|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Miss_Merwin
Gość
|
Wysłany: Śro 18:53, 04 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Caine wyskoczył na zewnątrz, Diana za nim, i rozległy się strzały. Dwaj żołnierze strzelali na oślep wzdłuż autostrady. Jasny, żółty ogień tryskał z luf, rozbrzmiewał ogłuszający huk, a z nieprzeniknionej ciemności dobiegał głos, który przeklinał, krzyczał, by przestali, i znowu wściekle przeklinał.
-Wstrzymać ogień, idioci! - ryknął Caine.
Huk wystrzałów ustał.
-To ty Drake? - zawołał jeden z żołnierzy drżącym, pełnym lęku głosem.
-Wybatożę cę tak, że zejdzie ci skóra! - wydarł się Drake.
Ujrzeli wychudłego psychopatę, o oczach połyskujących w promieniach księżyca i potarganych włosach. Poruszał się w niezwykły dla siebie sposób. Tuląc biczowatą mackę w drugiej ręce. |
Jeszcze to.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Fire-mup
Biczoręki
Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:36, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Miss_Merwin napisał: |
Cytat: | "Caine padł na chodnik.
Drake ani drgnął. Wzniósł pistolet, starannie wycelował i strzelił.
Bam. Bam. Bam.
Z każdym strzałem robił krok do przodu.
Josh załkał ze strachu
Bam. Bam. Bam.
Za każdym razem huk oszałamiał. Za każdym razem z lufy błyskał ogień, oświetlając puste, zimne oczy Drake'a. (...)
Bam. Bam.
Klik.
Caine pozostał na ziemi i patrzył, jak urzeczony, na Drake'a spokojnie wysuwającego magazynek. Magazynek zabrzęczał o beton. (...)
Rozbrzmiał kolejny głośny huk, tym razem inny, stłumiony. Prostokąt drzwi zajaśniał od rozbłysku lufy.
Krzyk bólu. (...)
Drake wzniósł swój bicz i opuścił go z ogromną prędkością na wzniesione ręce ofiary." |
|
Uwielbiam ten moment.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miss_Merwin
Gość
|
Wysłany: Czw 17:27, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Dość dużo tu pominęłam, bo mi się pisać średnio chciało, ale racja - ten fragment mi też się podoba.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacks.
Bez mocy
Dołączył: 12 Lip 2010
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:37, 15 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Głos zabrała Dahra Baidoo.
- Mary świetnie zajmowała się smarka... znaczy przedszkolakami - stwierdziła. (...)
|
Cytat: | - Ktoś musi wspiąć się na bramę - powiedział Sam. - Nożyce-papier-kamień?
Trzej chłopcy zagrali w nożyce-papier-kamień i Sam przegrał.
- Stary. Papier? No co ty - zadrwił Quinn. Każdy wie, że w pierwszej rundzie trzeba pokazać nożyce.
|
Cytat: | Quinn nerwowo oblizał wargi.
- Nie musisz mi grozić, bracie.
- Nie nazywaj mnie tak - odparł Sam. - Nie jestem Twoim bratem.
|
Cytat: | - Czyli twój ojciec znika, a ciebie nawet nie interesuje, dlaczego? - spytał Caine. - Ciekawe. Ja zawsze chciałem wiedzieć, kim byli moi prawdziwi rodzice.
- Niech zgadnę. Jesteś młodym czarodziejem, wychowanym przez mugoli.
|
Cytat: | - Należysz do mnie, Jack. Nie do Caine'a. Nie do Drake'a. Do mnie. Jesteś moim własnym małym Hulkiem. I jeśli będę cię potrzebowała...
- Zrobię, co tylko zechcesz.
Pocałowała go w policzek, pieczętując układ.
|
Cytat: | - Będę się modlił - powiedział Andrew.
- Panie Boże, przebacz mi, że jestem świnią, która głodzi ludzi? - podsunęła Diana.
|
Na razie tyle, reszta niedługo, jak dokończę czytać pierwszą część (przypominam sobie).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miss_Merwin
Gość
|
Wysłany: Pon 13:18, 16 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Jacks. napisał: |
Cytat: | - Ktoś musi wspiąć się na bramę - powiedział Sam. - Nożyce-papier-kamień?
Trzej chłopcy zagrali w nożyce-papier-kamień i Sam przegrał.
- Stary. Papier? No co ty - zadrwił Quinn. Każdy wie, że w pierwszej rundzie trzeba pokazać nożyce.
|
Cytat: | Quinn nerwowo oblizał wargi.
- Nie musisz mi grozić, bracie.
