|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rose
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wyspa Crabclaw Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:54, 08 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Właśnie Nikki przesłała mi nowy rozdział to wstawiam.
Jill
Chciałam śpiewać. Pragnienie, by otworzyć usta i oczarować wszystkich muzyką było silniejsze niż kiedykolwiek indziej. Ale nie mogłam. Za bardzo się bałam. Tych osób. Tych spojrzeń.
-To wy zabiliście mi dziecko!
Jakiś zrozpaczony krzyk doleciał do moich uszu jakby z daleka. Powoli odwróciłam wzrok od ruin ratusza. Chciałam zaprotestować. To nie my. To ETAP.
Jakaś szlochająca kobieta wstała znad małego grobu i podeszła do nas. Żołnierze mocniej zacisnęli dłonie na karabinach, ale nic nie zrobili. Ich beznamiętne twarze wpatrywały się obojętnie w Perdido Beach. Jak zawsze.
-Moja mała Susan- zaszlochała, zaciskając dłonie w pięści. Jej spojrzenie było palące, wrogie, przewiercało nas na wylot. - Moja mała córeczka zginęła przez was…
-Nieprawda- odezwała się Dekka cicho.- Sam próbował ją uratować.
Widocznie zorientowała się, kogo krył grób, przy którym stała ta kobieta.
-Sam? Sam Temple, tak? To ty?- niemal warknęła, stając przed Samem. Ten powoli kiwnął głową.
-Naprawdę próbowałem, ale… Ale ona też była mutantem i z jej rąk wydobywał się ogień…
Kobieta uderzyła go w twarz otwartą dłonią, a jej wypełnione oczy łzami zwęziła nienawiść.
-Zamilcz! Kłamiesz!
-Tak było- odezwała się Taylor z westchnieniem.- To nie jego wina.
-Nie wy o tym zadecydujecie.
Rozejrzałam się z narastającą paniką. Jack spojrzał na mnie ze współczuciem.
-Jill, posłuchaj…- szepnął.
-Numer pięć! Nie rozmawiaj z numerem dziewięć!- żołnierz wycelował w nas bronią. Spuściłam głowę. To był jakiś koszmar. Myśleliśmy, że on już się skończył wraz ze zniszczeniem bariery. A to był dopiero początek. Czym sobie na to zasłużyliśmy? Czym? Co takiego zrobiliśmy?
Rozejrzałam się, gdy usłyszałam sygnał wozów policyjnych. Jechało ich chyba dwadzieścia, na sygnale, z syreną. Omiotło nas kolorowe światło. Z jednego czarnego samochodu wyszedł mężczyzna w garniturze, z teczką w ręce. Przypominał mi nieco Alberta. Nie uśmiechając się podszedł do nas.
Skinął na żołnierza, który odciągnął krzyczącą matkę od milczącego Sama.
-Witam. Nazywam się Robert Adams. Jestem sędzią prowadzącym waszą sprawę- powiedział z ironicznym uśmiechem, a do mnie dotarła groza sytuacji. Sam nagle wzdrygnął się, jakby dostał w żołądek. Był potwornie blady.
Współczułam mu. Naprawdę mu współczułam. Bo byłam pewna, że zaraz usłyszy w ilu przypadkach zawiódł, a nie zostanie wspomniane, że uratował mi życie, mi i innym osobom.
Caine za to uśmiechał się z politowaniem, z uśmieszkiem na ustach. Miał to wszystko gdzieś. W takich sytuacjach ujawniały się wszystkie różnice między braćmi.
- Zaczniemy od pana, panie Temple- powiedział sędzia, a ja ze zdziwieniem zauważyłam, że oczy Sama wypełnia przerażenie.- Zanim zaczniemy proces, niech nam pan powie, dlaczego dopuścił pan do marnowania jedzenia? Stał się pan ich przywódcą, a pozwolił, by ginęli z głodu. Dlaczego nie uratował pan wszystkich? Jak pan wyjaśni te groby na placu? Co pan powie rodzicom dzieci, które zginęły przez pana? Panie Temple? Dlaczego pan milczy? Niech pan powie tym ludziom- wskazał na tłumy na cmentarzu.- Jakie błędy pan popełnił.
Chciałam krzyczeć. To nie tak miało wyglądać. Zupełnie nie tak. Zrobili z niego zbrodniarza, a przecież był bohaterem. Otworzyłam usta, żeby zaprotestować, żeby zrobić coś, by nie skończyło się w ten sposób. Nie zdążyłam. Żołnierze chwycili każdego z nas za ręce wykręcone do tyłu i wprowadzili do wozów policyjnych. Nie mogliśmy nawet się pożegnać, porozmawiać. Znowu nas gdzieś wieźli; pojedynczo, z rozpaczą rodziców za plecami. Tym razem nie do laboratorium, na to był jeszcze czas. A Instytut bardzo ucieszyłby się, gdyby ktoś z nas otrzymał karę śmierci. Wtedy mógłby bezkarnie nas dręczyć, nie zważając na moralność, nie zważając na nas.
