Forum Forum GONE Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[Fan-Fick] Mhrokiem i Śhwiatłem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum GONE Strona Główna -> Archiwum / Fan-Art-Fan-Fiction!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nillay
Bez mocy
Bez mocy


Dołączył: 14 Mar 2011
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:05, 08 Maj 2011    Temat postu:

To nie są jakieś tam teksty fanowskie...
To nie są jakieś tam wyobrażenia dotyczące kontynuacji....
To nie są jakieś tam zwykłe teksty....

To są najbardziej niezwykłe, obłędne, zawrotne i niewyobrażalnie dobre teksty fanowskie, jakie kiedykolwiek czytałem...
Macie niezwykle bogatą wyobraźnię i szaleńczy talent....

Czytając To, czułem się jakbym czytał książkę...
Po prostu....
Nie wiem.....
Brakuje mi słów....

No bo kto byłby na tyle szalony...
Albo na tyle odważny....
Żeby kontynuować tak wybitne dzieło, jakim jest GONE?
I naważniejsze....
Kto zrobiłby to w tak genialnym stylu jak Wy?

....

Chyba nikt.....

Z niecierpliwością wielką, czekam na części następne....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nika006
Bez mocy
Bez mocy


Dołączył: 13 Kwi 2011
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z ETAP-u
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:36, 08 Maj 2011    Temat postu:

To są najbardziej niezwykłe, obłędne, zawrotne i niewyobrażalnie dobre teksty fanowskie, jakie kiedykolwiek czytałem...
Macie niezwykle bogatą wyobraźnię i szaleńczy talent....

Z niecierpliwością wielką, czekam na części następne....

I to są odpowiednie słowa do opisania tego Fan-Ficka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nika006 dnia Nie 14:38, 08 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wyspa Crabclaw
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:30, 08 Maj 2011    Temat postu:

Nillay napisał:
To nie są jakieś tam teksty fanowskie...
To nie są jakieś tam wyobrażenia dotyczące kontynuacji....
To nie są jakieś tam zwykłe teksty....

To są najbardziej niezwykłe, obłędne, zawrotne i niewyobrażalnie dobre teksty fanowskie, jakie kiedykolwiek czytałem...
Macie niezwykle bogatą wyobraźnię i szaleńczy talent....

Czytając To, czułem się jakbym czytał książkę...
Po prostu....
Nie wiem.....
Brakuje mi słów....

No bo kto byłby na tyle szalony...
Albo na tyle odważny....
Żeby kontynuować tak wybitne dzieło, jakim jest GONE?
I naważniejsze....
Kto zrobiłby to w tak genialnym stylu jak Wy?

....

Chyba nikt.....

Z niecierpliwością wielką, czekam na części następne....



I to jest idealne opisanie tego ff. I-de-al-ne. Ja chcę więcej ! Ja chcę więcej! Więcej samobójczej Astrid i biednego Sama! Więcej Draka, który użądza zasadzkę na Di! Kłaniam się wam. Hurra Hurra Padam Padam Padam Padam Ok!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Buu!
Gość





PostWysłany: Pon 18:51, 09 Maj 2011    Temat postu:

-Gdzie jesteś?- cicho zapytała. Wiedziała, że Sanjit kryje się chociażby za jednym z drzew, ale i tak czuła się nieswojo. Ona. Zła Lana. Czarownica.
-Tutaj-szepnął. Wiedział, że w takich sytuacjach z Laną się nie żartuje. Chciał ją objąć, ale odwróciła się do niego plecami. Chwilę stal zdezorientowany, a potem po prostu dotknął ciepłą ręką jej policzka i odwrócił głowę. Popatrzyła na niego. Nie chciał takiego wzroku. Coś mu się w tym nie podobało. Pochylił głowę i pocałował dziewczynę w usta.
Nie odwzajemniła pocałunku.
Odsunął się i pozwolił jej odejść.
Nie odeszła.
Lekko przygarnął ją do siebie.
Nie pozwoliła się dotknąć.
Ale głowę wtuliła w jego koszulkę.
Sanjit stał z opuszczonymi wzdłuż ciała rękami, nie będąc pewnym co ma zrobić.
Lana nigdy aż tak nie reagowała.
-Sanjit- szepnęła. Nic nie odpowiedział.- Sanjit- powtórzyła. Nadal nie był pewnien czy powinien cokolwiek mówić. Pochylił głowę, żeby popatrzyć jej w oczy. Jedna z jego rąk znalazła się w uścisku Lany. Druga.
-Lana…- urwał.
-Sam… Ona, na materacu. Po co ją znalazł? Po co za nią pobiegł?
-On ją kocha. Tak jak ja kocham ciebie- powiedział na ucho Lanie.
-Nie chcę od ciebie takiej miłości.