- Nie nazywaj mnie tak - odparł Sam. - Nie jestem Twoim bratem.
|
Cytat: | - Będę się modlił - powiedział Andrew.
- Panie Boże, przebacz mi, że jestem świnią, która głodzi ludzi? - podsunęła Diana.
|
|
Też lubię te fragmenty.
I jeszcze ten fragment lubię:
Cytat: | - Nie ruszać się! - wrzasnął Drake.
(...)Sam skoczył na pomoc koledze, ale Drake był szybszy. Stanął za Orkiem, złapał go za włosy, odciągnął jego głowę w tył i uderzył go łokciem w twarz.
Orc zawył ze wściekłości, a z nosa popłynęła mu krew.
Drake uderzył go jeszcze raz i puścił. Orc upadł na chodnik.
- "Nie ruszać się". Którego słowa nie rozumiesz? - spytał Drake.
Orc podniósł się na kolana, a potem ruszył na Drake'a z impetem. Ten błyskawicznie odskoczył na bok. Wyciągnął rękę i zwrócił do Chaza:
- Daj mi to.
Chaz podał mu kij.
Drake przyłożył Orcowi w żebra krótkim, osrtym wyrzutem kija w przód. Potem poprawił uderzeniem w nerki i jeszcze w bok głowy. Każdy cios był starannie wymierzony, dokładny, skuteczny.
Orc przewrócił się na plecy, bezradny.
Drake przyłożył mu grubszy koniec kija do gardła.
- Facet, naprawdę musisz nauczyć się słuchać, kiedy mówię.
(...) Sam stawiał już czoło szkolnym brutalom. Nigdy nie widział czegoś takiego jak akcja Drake'a Merwina. Orc był od niego przynajmniej 20 kg cięższy, ale Drake dał sobie z nim radę jak z figurką ze sklepu z zabawkami. (...) Orc znowu stał na nogach i patrzył na Drake'a z nieskrywaną nienawiścią, ale i pewnym respektem. |
Napisałabym coś jeszcze z Głodu, ale pożyczyłam przyjaciółce do przeczytania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lauren
Bez mocy
Dołączył: 22 Sie 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Coates Academy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:10, 22 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
DianaLadris napisał: | Jeden z wielu ulubionych :
"Postanowiła, że pora na pokaz gniewu.
- Słuchaj, żałosna namiastko człowieka, miałam wybór. Sam zaproponował mi ten wybór, kiedy skopał ci tyłek. Mogłam z nim odejść. To byłoby rozsądne posunięcie. Nie zagrażałby mi Drake. I nie musiałabym znosić tych twoich prób obmacywania mnie za każdym razem, gdy czujesz się samotny. I na pewno lepiej bym jadła. Postanowiłam pójść z tobą.
Caine usiadł prosto. Nachylił się w jej stronę. Jego spojrzenie nie pozostawiało wątpliwości, jakie ma zamiary.
- Oj, znowu się zaczyna. - Diana przewróciła oczami.
Gdy jednak ją pocałował, pozwoliła mu. A po kilku sekundach kamiennej obojętności oddała pocałunek.
Potem położyła dłoń na jego nagiej piersi i pchnęła go z powrotem na poduszkę. "" |
Uwielbiam ten fragment i jeszcze "To ja, Josh.(...)"
I oczywiście Albert liczący kapustę
Też jest genialne, a mój ulubiony fragment to ten:
"-Mamy system mierzenia mocy- oznajmił Caine- Właściwie wymyśliła go Diana. Umie odczytać człowieka, jeśli złapie go za ręce. Określa, jaką ma moc. Opisuje to jak zasięg w komórce. Jedna kreska, dwie, trzy. Wiesz co ja mam?
-Świra?-Sam wypluł krew, która napłynęła mu do ust."
I ten
"-Dwudziesty drugi listopada- powiedziała Diana, uśmiechając się mściwie.
-Zbieg okoliczności.- odparł Caine.
-Jest od ciebie o trzy minuty starszy.
-To przypadek. Nie jesteśmy do siebie podobni.
-Jak się nazywają bliźniacy, któzy nie są identyczni.- Diana przyłóżyła palec do ust, parodiując głębokie zamyślenie.- A tak, bliźnięta dwujajowe. To samo łono, ci sami rodzice, dwa różne jajeczka"
Nie mogłam z tego fragmentu.
Był jeszcze jeden taki fajny fragment, ale nie mogę go znaleźć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miss_Merwin
Gość
|
Wysłany: Pon 16:43, 23 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Lauren napisał: | -Dwudziesty drugi listopada- powiedziała Diana, uśmiechając się mściwie.
-Zbieg okoliczności.- odparł Caine.
-Jest od ciebie o trzy minuty starszy.