Przyszedł czas na sąd.
Post został pochwalony 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Perc
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z ETAPu
|
Wysłany: Pią 15:02, 08 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Biję pokłony. Ten rozdział uczynił mój wspaniały weekend świetnym, zanim w ogóle się zaczął.
ja.. ja nie wiem co mam jeszcze powiedzieć. To jest po prostu genialne. Wyobrażałem to sobie dokładnie tak. I do tego to jest tak świetnie napisane...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bisqit
Pirokinetyk
Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Perido Beach Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:16, 08 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Jak zwykle cudownie! :*
Jak już gdzieś pisałem, ten ff mógłby być dla mnie 7 częścią GONE!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nicole
Super Silny
Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:43, 08 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
A ja, w ramach rewanżu, dodaję część Rose
Jack
Staliśmy wszyscy przed drzwiami. Wywoływano nas po kolei, jedno za drugim. Spokojnie usiadłem na ławeczce kiedy…. Nie. To przecież nie mogła być ona. To nie była ona. I ona . I ona. Siedziały trochę dalej od wszystkich. Miały pochylone oczy, podkrążone oczy, były wychudłe. Brianna. Rose. I Astrid. Bryza, moja Bryza… co oni z nią zrobili? Na litość boska, co oni jej zrobili ?! Siedziała, nie rozglądała się dookoła, nie uśmiechała się, nie zadawała tysiąca pytań na sekundę.
- Jack….
- Rose! Boże, jak się cieszę…
- Że to jeszcze umiem? Nie martw się, używanie mocy jest jak jazda na rowerze- niezapominane… Wiesz po co tu jesteśmy?
- Będą nas sądzić.
- O matko za co.
- A, żebym to ja wiedział. Powiedz mi co oni zrobili Bryzie i Astrid? Bo ty się jeszcze jakoś trzymasz , jak widzę…
- Bryza jest naćpana. I to dość mocno. Nawet nie ustanie na nogach, widać w jej przypadku uznano, ze osłony to za mało. Natomiast z Astrid jest lepiej niż się wydaje.
- Wie może, dlaczego nas sądzą za próby przeżycia?
- A powiem ci, że tak. Mówiła, że to dowód na to, jak bezradni się czuja. Nie mają pojęcia, co spowodowało ETAP, a kogoś trzeba osądzić, za śmierci. Padło na nas.
- Nieźle. Wyłapujesz może Sama?
- Słabo z nim.
- Weź, powiedz mu coś o Astrid, może go pocieszy.
- Dobra. Bez odbioru.
Uśmiechnąłem się. Miło było pomyśleć, że przynajmniej Rose pozostała taka sama.
-Numer dziewięć!
Żołnierze podeszli do mnie. Wstałem. Wszedłem. W pokoju siedziało z piętnaście osób, za długimi stołami, dookoła pustego podestu. Stanąłem na nim. Zaczęło się przesłuchanie.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wyspa Crabclaw Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:29, 09 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Nie no, Nikki, protestujemy. Nie będzie nowych rozdziałów, zanim sie nie weźmiecie do roboty i nie zaczniecie komentować!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daisy
Gyrokinetyk
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spod kołdry. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:59, 09 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Siedzę, czytam i się zastanawiam. Zastanawiam się nad nienawieścią ludzką oraz nad ich okrucieństwem. Naprawdę, wasza "Utopia" wzbudza we mnie natłok myśli. Oczywiście, chyli się to ku pozytywom. Przed testem gimnazjalnym samo myślenie jest rzeczą pozytywną, tak nawiasem mówiąc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anell
Odczytywacz
Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska (ciałem), New York (duchem) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:52, 09 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
A ja dalej czekam na Dianę! Już ci mówiłam Rose, że ja chcę Dianę! I nie interesuje mnie, co o niej napiszecie. I tak fajnie wam wyjdzie.
Tak sobie myślę... kiedy Grant skończy ostatnią część, podeślijcie mu tłumaczenie tego, może to go zainspiruje do napisania kontynuacji, co? Cóż mam powiedzieć? Uwielbiam czytać Utopię. Jesteście genialne.
edit: Albo nie, zmieniam zdanie: jesteście FENOMENALNE. O! Teraz jest dobrze...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anell dnia Sob 21:53, 09 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fire-mup
Biczoręki
Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:00, 09 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Niestety musicie wybaczyć mi braki – egzamin gimnazjalny. Często na szybko coś przeczytam i nie wstawiam komenta, ale cały czas jestem.