Caine kroczył dumnie ulicą.
Nie wierzył w to co mówiła mu Taylor, ale wolał sam się przekonać.
Zatrzymał się.
Przed nim znajdował się plac zabaw.
A raczej były plac zabaw.
Po wszystkich ławkach chodziły ogromne karaluchy.
Wielkie, brązowe, owalne.
Jadły wszystko, co tylko wpadło im pod zęby.
Gdy Caine mrugnął, zobaczył że ławki, na którą przed chwilą patrzył, nie było.
Widział tylko zbliżające się w jego stronę małe potwory.
I ich malutkie ząbki wystające z paszczy.
Malutkie, ale były w stanie przegryźć wszystko.
Caine skupił się.
Robaki uniosły się w górę.
Odepchnął obiema rękoma niewidzialną barierę, ktora tworzyła się wokól niego.
I oba robaki roztraszkały się o pobliskie drzewa.
Zbyt łatwe, pomyślał Caine.
Pamiętał, jak walczył z plagą niebieskich, ogromnych stworów.
Tamte nie dały się tak łatwo zabić.
Nagle spojrzał na plamę krwi na drzewie z prawej strony i kawałki ciała robala leżące na ziemi.
Osłupiał.
Krew łączyła się ze sobą. Gdy ułożył się już z niej mały, owalny kształt, zaczęła pokrywać ją twarda skóra.
Malutkie kawałki. Potem już połowa. Na końcu już cały kształt się uformował.
Caine obrócił się ale już wiedział, co zobaczy.
Kolejny robak również się poskładał.
A chodziło ich coraz więcej.
Jedna grupa zjadła już pół huśtawki.
A po odgłosie intensywnego chrupania Caine wiedział, że już nie ma wszystkich.

***

Penny traciła kontrolę nad swoją mocą, im bliżej znajdowała się sztolni.
Nie chciała tam iść. Nogi same jej wędrowały.
Czuła, że jej umysłu dotyka macka.
- Pozwól mi, Penny - szeptał błogi, kuszący głos -
Pozwól mi, Penny. Strach.
Dziewczynka nie wiedziała, o co chodziło.
Ale nie miała zamiaru temu czemuś pozwolić tego czegoś.
NIEEE! - wykrzyknęła chrypliwym głosem na całe gardło.
Traciła kontrolę.
- NIEEEEEEE!!!

***

Robaki zaczęły znikać, i ponownie się pojawiać.
Penny, pomyślal Caine.
One nie były prawdziwe.
Ale jak ona urzeczywistniła je na tak długi czas?
I z takiej odległości?
Przecież w pobliżu jej nie było.
Nagle wszystkie potwory zniknęły.
A potem Caine zauważył przed sobą... sam siebie.
Osobę, której naprawdę się bał.
Jedyną osobę, której się bał.


Ostatnio zmieniony przez Buu! dnia Pon 20:50, 09 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Buka_Muka
Odczytywacz
Odczytywacz


Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:04, 09 Maj 2011    Temat postu:

Nie no, człowieka nie ma na jednej konfie a tu już takie fragmenty lecą. Niestety, z przyczyn oczywistych (brak Plagi oraz nieznanie wątku Lany&Sanjit) nie mogę się wypowiedzieć zbyt obiektywnie na temat ich części. Nie wiem, czy tak zachowują się na co dzień itp. Jednak ich fragmencik baaardzo mi się spodobał i mam nadzieję, że ich spotkania w książce będą podobne.