-To przypadek. Nie jesteśmy do siebie podobni.
-Jak się nazywają bliźniacy, któzy nie są identyczni.- Diana przyłóżyła palec do ust, parodiując głębokie zamyślenie.- A tak, bliźnięta dwujajowe. To samo łono, ci sami rodzice, dwa różne jajeczka |
Lubię to też i jeszcze ten fragment kiedy Caine pchnął Drake'a w sztolnię. W sumie nie mam pojęcia czemu bo Drake'a lubię a to było jego zniszczenie. W pewnym sensie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cpt. Hetero
Gość
|
Wysłany: Wto 1:05, 24 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Od przeczytania momentu z nożycami, kamieniem i papierem, też zawsze wystawiam najpierw nożyce.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miss_Merwin
Gość
|
Wysłany: Wto 8:59, 24 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ja również xD Przez Gone.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cpt. Hetero
Gość
|
Wysłany: Wto 14:41, 24 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Najlepiej jest, jak z moimi znajomymi którzy też czytali Gone, gramy w to. Wtedy wszyscy wystawiają te nożyce.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miss_Merwin
Gość
|
Wysłany: Wto 15:58, 24 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
To ktoś niezwykle mądry powinien wtedy kamień wystawić
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cpt. Hetero
Gość
|
Wysłany: Wto 16:00, 24 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ja i tak zostanę z nożycami Quinna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Loki
Super Moderator
Dołączył: 26 Maj 2010
Posty: 2006
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:08, 24 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Kurczę, zostawić waszą dwójkę z dowolnym temacie i po pięciu minutach już
Ja zawsze się uśmiecham, czytając:
"-Oto banda popaprańców - oznajmił Drake, ręką wykonując zamaszysty gest konferansjera."
"Drake pojawił się znowu. Pogwizdywał do siebie wesoło.
-Rach, ciach, ciach. - podśpiewywał. - Rach, ciach, ciach."
„Drake, podszedł do nich, odepchnął Mike’a i złapał jego pistolet maszynowy. Przeciągnął macką po łożu, po zamku, trzymając broń z nabożną wręcz czcią. W jego zimnych, błękitnych oczach zalśniło coś na kształt miłości.
-Podoba mi się. Pistolet tej dziewczyny to złom, ale ten jest fajny. Bardzo fajny.
- Może nie przy ludziach – upomniała go Diana." - Diana mnie rozbraja
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Loki dnia Wto 16:10, 24 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miss_Merwin
Gość
|
Wysłany: Wto 16:14, 24 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
No cóż, takie jest życie...
Elka napisał: | Drake, podszedł do nich, odepchnął Mike’a i złapał jego pistolet maszynowy. Przeciągnął macką po łożu, po zamku, trzymając broń z nabożną wręcz czcią. W jego zimnych, błękitnych oczach zalśniło coś na kształt miłości.
-Podoba mi się. Pistolet tej dziewczyny to złom, ale ten jest fajny. Bardzo fajny.
- Może nie przy ludziach – upomniała go Diana. |
Jedyne co Drake darzy miłością, naprawdę wielką i prawdziwą to pistolet automatyczny
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cpt. Hetero
Gość
|
Wysłany: Wto 16:17, 24 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
To prawda. Wszystkie cytaty z Drakiem są świetne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miss_Merwin
Gość
|
Wysłany: Wto 16:23, 24 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Prawie wszystkie moje ulubione cytaty to z Drake'iem. Jest kilka bez niego no ale.
|
|
Powrót do góry |
|
|
heroin(e)
Debil Roku
Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 2232
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:10, 25 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
[quote="Lauren"] DianaLadris napisał: |
"-Mamy system mierzenia mocy- oznajmił Caine- Właściwie wymyśliła go Diana. Umie odczytać człowieka, jeśli złapie go za ręce. Określa, jaką ma moc. Opisuje to jak zasięg w komórce. Jedna kreska, dwie, trzy. Wiesz co ja mam?
-Świra?-Sam wypluł krew, która napłynęła mu do ust."
|
Haha świetny teksty. Jak pierwszy raz to czytałam śmiałam się przez 10 minut
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miss_Merwin
Gość
|
Wysłany: Śro 9:15, 25 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ja tylko trochę zachichotałam. "Wiesz co ja mam ? Świra ?" xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aliyah
Lewitator
Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z twoich koszmarów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:31, 25 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
heroin(e), to jeden z moich ulubionych cytatów Nie śmiałam się może dziesięciu minut, ale ze dwie czy trzy na pewno
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miss_Merwin
Gość
|
Wysłany: Śro 9:32, 25 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Niezły cytat, niezły... xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|