Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hydrabi
Bez mocy
Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 9:52, 26 Mar 2011 Temat postu: Elektrownia |
|
|
Zawsze kiedy czytam książki o takiej tematyce (tj. zostaje tylko garstka ludzi, która się nie zna) to zastanawiam się co z elektrowniami atomowymi? Czy pozostawione same sobie po prostu by nie zaczęły się psuć i napromieniowywać świata? Podejrzewam, że tak by było. Przykładowo gdyby Ziemię spotkało coś na kształt "Bastionu" Kinga to ta garstka ludzi i tak by zginęła od napromieniowania. W Europie jest kilkadziesiąt bodajże elektrowni atomowych. Gdyby zniknęła ich obsługa to co by się stało? Co o tym myślicie, a może wiecie co się dzieje z elektrownią w takiej sytuacji?
Obecna sytuacja w Japonii spowodowała, że dużo się mówi na ten temat co rozjaśnia też trochę wizję ETAPU. I tak np. dowiedziałem się, że rdzenie nie mogą być chłodzone wodą morską, bo sól oblepia pręty i powoduje to przegrzewanie (Japończycy polewają morską ale jadą po bandzie i sami mówią, że muszą jak najszybciej polewać słodką bo będzie cienko).
Czyli elektrownia w ETAPIE musi być na bank chłodzona wodą słodką (gdzieś tam muszą być jej ogromne zasoby).
Dowiedziałem się też, że obecnie każda elektrownia na świecie (atomowa oczywiście) chłodzona jest wodą a Chińczycy dopiero pracują nad chłodzeniem biernym.
Wracając do ETAPU. Czy nie wydaje Wam się dziwne, że elektrownia działa bez szwanku? I czy nie jest swoistym paradoksem, że Wielkie G. (GaiaPhage) karmiąc się prętami usuwa jednocześnie śmiertelne zagrożenie życia dzieciaków. Paradoks pogłębia się gdy dodamy do tego, że Wielkie G. wszak pragnie ich śmierci (jako, że jest złem objawionym)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nefeid
Kurczak
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 1500
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:21, 26 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Może skoro włączył się system alarmowy, to wszystko przeszło na takiego jakby autopilota? Nie wiem Ale elektrownia pewnie była chłodzona wodą z jeziora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hydrabi
Bez mocy
Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:37, 26 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Nefeid napisał: | ... przeszło na takiego jakby autopilota?... |
Takie jest wyjaśnienie w książce. Sterowanie automatyczne.
Ciekawi mnie natomiast czy takie automaty są naprawdę i jak długo podtrzymują elektrownie przed dużym PUF...
Ciekawi mnie zagadnienie czy ETAP w ogóle byłby możliwy, ze względu właśnie na zagrożenie ze strony elektrowni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carrot
Uzdrowiciel
Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 816
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:05, 26 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Nie znam się na tym za bardzo, ale też zdawało mi się to odrobinę dziwne. Trzeba zauważyć, że jest to książka fantastyczna więc nagięcia rzeczywistości są wręcz konieczne. A elektrownia z autopilotem to chyba dobry pomysł. Pewnie nie działałoby to za długo, ale jednak coś. W sumie w Głodzie Jack odłączył jakby elektrownie. Jeśli woda do chłodzenia musiała być słodka to pewnie brali z jeziora. Albo faktycznie gdzieś we wnętrzu elektrowni był skład wody. Co do Gaiaphage to on chciał zabić dzieciaki, ale przed pracą musiał się dobrze najeść Jeśli faktycznie to prawda, że żywiąc się, ratował dzieciaki to pewnie chciał je potem własnoręcznie dobić.
Słyszałam, że chyba w Ukrainie był jakiś problem z elektrownią. Z tego co mówili to wyglądało jakby zaraz miał się zacząć tam ETAP. Wszystko pasowało! Może mam trochę za dużą wyobraźnię, ale jak to usłyszałam to aż się sokiem oblałam. To było całkiem jak początek ETAP-u!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hydrabi
Bez mocy
Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:27, 26 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Diana Ladris napisał: | ...
Słyszałam, że chyba w Ukrainie był jakiś problem z elektrownią... |
O rany Myślałem, że wiedza młodzieży jest w temacie Czarnobyla dużo większa...
Pamiętam jak dziś rok 1986 kiedy ZSRR łaskawie zdecydował się przyznać, że na Ukrainie wywaliło w kosmos rektor jądrowy. Przyznał się po kilku dniach tylko dlatego, że Szwecja u siebie nad krajem zaobserwowała silny opad radioaktywny. W Polsce zaczęła się akcja picia płynu Lugola (oczywiście dużo za późno, bo to trzeba pić natychmiast po napromieniowaniu). Ludzie wspominają, że płyn był niedobry. Mnie smakował. Do dziś być może w związku z tym notuje się zwiększone zachorowania na raka tarczycy. Tyle wiem/pamiętam ja.