Co do drugiego, trzeciego i czwartego fragmentu... mimo iż jestem z wami w zespole to zaczynam się bać. Cały czas mnie czymś szokujecie. Brawo dla Państwa!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wyspa Crabclaw
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:50, 10 Maj 2011    Temat postu:

HA! Wiedziałam, że nasz Nieustraszony Przywódca też się boi. Wiedziałam!
Wątek Sanjit&Lana.... Brak mi słów. Po prostu mnie zamurowalo.
,, Nie chcę od ciebie takiej miłości''
Piszcie dalej, bo nie wytrzymam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perc
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z ETAPu

PostWysłany: Wto 18:29, 10 Maj 2011    Temat postu:

Chciałbym jeszcze wspomnieć, że ta część dedykowana jest Nillay'owi Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kinia;)
Przenikacz
Przenikacz


Dołączył: 03 Kwi 2011
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:22, 10 Maj 2011    Temat postu:

Wow..... zaszokowaliście mnie, bo jesteście coraz lepsi Bardzo podoba mi się wasz styl pisania, no i przede wszystkim fabuła ( albo raczej fabuły ). Jak czytam wątki Caine'a i Drake'a to czuję się, jakbym czytała następne części gone Wesoly Fabuła z Sanijt'em i Laną są po prostu boskie, a momenty Sam i Astrid są lepsze niż w książce nawet Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Buu!
Gość





PostWysłany: Śro 17:16, 11 Maj 2011    Temat postu:

Wrzucam kolejną część.
Zastrzeżenia i Ostrzeżenia:
1) Wrzucone przez Buu! (jak widać) i jej autorstwa.
2) Sprawdzane przez Anu.
3) Wrzucone bez wiedzy Perca i Buki, więc krzyczeć tylko na mnie.
4) OSTRZEŻENIE: Będzie BARDZO nie Grantowato, a więc ci, którzy lubią, kiedy się w niego wczuwamy mogą po prostu opuścić ten rozdział.
5) Jest to rozdział, a raczej 7 'rozdzialików' nad którymi można (ale nie trzeba) się zastanowić. Patrzcie na liczby, ich znaczenia, zastanówcie się, kto co mówi (można zgadywać Wesoly)

Ze specjalną dedykacją dla Rose, ponieważ ten tekst od początku pisałam z myślą o niej.

EDIT/ 'Mondra' jestem. Ostrzegłam was, wypisałam wszyyystko, ale tekstu nie dałam. -.-

Dobra, jest:

-Sanjit…- zaczęła.
-Hmmm?- odkąd powiedziała, że nie chce od niego takiej miłości Sanjit jakby zamarł.
Nie odzywał się.
Nie próbował jej całować.
Nie trzymał jej za ręce.
Nie uśmiechał się.

-Przestań- była najbardziej rozkapryszoną osobą jaką znał.
Ale mogła poprosić go o wszystko.
On i tak by to zrobił.
Uniosła głowę i patrzyła mu w oczy.
Nie takiego spojrzenia oczekiwał.

-Otwórz oczy- powiedział.
Odkąd krzyknął, nie odzywała się.
‘Wiem, że myślała tylko o tym, by się uwolnić.’
Ale nie mogła tego zrobić.
Musiała czekać.
Znowu nieruchoma.
Niestety już nie sama.

Przemoczony materac.
Krew na materacu.
Jak długo mogło to trwać?
O czym myśli się, umierając?
Czy po śmierci śnimy?
O czym śnimy po śmierci, mamusiu?
Ty musisz wiedzieć, mamusiu.
Kochanie…

Synku, kochanie…
-Moje maleństwo jest tam- pokazuję klosz.
Jestem przy tobie.
-Naukowcy przewidują, że nie potrwa to długo- mówi do kamery matka
Zawsze będę czekać.
Tylko na ciebie.
Będę.
Tutaj.

Czy jestem potworem?
Czym jest moje dziecko?
Nie jesteś potworem.
Jest jak ty.
Jest jak mężczyzna, którego kochasz.
Nie kocham go?
To nie prawda.
Kłamiesz.
Nienawidzę go.
Mówisz prawdę.
Kochasz.

Krzyknąłem.
Czasem przeklinałem.
Ale nigdy na nią.
Nie na ciebie, kochanie.
Wyrzuty.
Cicha pretensja w jej oczach.
Ale jak miałem ciebie zatrzymać?
Zatrzymać przed samą sobą?
Pędziłaś przed siebie.
Stań!


