniczość towarzysząca zwiadowcom. Książkę polecam wszystkim. Nie ważne czy masz dziesięć, piętnaście czy trzydzieści lat. Zapewniam, że przygody Willa uzależnią Cię do tego stopnia, że nie będziesz się mógł oderwać od czytania.

Ocena: 9/10