Zgadzam się z Daisy, opowiadanie skłania do przemyśleń. I nie brakuje dramaturgii – coś idealnie dla mnie. Bardzo podoba mi się do, że wstawiłyście rozdział z perspektywy Jill. Jako młodsza dziewczynka inaczej wszystko postrzega, co jest takim powiewem świeżego powietrza, że się tak wyrażę. Wydaje mi się, że to sądzenie Sama jest troszeczkę naciągane, ale w żadnym stopniu nie psuje wrażenia, jakie wywarły na mnie ostatnie części.
* Dołącza do pokłonów *
Uwielbiam ten ff, piszcie dalej. I pamiętajcie: Fire is watching you.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fire-mup dnia Sob 22:01, 09 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nefeid
Kurczak
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 1500
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:33, 10 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Kurczę, no co mam pisać, jak wszystko jest jak zwykle: świetne, genialne, fenomenalne i cudowne?
I bez szantaży mi tu proszę
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nefeid dnia Pią 15:50, 15 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bisqit
Pirokinetyk
Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Perido Beach Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:13, 10 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Dołączam się do prośby Anell: dajcie Dianę!
Jak zwykle cudownie.. :*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
I'm not hardcore
Gyrokinetyk
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: znasz GONE? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:47, 10 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Staram się równomiernie oddychać i chyba moje serce już bije, przez chwilę zadawało mi się, że przestało. Ten ff j, wbija w siedzenie, pozbawia racjonalnego myślenia i wwierca się w mózg, którego już niestety, mnie pozbawiłyście. Tak, wy! Ostatnim razem eksplodował. E-K-S-P-L-O-D-O-W-A-Ł. Hm, skoro go nie ma, o dlaczego do jasnej ciasnej wciąż tak silnie odczuwam emocje???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Star
Super Silny
Dołączył: 21 Sty 2011
Posty: 399
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:19, 10 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Wow kocham wasz ff. Miałam się uczyć Pana Tadeusza, ale już wiem że nic z tego. Dziękuje za ten ff.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LovelyLie
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 1245
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:01, 10 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Dwa świetne rozdziały. Biję pokłony.
Wszyscy już wychwalali, więc ja się tylko pod tym podpisuję i przepraszam za brak komentarzy.. Ale tak się wciągnęłam w simsy, że nie weszłam na forum..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose
Wykrywacz Kłamstw
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wyspa Crabclaw Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:25, 14 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Sam
Koniec świata. To dziwne, bo koniec świata dla każdego znaczył coś zupełnie innego. Dla Bryzy końcem świata byłoby, gdyby została sparaliżowana. Dla Jill- gdyby ktoś odciąłby jej język i nie mogłaby śpiewać. Dla Astrid- gdyby ostatecznie straciła wiarę. Astrid…Siedziała dokładnie przed moim rzędem. Uśmiechała się do mnie, chociaż wydawało się jakby miała zaraz wybuchnąć płaczem. Widziałem, że miała ochotę zerwać się na równe nogi i podbiec do mnie. Ale nie wolno jej było. A może nie była do tego zdolna. W każdym razie- dla mnie koniec świata dział się teraz. Wszystkie dzieciaki , które przeżyły ETAP były na tej sali. Po jednej stronie normalni, po drugiej odmieńcy. Przypomniały mi się słowa Dekki, że podziały są zawsze. Miała rację. Na początku rzędu siedziała Lana. Wydawało się, jakby miała zaraz wyskoczyć ze skóry. System Diany nijak się miał do systemu naukowców. Nie liczyła się moc, a jej przydatność. Co nie zmieniało fakt, że nie miałem pojęcia, dlaczego Astrid siedziała po stronie odmieńców i to odizolowana od innych. Jakby była nosicielem jakieś śmiertelnej choroby.
Jack
Mam niemal wszystko przygotowane. Plan. Punkt po punkcie, wszystko uzgodnione z Samem. Po tym przesłuchaniu, a przed jutrzejszym, wiejemy. Wiedziałem, jaka jest moja rola. Wszyscy wiedzieli. Oprócz Astrid i Bryzy. Rose nie mogła do nich dotrzeć. Miałem więc nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Że nie wyleci coś, czego nie przewidzieliśmy. Splotłem palce na kolanach i rozejrzałem nerwowo. Czemu to wyglądało jak proces, którego wynik już jest ustalony? Niektórzy na krzesło elektryczne, niektórzy do rządu, bo a nóż widelec, przyda im się telekinetyk? Albo żywa broń laserowa? Albo, żeby humanitarnie wygrać wojnę, Syrena, dzięki której przeciwnicy nawet się nie zorientują, że śpiew, który słyszą to marsz żałobny a nie pieśń wiktorii ? Zwiesiłem głowę z krzywym uśmiechem. Ostatnio takie myśli nurtowały mnie w dzień i w noc. Nie mogłem się od nich uwolnić. Choć próbowałem. Tyle razy próbowałem.