Reszta w linku:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carrot
Uzdrowiciel
Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 816
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:31, 26 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
No, nie jestem pewna czy to była Ukraina ale jakiś kraj w miarę blisko Polski. I pewna jestem, ze mówili o tym niedawno. Nie chodziło mi o ten z roku 1986! Słyszałam o tym w wiadomościach jako o teraźniejszym problemie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hydrabi
Bez mocy
Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:33, 26 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Diana Ladris napisał: | ...Słyszałam o tym w wiadomościach jako o teraźniejszym problemie! |
Trochę mi ulżyło... Mówisz pewnie o wyłączeniu zasilania na Słowacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carrot
Uzdrowiciel
Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 816
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:37, 26 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
hydrabi napisał: | Diana Ladris napisał: | ...Słyszałam o tym w wiadomościach jako o teraźniejszym problemie! |
Trochę mi ulżyło... Mówisz pewnie o wyłączeniu zasilania na Słowacji. |
Nie wiem, może. Pamiętam to tylko dlatego, że kojarzyło mi się z Gone
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gusia
Uzdrowiciel
Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 861
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:20, 26 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Zastanawiałam się nad tym, ale stwierdziłam, że to tylko książka, więc nie warto się tym zbytnio zajmować i przejmować. Jeszcze by mi magia Gone przez to zniknęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Star
Super Silny
Dołączył: 21 Sty 2011
Posty: 399
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:39, 26 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ja jak tylko słyszę o jakiejś elektrowni atomowej to pierwsza myśl: GONE. Czasem zastaniawiam się co by było gdyby... ale to nie ma sensu. Tak jak mówiła Gusia: magia GONE by zniknęła. Można sobie marzyć. Ale chyba ETAP nie jest możliwy, bo GONE to tylko książka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Poklaa
Telekinetyk
Dołączył: 31 Lip 2010
Posty: 950
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:11, 26 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, czy dobrze kojarzę, bo jestem już dosyć zmęczona, ale o ile pamiętam elektrownia wcale nie działa bez szwanku. Prąd przecież jest wyłączony.
A co do tego polewania prętów... Tak hipotetycznie, może Grant o tym nie wiedział? Albo po prostu automatycznie destyluje się woda morska, albo pobiera wodę z jeziora. Chociaż nie wiem, nie znam się na tym.
Jest tu w ogóle jakiś problem bądź kwestia do roztrząsania? Bez obrazy, ale nie rozumiem tematu (albo odzywa się moja wiedza techniczna, albo zmęczenie i brak jasności umysłu).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carrot
Uzdrowiciel
Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 816
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:30, 27 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
natilanka napisał: | Ja jak tylko słyszę o jakiejś elektrowni atomowej to pierwsza myśl: GONE. Czasem zastaniawiam się co by było gdyby... ale to nie ma sensu. Tak jak mówiła Gusia: magia GONE by zniknęła. Można sobie marzyć. Ale chyba ETAP nie jest możliwy, bo GONE to tylko książka. |
Ja bym powiedziała, że nie chyba tylko na pewno nie jest możliwy. Napromieniowanie nie zmieni nikogo w mutanta strzelającego światłem z rąk, albo nie stworzy ogromnej kopuły. Tym bardziej, ze działo się to na przestrzeni najwyżej kilku miesięcy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ginevra96
Gyrokinetyk
Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 655
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:28, 27 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ale jednak to książka fantasty, bo myślicie, że gdzieś na świecie żyje potwór z kosmosu żywiący się uranem? Bo ja w to szczerze wątpię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carrot
Uzdrowiciel
Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 816
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:09, 27 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Potwór z kosmosu? A czemu nie? To przecież bardzo prawdopodobne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hydrabi
Bez mocy
Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:45, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Poklaa napisał: | Nie wiem, czy dobrze kojarzę, bo jestem już dosyć zmęczona, ale o ile pamiętam elektrownia wcale nie działa bez szwanku. Prąd przecież jest wyłączony.... |
Te wiosenne zmęczenie...
Elektrownia działała świetnie a wyłączył ją Jack na polecenie Caine'a aka GaiaPhage.
Ginevra96 napisał: | Ale jednak to książka fantasty, bo myślicie, że gdzieś na świecie żyje potwór z kosmosu żywiący się uranem? Bo ja w to szczerze wątpię |
Proszę bez takich argumentów, bo sprowadzają one do tego, żeby zamknąć forum. Przecież jest to książka Fantasy więc po co w ogóle nad czymkolwiek się zastanawiać skoro wszystko wymyśla Grant?
Myślę, że nie o to chodzi w tym forum.
A temat ma za zadanie odseparować realność od fikcji czyli czy ETAP pod kątem elektrowni byłby możliwy.