Ostatnio zmieniony przez Buu! dnia Śro 17:35, 11 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Rose
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wyspa Crabclaw
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:26, 11 Maj 2011    Temat postu:

Dobra dawaj! Dla mnie? O, Buu! Nie mogę się doczekać!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zimowykalafior
Super Admin
<b>Super Admin</b>


Dołączył: 10 Wrz 2010
Posty: 2241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 53 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Australijskie Skierniewice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:47, 11 Maj 2011    Temat postu:

Dobra, teraz moja kolej. Wrzucam beznadziejną, nic nie wnoszącą i nudną niczym flaki z olejem część, ale mojego autorstwa, i to się liczy xD
To mój absolutny debiut, jeśli chodzi o fan-ficki, więc proszę o wyrozumiałość ;>



Była bezsilna. Pierwszy raz. Nigdy wcześniej nie czuła czegoś takiego.
Dekka.
Ze wszystkim mogła wygrać. Ale nie z tym.
Chciała uciec. Wiedziała, że nie ucieknie. Nie przed tym.
Brianna siedziała skulona na krawędzi pomostu. Nie chciała płakać.
-Wszystko w porządku? - odwróciła się, jeszcze zanim Jack skończył zadawać pytanie.
Westchnęła.
-Nie – powiedziała cicho. Tak, że ledwie ją słyszał.
Jack zmarszczył brwi. To była Bryza? Zwykle nie mogła usiedzieć w miejscu. Zwykle była bardziej... Energiczna. Sądził, że nic nie potrafi jej złamać.
Przynajmniej była szczera.
Milczał. Nie wiedział, co powiedzieć.
Zwykle to Bryza mówiła.
-Może... Jesteś głodna? - wyciągnął w jej stronę słoik nutelli. Nutella pomagała. Przynajmniej tak mu się wydawało.
Nawet się nie odwróciła.
Nie odwróciła się, tylko z prędkością dźwięku podbiegła do niego i wpadła mu w ramiona. Omal go nie przewracając.
Słoik z głośnym brzękiem rozbił się o deski pomostu.
Brianna szlochała.
-Jack, ja... Nie potrafię. To mnie przerasta.
Chłopak odsunął się na tyle, żeby ująć jej twarz w dłonie i otrzeć z niej ślady łez.
-Ty? Ty nie potrafisz? Jesteś Bryzą. Ze wszystkim sobie radzisz.
Uśmiechnęła się ponuro. Tak, tak było. Wcześniej.
-Nie.
Popatrzyła mu w oczy. Nie zrozumie.
Nawet ona nie rozumiała.

Dekka stała oparta o ścianę.
Nie płakała. Tylko zaciskała pięści z bólu.
Nie żałowała, że jej o tym powiedziała. To nie to.
Przewidziała, że to się tak skończy. Miała świadomość konsekwencji.
Ale duszenie tego w sobie byłoby jeszcze gorsze.
Zamknęła oczy. Odetchnęła głęboko. Najgłębiej, jak się dało.
I wyszła na zewnątrz, zanim zaczęłaby rzucać krzesłami.


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wyspa Crabclaw
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:59, 11 Maj 2011    Temat postu:

Co mam napisać?! No co mam napisać?! Przecież tu są mistrzynie słowa, absolutne mistrzynie. To było coś, kłaniam się wam. Wszystko mi się plącze, czuję sie jak pijana, pijana slowami.
Dziękuje, tak bardzo wam dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evolution
Odczytywacz
Odczytywacz


Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:48, 11 Maj 2011    Temat postu:

Genialna część, lubię fragmenty o Dekce i Bryzie..


Piszcie dalej..!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie
Przenikacz
Przenikacz


Dołączył: 31 Gru 2010
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:47, 16 Maj 2011    Temat postu:

Anuna napisał:
Nutella pomagała. Przynajmniej tak mu się wydawało.