Astrid
Patrzył na mnie. Szukał wsparcia. Dałam mu je. Uśmiechem, w którym kryło się coś więcej niż pogoda ducha. Nadzieja. Chciałam dwuznacznie zawołać "Sam, nie jesteś sam! Masz mnie... Nas". Ale nie mogłam. Wydarzenia, któwych byłam świadkiem, a nie uczestnikiem dotyczyły mnie, ale były obok.
Dla mnie tylko jedno było najważniejsze. Wydostać się stąd. Z Samem. I z naszym dzieckiem.
-Czekamy, panno Lazar - usłyszałam i zamknęłam oczy. Znałam wersję wydarzeń Lany , nie musiałam tego słuchać. Będę sobie wyobrażać, że...
Oj. Coś się dzieje. Coś złego. To boli. W dole brzucha. A jeśli coś dzieje się z dzieckiem? Jest takie małe... Nie mogę poronić. To boli! Z moich zasłoniętych dłonią ust wydobywa się zduszony krzyk.
Momentalnie podbiega do mnie lekarka i wbija igłę w ramię. Przez zasłonę bólu i mgłę mofriny słyszę niepokojące słowa.
-Mówiłam, że tego nie wytrzyma... Jest...
-Musimy...
-Ale ona nie...
-Poczekamy, uda nam się...
Ale później świat wypełnia nieświadomość, a ja nawet nie mogę otworzyć ust żeby im powiedzieć, by ratowali dziecko, nie mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vivienne
Odczytywacz
Dołączył: 04 Mar 2011
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Miasteczka Halloween Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:42, 14 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Uau, wy to potraficie trzymać człowieka w niepewności...
Ten fragment Astrid - niesamowity...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vivienne dnia Czw 13:43, 14 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Buu!
Gość
|
Wysłany: Czw 14:06, 14 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Wiecie, że ZNÓW odciągnęłyście mnie od nauki historii?
To jest piękne. Fragment w którym Sam mówi, co dla każdego z nich byłoby końcem świata jest taki... tragiczny.
Fragment w którym Astrid boi się o dziecko jest taki... przejmujący.
Przerażacie mnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nicole
Super Silny
Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:52, 14 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Opłaca się pracować wspólnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daisy
Gyrokinetyk
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spod kołdry. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:08, 14 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Och, Nicole, Rose, cóż wam mogę powiedzieć? Chciałabym, aby kolejna część "Utopii" sprawiła, że doznam głębokiego szoku. I przy okazji bym nie poszła do szkoły, ha!
Naprawdę, chyba tylko jednorożce z krainy wiecznego szczęścia wiedzą, skąd u was się pojawił talent do tak pięknego opisywania uczuć. Chylę beret z głowy przed wami.
Btw, tak niezobowiązująco - czy wasi rodzice też mają taki talent do pisrastwa, czy to samo się w was ujawniło?
Ach, no tak - ciągle tylko Astrid, Jack i Sam, kiedy pojawi się ktoś z Coates? c:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
I'm not hardcore
Gyrokinetyk
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: znasz GONE? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:55, 14 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Jak dostanę pałę z polskiego, to będzie wasza wina
Usiłuję się uczyć, a migający kursor przy wpisywaniu adresu tak kusił... Nie wytrzymałam, weszłam na forum i tutaj. Cóż, było warto, nawet za cenę pały. Tylko żebyście mi nie dodały nowego dzień przed poprawą!!!
Mickiewicz ugiął się przed wami, olałam gościa i muszę stwierdzić, że był dobry, ale wy jesteście wspaniałe! Emocje, które towarzyszą czytaniu są ciężkie do opisania i może będą to tylko puste słowa, że podoba mi się, ale są ze szczerego serca.
*miota się po pokoju*
Co mogę powiedzieć, geniusz w każdym słowie. Każda litera, głoska, słowo, zdanie, jest tak... fajne i przejmujące, że aż się sama dziwię, jak można użyć takich słów w takim zestawieniu.
*zezuje za Pana Tadeusza*
Co mogę zrobić? Powtórzyć po raz nie wiem który, że jesteście wyczepiste (nadmiar literatury młodzieżowej zaczyna mi szkodzić)
*patrzy na stos książek do polskiego*
E,tam literatury młodzieżowej nigdy dosyć. Ale trzeba też do nauki...
*Mickiewicz szczerzy się w grobie*
Nie, kurczę, Utopia jest lepsza, panie Adamie!
Nie, panie Mickiewicz. W pana książkach, to się tyle działo, co u Rose i Nicole przez 1 zdanie, ot co!
Teraz bez przeszkód mogę powiedzieć - dziękuję dziewczyny. Za emocje i bezgraniczne szczęście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gusia
Uzdrowiciel
Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 861
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:24, 15 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Czekam na ciąg dalszy oczywiście
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|