Co się tyczy Wielkiego G. Nigdy nie wiecie kto klika po drugiej stronie kabelka... Buahaha
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez hydrabi dnia Wto 17:48, 29 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nicole
Super Silny
Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:51, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Hydrabi, sugerujesz coś? ;>
Coś mi przyszło do głowy. Jak ktoś czytał Bastion Kinga, to się zorientuje. Tam, kiedy laboratorium zaliczyło wpadkę, wszystko automatycznie zostało zamknięte, żeby wirus się nie wydostał (co i tak nie zdało egzaminu, bo przecież się wydostał, ale mniejsza o to). Analogicznie, czy nie wydaje się dziwnym fakt, że przy czerwonym alarmie nic się automatycznie nie zablokowało w elektrowni, żeby powstrzymać awarię czy coś w tym stylu? Może mi ktoś rozjaśni ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hydrabi
Bez mocy
Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:47, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Nicole napisał: | ...czy nie wydaje się dziwnym fakt, że przy czerwonym alarmie nic się automatycznie nie zablokowało w elektrowni, żeby powstrzymać awarię czy coś w tym stylu? Może mi ktoś rozjaśni ? |
W Perdido było tak, że katastrofa była nieunikniona. Z jakiegoś tam powodu, wszelkie systemy wczesnego ostrzegania i reagowania (o ile takie były, a raczej powinny być na 100%) nie zadziałały (co miało miejsce np. na Słowacji niedawno, o czym pisaliśmy wyżej. Tam jakaś pierdółka spowodowała automatyczne wyłączenie zasilania i przejście elektrowni w tryb awaryjny czyli wygaszanie rdzeni). Teoretycznie tak powinna zachować się elektrownia z Perdido (oczywiście zależy jakiej była generacji i jakie systemy ochrony w niej zastosowano). Wówczas w Perdido wkroczył do akcji przyszły władca absolutny ETAPu - Pete, który siłą woli stworzył ETAP jako efekt uboczny niedoszłej katastrofy elektrowni. Coś jak albo wybuch albo ETAP. (Piszę to za dyskursem Sama z Astrid bodajże).
Mnie interesuje inna rzecz. Gdyby do takiej sytuacji doszło realnie (czyli gdyby elektrownia została porzucona na pastwę losu). To jak mniemam bez nadzoru człowieka samoczynnie przeszła by w tryb wygaszania rdzeni.
(Nie wiem czy wiecie ale w pociągach jest coś co nazywa się czuwak i jeśli maszynista nie naciśnie guziczka co jakiś tam czas, to pociąg hamuje awaryjnie). Mam nadzieję, że tak samo jest w elektrowniach jądrowych.
Wracając do sedna. Ciekawi mnie jak długo wytrzymują/pracują systemy wygaszania rdzeni (czyli wyłączenia i przechowywania prętów) bez ingerencji człowieka?
Zużyte rdzenie też są radioaktywne. W końcu o to biega przeciwnikom atomówek. Ludzkość nie ma pomysłu na miejsce gdzie przechowywać odpady z elektrowni (Niby zawsze można wysłać pociągiem do Niemiec. Nie wiem czy znacie temat? Lub wrzucić do jaskini w Szwecji. Jednak to nadal tam jest i promieniuje...)
Reasumując jak długo atomówki będą chronić swą zawartość po tym jak zostaną same sobie? Miesiąc, tydzień a może kilka lat? A co później. Prawdziwe PUF?!
Wiem, że temat trudny. Mnie brak wiedzy w tej kwestii. Jednak ciekawi mnie zagadnienie: Ile czasu zostało by ludziom, którzy by ocaleli z ogółu?
Nie wiem czy wiecie ale Australia jest jedynym kontynentem bez atomówek (być może dlatego tak wiele powieści typu Fallout dzieje się właśnie tam). Jednak to co dzieje się obecnie w Japonii pokazuje jaki rozmiar ma katastrofa jednego bloku. Co by było gdyby Ameryka N i S, Europa, Azja i Afryka zrobiły PUF? Podejrzewam, że nawet karaluchy w jaskiniach Alice Spring nie dały by rady.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez hydrabi dnia Wto 17:50, 29 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nicole
Super Silny
Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:23, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
hydrabi napisał: | Teoretycznie tak powinna zachować się elektrownia z Perdido (oczywiście zależy jakiej była generacji i jakie systemy ochrony w niej zastosowano). Wówczas w Perdido wkroczył do akcji przyszły władca absolutny ETAPu - Pete, który siłą woli stworzył ETAP jako efekt uboczny niedoszłej katastrofy elektrowni.. |
...czyli, reasumując, gdzie rozum nie może, tam Pete'a pośle? ;>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nicole dnia Wto 21:25, 29 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|