Dobry fragment Wesoly Bardzo podoba mi się wasza kontynuacja ;> Po tytule co prawda spodziewałam się czegoś humorystycznego, ale potem wciągnęło mnie to co napisaliście. Naprawdę jakbym czytała książkę :> Świetne! Umiecie oddać to co chcecie, chociaż przy ostatnio poście Buu trochę się już pogubiłam o co chodziło


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Buu!
Gość





PostWysłany: Pon 14:47, 16 Maj 2011    Temat postu:

Uwielbiam was gubić, no uwielbiam.
A tak serio, to akurat miałam taką wenę na symbole.
Więc... W każdej, jakby to nazwać zwrotce jest 30 wyrazów, a zwrotek jest osiem.
Jest tam jeszcze kilka różnych poukrywanych symboli, wypowiadają się różne postaci, itp, itp.
Dlatego, że jest to pisane bardzo nie 'Grantowato' umieściłam ostrzeżenie, że ten rozdział niczego nie wniesie- można pominąć.
Powrót do góry
I'm not hardcore
Gyrokinetyk


Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znasz GONE?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:33, 16 Maj 2011    Temat postu:

Jestem wredna. Wróciłam z wycieczki we wtorek a dziś dopiero wchodzę.
Jestem oszołomiona. Waszym geniuszem,bawieniem się emocjami i euforią którą mnie napełniacie.
Jestem głupia. Bo wasz ff nie jest świetny, tak jak myślałam - jest przesycony czystym geniuszem, talentem i niesamowitą wyobraźnią.
Jestem bezsilna. Nie potrafię powstrzymać łez.
Jestem wdzięczna. Za dedykację.
Jestem Hardkorkiem. Który w tym momencie modli się o kontynuację.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wyspa Crabclaw
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:22, 16 Maj 2011    Temat postu:

Ja też się modlę. Amen.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
I'm not hardcore
Gyrokinetyk


Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znasz GONE?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:57, 21 Maj 2011    Temat postu:

To módlmy się razem.
Ludzie, ciężko mi bez was żyć. Jeszcze trochę i umrę z rozpaczy. Walę tekstami jak nie wiem co...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Buu!
Gość





PostWysłany: Wto 19:44, 24 Maj 2011    Temat postu:

Ej, ja zaraz, jak to się mówi?, o, mam, strzelę focha.
Dodałam i się nie dodało
Dziwne
Chyba, że nie dodałam.
Ale to dziwi mnie jeszcze bardziej
Nawał minek
*przegrzebuje archiwum gg w poszukiwaniu tekstu*
O! Jest Wesoly

Było wczesne południe. Sam może chciałby wyjść z szopy i rozprostować kości, ale bał się, że gdy tylko wyjdzie, Astrid zrobi coś głupiego.
Promienie słońca wpadały przez nieszczelny daszek, smuga światła ślizgała mu się po ręce.
Diana nie przyszła. Sam wiedział, że Lana nie przekazała jej, aby przyszła, jednak mimo wszystko liczył na jej wsparcie.
Astrid przez półprzymknięte oczy widziała jak Sam pochyla głowę i opiera ją na rękach. Czuła się fatalnie. O ile ręce Lany potrafiły uleczyć zadrapania, sińce, rany i skaleczenia, nie miały wpływu na ciągłe mdłości, uczucie niesmaku w ustach i ból głowy.
-Sam…- wychrypiała.- Chodź do mnie…
Ciężko wstał. Nie musiał patrzeć mu w oczy, by wiedzieć co czuje.
-Tak?- zapytał.
-Nie mógł byś…- charczała. Opanowywały ją coraz gorsze mdłości, ból i pustka wdzierały się do umysłu za każdym razem, kiedy przypominała sobie zardzewiałe kleszcze wbijające się pod skórę.
-Nie mógłbym, Astrid.- powiedział zdecydowanym tonem.- Nie tylko siebie skrzywdziłaś. Jeżeli brać pod uwagę, że wierzyłaś, że coś czeka po drugiej stronie, skrzywdziłaś tylko mnie.
-Już nie siebie skrzywdziłam? Nagła zmiana…- oparła się na poduszce- punktu widzenia?
-Nie zmieniłem, jak to nazywasz, punktu widzenia- zamknął w uścisku jej dłoń. – Raczyłaś zrobić to za mnie.
Powrót do góry
Sammy22
Odczytywacz
Odczytywacz


Dołączył: 04 Kwi 2011
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra, lubuskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:30, 24 Maj 2011    Temat postu:

dobra, to jest świetne.
Kłaniam się przed całą ekipą.. Chcę następną część! : D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum GONE Strona Główna -> Archiwum / Fan-Art-Fan-Fiction! Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin