Astrid

ELiana · Gość

Irytuje mnie strasznie: sama nic nie robi, tylko rozkazuje....

VeryOriginalNick

Mnie dziwi jedno - tak bardzo wierzy w Boga, ale jednocześnie jest najmądrzejsza z nich wszystkich, zna najwięcej teorii, które zaprzeczają jego istnieniu... A Anne Sophie Robb pasuje wg mnie idealnie do roli Astrid...

Rose

Zauważyłam, ze większość osób patrzy na Astrid jak na świętoszkę, przez pryzmat jej wiary. Ja tego nie robię ( a przynajmniej się staram). Dla mnie ta jej mocna wiara nie jest absolutnie niczym złym. Wręcz przeciwnie- cieszę sie z niej, bo w amerykańskich książkach rzadko pojawia się ten motyw. Myślę, że Astrid wierzyła w Boga, bo pomagało jej to po prostu zrozumieć rzeczy jakich nie obejmowała umysłem. I pewnie pomagała jej świadomość, że jest ktoś, tam, gdzieś.

An.

Poison

Oprócz tego, że w Kłamstwach, była z deczka denerwująca, a zarys postaci był trochę zbyt idealny, to nie była taka zła. Jak przeczytałam listę jej porażek, przed ETAP-em, to normalnie... eh, szkoda gadać. Gdyby pojawiła się w polskiej szkole, to już nie byłoby Genialna Astrid tylko Kujonka Astrid, czy coś w tym stylu Jezyk

Constance

Astrid... no cóż... pani Genialna. Nic do niej nie mam, ale w Kłamstwach, wreszcie wiedziała, jak czuł się Sam, gdy musiał decydować o losach miasteczka.

Zauważyliście, że jest rok młodsza od Sama? Bo skoro ma urodziny w marcu, czyli jakoś cztery miesiące później, a co za tym stoi, zmienia rocznik, musi być rok młodsza. W tym roku, gdy jej chłopak miał Wielką Piętnastkę, ona skończyła dopiero 14 lat.

I'm not hardcore

Mi postać Astrid bardzo przypadła do gustu.
Może i chwilami denerwująca, bardzo ją lubię.
Ona - mądra, wykształcona, oczytana. A jednocześnie bardzo ładna, wzbudzająca duże zainteresowanie płci przeciwnej.
To zaciera stereotyp kujona - jako ponurą, nijaką i zamkniętą w sobie osobę, która nic innego nie robi, tylko siedzi i wkuwa (pomijając fakt, że 99% ludzi, nie wie, że kujon to osoba właśnie KUJĄCA a nie mądra...

)

Bardzo lubię Astrid, czekam na rozbudowanie wątku Astrid-Sam Wesoly

ELiana · Gość

Taki ideał, no nie ma co, jednym słowem. IDEAŁ. Pff. Jak ja jej nie lubię...

LovelyLie

Caine&Diana

Astrid jak na moj gust jest zbyt idealna... chociaż w pewnych sytuacjach wcale się taka nie wydaje. Jest jedną z nielicznych osób, które chcą żeby w ETAP-ie panowały jakieś normalne reguły i zasady. To dobrze o niej świadczy, ale w pewnych sytuacjach jestem na nią zła i jej nie lubie

Ale to czasami =)
Ogolnie to tez wolę Dianę ;*

Whitney

Nigdy specjalnie nie przepadałam za Astrid. Według mnie zawsze była trochę zbyt idealna. Piękna, mądra, odpowiedzialna, religijna... Po prostu nie jestem w stanie uwierzyć w jej postać. Za bardzo irytowała mnie ciągłym afiszowaniem się ze swoją wiedzą i graniem jedynej sprawiedliwej ETAP-u, no i skłonnością do rozstawiania wszystkich po kątach...

Daisy

Właśnie w "Kłamstwach" Astrid zyskała co nieco w moich oczach. Głównie przez odgryzienie kawałka ucha Nerezzy, zaskoczyło mnie to doszczętnie. A tak na ogół, to nie przepadam za Astrid - ciągle tylko słychać "ochy" i "achy" jaka to ona mądra, wspaniała i dobroduszna. I właśnie tego w niej nie lubię - jej charakter jest za idealny. Co prawda w "Kłamstwach" Astrid nieco się zmieniła, ale moje nastawienie do niej - nie.

Perc

Mi się jej postać podoba nawet, jednak czasami jest zbyt nudna. Ale fajna - niby wszystko wiedząca, a jednak wszystkiego nie wie. Grant kształtuje jej charakter, jak widać w Kłamstwach. Jak się rzekomo skończy ETAP juz chyba nie będzie taka zarozumiała i w ogóle. W ETAPie się wszyscy zmieniają. Astrid przechodzi tą przemianię stopnionowo.

Star

I'm not hardcore

Widzę, że większość tutaj mówi, że jej nie lubi, bo jest taka 'wszechwiedząca'.
Ale fakt, jest mądra, ale wierzcie mi, znam osoby, które są 100 razy głupsze od niej, a wydaje się im, że są pępkiem świata.
Tak więc może Astrid faktycznie schlebiało, że wszyscy uważają ją za najmądrzejszą. No ale komu z nas by się to nie podobało?
Może i trochę jej sodówa uderzyła do głowy, ale trzeba się postawić w jej sytuacji. Astrid jest moją ulubioną postacią żeńską w tej serii. Jak na razie, oczywiście.

eliza

Ja tak średnio lubiłam Astrid. Jasne była była dobra dla małego Peta i w ogóle. Ale wkurzało mnie jaka była dla Sam , nie wiem czemu . Wolę Dianę i Lane i Bryzę Wesoly

Delimorn

Nawet ją polubiłam. Nie podobało mi się jednak, jak się czasem zachowywała w stosunku do Sama i raz w stosunku do Pete'a. Czasem też za bardzo się wymądrzała, ale oprócz tego była spoko.

nocturne.

Raqasha

Irytuje mnie jej zachowanie w Kłamstwach. Za bardzo się rządzi. xD

Mały Petey

Elizabeth Colt

Większość faktów naukowych pokrywa się z wiarą, poza tym to nic złego, że ktoś tak silnie wierzy w Boga. Astrid według mnie jest bardzo intrygująca. Patrzy na świat trochę inaczej niż niektórzy.